Agata Trzebuchowska

7,1
3 118 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Agata Trzebuchowska

Żenada, nie wiem czy się tu chwalić.

użytkownik usunięty
emilam

dla jednych normalne jest wypinanie sie na sciance albo lizanie butow znanej marki i robienie "kariery" w podobny sposob.
niektorzy ida inna droga... i to mi sie w niej podoba.

emilam

Zachowanie na Oscarach o co chodzi, zachowała się naturalnie miała dość siedzenia i poszła zapalić co tu komentować. Jeszcze bym jej przyklasnął, ma gdzieś cały ten Oscarowy przepych i lans ! Brawo

emilam

Tak to jest, ja się za dużo czyta pudelka czy inne portale, które wywlekają byle brud na wierzch byleby była jakaś zadyma...

emilam

Lepiej by wyszło gdyby zachowała się jak typowa gwiazdeczka i wykorzystując okazję na dzień dobry "błysnęła" kawałkiem tyłka czy cyca?

użytkownik usunięty
emilam

Oto co napisala Koriwn-Piotrowska o Agacie. ja sie pod tym podpisuje , za to wlasnie lubie Trzebuchowska:

"A ja sobie myślę, że z dnia na dzień Trzebuchowska podoba mi się coraz bardziej. Dlaczego? Bo nie udaje. Mogłaby z szybkością komety znaleźć się na wszystkich polskich ściankach, okładkach kolorowych gazet. Lizać buty w sklepie za odpowiednią kwotę, prezentować wiosenne makijaże albo reklamować telefonię. Radzić w telewizji śniadaniowej jak jeść, żyć czy podlewać kwiatki. Mogłaby założyć bloga modowego, bo jej styl robi wrażenie. Nie robi tego. Bo, jak słusznie zauważyła, jest amatorką. I nie boi się przyznać głośno, że myśli.

Nie ma samozadowolenia Kasi Cichopek, która nazywa się aktorką, po tym, jak kilkanaście lat przechodzi ładnie ubrana gładko z punktu a do punktu b przed kamerą. Miała to szczęście, że widziała, jak pracują najlepsi, miała też odwagę przyznać się do tego, że zadawała sobie wtedy pytanie „Co ja tutaj robię” . Jest na tyle inteligentną dziewczyną, że zdaje sobie sprawę, że trudno wejść wyżej, kiedy ma się już Mont Everest na koncie. I to na starcie. Pokora to słowo klucz, nie tylko w szołbiznesie- Trzebuchowska jest jego uosobieniem. I dobrze.

Mało tego, jest cudownie szczera. Czyli jest gatunkiem ginącym, nie stoją nad nią agenci czy spece od PR. To dzięki niej dowiedzieliśmy się, gdzie poszła z Kuleszą, podczas gdy Pawlikowski odbierał Oskara. Dla niej to normalne, powiedzieć to bez obciachu dziennikarzom. Nie udaje. Toaleta, papierosek czy kieliszek wina albo opowieść bez koloryzowania o tym, jak naprawdę, bez mitologii sukcesu, wygląda przejście po czerwonym dywanie dla ekipy z Polski- to jest ludzkie, zwyczajne, a u takich jak, wzbudza entuzjazm. Może dlatego, że mam serdecznie dosyć nadętych do granic wytrzymałości postaci przekonanych o swej wyjątkowości, a prezentujących sobą okrągłe, nabotoksowane i wypasione NIC.

Jest obiektem histerycznego wręcz hejtu prawicy, bowiem nie dość, że zagrała zakonnicę pochodzenia żydowskiego w podobno antypolskim filmie, nagrodzonym przez Żydów w Hollywood ( bo, jakby ktoś się pytał, to Oskary rozdaje żydowska mafia w Hollywood) , to jeszcze wystąpiła w przebraniu Matki Boskiej na Paradzie równości. Czyli niżej, gorzej, według niektórych już nie można. Obraza religii, majestatu, kraju, po prostu wszystkiego. Bo niektórzy nie tylko nie odróżniają sztuki od rzeczywistości, kreacji od tego, co jest naprawdę, ale nie dają innym prawa do prezentowania własnych przekonań. A Trzebuchowska, do czego polskie bezmyślne raczej gwiazdy z okładek i ścianek nas nie przyzwyczaiły, ma wyraziste poglądy i ma do nich prawo. I nie boi się o nich mówić głośno.

Ta dziewczyna jest testem na polskie media piszące o szołbiznesie. Są wobec niej absolutnie bezradne. Tak jak przedtem w przypadku Kuleszy, Ostaszewskiej czy Cieleckiej. Kobiet, aktorek, które na pierwszym miejscu stawiają pracę, role a nie bankiety. O tym, kim są nie decydują kolejne kiecki a role. Wiedzą, co je buduje, zdają sobie sprawę z pokus bycia „znanym i lubianym”. A do tego są obdarzone przy okazji niewiarygodnym talentem. Może słowo talent jest kluczem do tej historii? Może, gdy się myśli i jest się utalentowanym, to ma się też odwagę powiedzieć „stop”. Nie ma co drzeć szat nad Trzebuchowską. Coś mi mówi, że teraz grając niektórym na nosie, wzbudzając zdziwienie i szok, jeszcze w przyszłości zaskoczy nas wiele razy. Czasem dobrze jest czekać. Zatrzymać się. Dokładnie jak Trzebuchowska."

