Ja też jestem pod wrażeniem!!! ^ ^ Film oglądnęłam jakieś trzy tygodnie temu i dotąd otrząsnąć się nie mogę haha!
W sumie to jednak nie jest takie fajne "haha". Po tym upadku niestety nabawił się poważnej kontuzji kolana, no i było to jednak spore ryzyko, dlatego pod koniec zdjęć zrobili to ujęcie. Nie był jeszcze wtedy znany, jakby się zabił to nic by się nie stało, bo resztę z nim ujęć mięli nakręcone ;/
jednak to nie tak cudne jak by się zdawać mogło...
Tak, ciekawa jest ta historia ze zrzuceniem Alana na "dwa" zamiast na "trzy". Dla uzyskania właściwej reakcji... ;D Ale wyszło dzięki temu świetnie! :)
Kaliope, przeczytałam Twojego posta i przeaziłam się, bo przed oczami pojawiła się okropna wizja..."Nie był jeszcze wtedy znany, jakby się zabił to nic by się nie stało, bo resztę z nim ujęć mięli nakręcone ;/", Ojej...jakoś mi się go żal zrobiło...zrzucili go na 2, takie lekceważące (tak jakby ze względu na to, że był mało znany)i jeszcze ma przez to trwałą kontuzje, jak czytałam.Jej...biedny, prawda? Może plotę, heh...ja jestem zbyt wrażliwa
Moja Kochana :)
pocieszę Cię, że ta kontuzja chyba nie jest trwała, ale z teog co kiedyś alan opowiadał, była dość poważna... Tak to jest. Teraz to nie do pomyślenia, wtedy to jednka mimo wszystko troszkę inne czasy były, nikomu na takim "aktorzynie" jak Alan wtedy nie zależało. Najważniejszy był Bruce. Cóż, alana wtedy wzięto do tego filmu dlatego, że nie wydali takj dużo na Willis'a a Alanowi nie musięli zbyt wiele płacić. Przykre lecz niestety prawdziwe. Ze zrzuceniem na 2 to tylko dlatego, żeby Alan zrobił bardziej autentyczny wraz twarzy, okropieństwo ;/
Alan móił o tym chyba w dwóch wywiadach z teog co kiedyś czytałam. Szczęsciem kontuzja chyba nie była trwała :)
przepraszam, pokręciłam: wydali bardzo dużo na BW a Alanowi nie musięli już tyle płacić. Moim zdaniem to Alan był gwiazdą tego filmu a nie Bruce Willise. Niestety nie ma sprawiedliwości na tym świecie...
oczywiście też tak myśle;) Źle się wyraziłam, przepraszam, chodziło mi o poważną kontuzje. Alan zawsze jest gwiazdą. Nawet do przeciętnego filmu jego osoba, chodźby małą rolą, wnosi niesamowitą atmosferę. Jak zwykle się rozwlekam nie na temat. Proszę o wybaczenie;)
no gdziezby! ja też rozwlekam zawsze, nie masz się co przejmować maj law ^^ a co do tego, co napisałaś chyba wszystkie się zgodzimy, że każda alanowa rola jest niezwykła a każdy film z jego udziałem nabiera wyrazu ^^.