Właściwie w niczym mi to nie przeszkadza, chcę jednak tylko się upewnić, bo usłyszałem od znajomej, że zaczynał od filmów dla dorosłych ;)
jakich komedii... jeśli chodzi o filmy to zaczął od Narkomanów a potem od Ojca Chrzestnego (o 2 rolach epizodycznych nie wspomnę). Wcześniej grywał jedynie w teatrach (gdzie odnosił spore sukcesy)
Pannie chodzi pewnie o Sylvestra Stallone, który owszem zagrał u progu swej kariery w jakimś fabularyzowanym pornolu (albo może raczej filmie fabularnym z ostrymi scenami).
No pewnie tak, ale ja mówiąć, że zaczynał od komedii miałam na myśli właśnie teatr ;). Dla niewtajemniczonych trzeba także dodać, że te dwie epizodyczne role to również nie były żadne role porno :D... Tylko całkiem przyzwoici bohaterowie :D...
'Chodzi pewnie o Sylvestra Stallone, który owszem zagrał u progu swej kariery w jakimś fabularyzowanym pornolu' - no to już prędzej, bo panowie faktycznie nieco podobni są (z poprawką na muskulaturę Stallone'a, której Pacino się nie dorobił i chyba już nie dorobi). Stallone zagrał w jednym pornolu, 'Italian Stallion', za to pornol miał kilka wersji, bardziej i mniej ostrych, i przynajmniej dwa tytuły ('Italian Stallion' i 'Przyjęcie u Kitty i Studa'), przez co, zdaje się, niektórzy nabrali przekonania, że swego czasu był gwiazdą porno. Epizod wynikł z tego, że facet nie miał na czynsz i wylądował na bruku, więc jak mu dali 200 dolców za pokazanie klaty i innych części szlachetnych, to wziął zlecenie.
Od pornosów na pewno zaczynał Depardieu, i to z wątkami homo, Stallone przytrafił się jeden, a Olbrychski na nich kończy (bez urazy, popatrzcie sobie na film 'Z miłości'). U Pacino nie widzę, przynajmniej na razie, tego typu startu.
Na chwilę obecną najwięcej żywego ciała widać u Pacino w 'Zadaniu specjalnym' i w 'Morzu miłości'. Ale nie są to w żadnym wypadku klasyczne pornole. To kino sensacyjne z wątkiem erotycznym, a mimo sporych ustępstw (jak na niego) Pacino nadal ma na sobie gatki.