Bycie znanym i lubianym, a stosunek do przyznawanych nagród czy nominacji to dwie różne sprawy. Niestety widzę, że pewne rzeczy trzeba tłumaczyć łopatologicznie... Nie wymagam od niej, żeby pozowała na ściankach, latała po bankietach i pozowała z butami, wręcz przeciwnie - szanuje ją za to, że tego nie robi. Ale jednocześnie uważam, że jej postawa w stylu "mnie to nie rusza" jest zwykłą ignorancją, a nie przejawem niezwykłej inteligencji jak twierdzą niektórzy. Jest młoda, zadebiutowała w oscarowym filmie, nieważne, czy chce być aktorką, czy nie - powinna się cieszyć z takiego wyróżnienia, a nie jeszcze kręcić nosem, bo musiała pojechać do Hollywood. Obie Panie ( Trzebuchowska i Kulesza) pokazały obraz zakompleksionych polskich artystek w świecie filmu, zarówno w przypadku Oscarów, jak i Złotych Globów.

użytkownik usunięty
emilam

zeby ja zrozumiec trzeba sie troche przyjzec jej biografii, chociaz wiele o jej zyciu prywatnym znalezc nie mozna. Agata udziela sie raczej z niszowych projektach, troszke rezyserowala w Teraz polish - kobiecym teatrze - troche feministycznym, co zreszta mnie nie dziwi;)
czytalam z nia mnostwo wywiadow i w kazdym mozna w niej odnalezc skromna, trzymajaca sie na uboczu dziewczyne.
nie rozumiem dlaczego niektorzy oceniaja ja swoja miara i nie potrafia zrozumiec ze nie dla wszystkich oskary sa szczytem marzen! Agata jest ponad ten holiwodzki swiatek i tak trzymac:)

użytkownik usunięty
emilam

Hm, cos w tym jest... ogolnie, to zachowanie obu tych pan bylo troche nie na miejscu - I obie ubrane byly raczej srednio (zarowno na Zlotych Globach jak i Oacarach). Za to pan rezyser swietnie sobie poradzil!
Ale chyba minie wiele czasu, az polska kinematografia cos jeszcze stworzy na miare Oscara.
P.S: emilaem - jesli to twoje zdjecie, to jestes sliczna (i pisze to kobieta) :)

emilam

Dla mnie żenujące było zachowanie reżysera- gdy "Ida" nie zdobyła Złotego Globa, to wielce w wywiadach narzekał na galę, jak to źle, blablabla. Oto cytat:

"Strasznie dużo przerw, jakiś taki totalny show-biznes. Wszyscy się rozpłakiwali jak na zawołanie. Inny świat, co tu dużo mówić. Czuje się, że europejskie kino to jest kompletnie bajka obok, ich to kompletnie nie interesowało. Jak Zwiagincew wygłaszał swoje przemówienie, to w ogóle nikt go nie słuchał. Wszyscy zajmowali się swoimi sprawami. To jest robione dla telewizji. Tu tylko reagują na gwiazdy i na tym to polega, ale w porządku, bardzo ciekawe przeżycie antropologiczne – ocenił w wywiadzie dla TVN24."

Dla odmiany gdy otrzymał Oscara, to nie dość, że wygłosił najbardziej żenującą przemowę, jaką kiedykolwiek słyszałem na Oscarach, to jeszcze się błaźnił np. w taki sposób:
http://bi.gazeta.pl/im/43/a9/10/z17470531AA,Pawel-Pawlikowski-z-Oscarem-dla-najl epszego-filmu-.jpg


I teraz pytanie- co by mówił, gdyby "Ida" Oscara jednak nie dostała? No oczywiście, że gala głupia, zła, nudna, że szołbiznes, że nadęte gwiazdy, blablabla.
Głupi bufon- hipokryta. A Polacy się nim podniecają, bo pierwsza "nasza" statuetka. A niestety O WIELE BARDZIEJ WYBITNE filmy w historii polskiego kina zatrzymywały się na nominacjach do Oscarów. Szkoda, bo jestem pewny, że Wajda nie robiłby z siebie takiego idioty. Zresztą, gdy odbierał Oscara za całokształt, to nie zachowywał się jak Polaczek- Prostaczek-Pawlikowski.

Ps. Co do tego wątku- osobiście nie wierzę, że na Agacie cała ta atmosfera oscarowa nie zrobiła wrażenia. Po prostu nie wierzę. Ale słodko wygląda, więc nie będę na nią narzekał xD

emilam

Tak udawała, że aż rzuciła aktorstwo...