Powiedzcie szczerze, podobał się wam dubbing Snape'a w Potterze? Mi bardzo przypadł do gustu.
A tak nawiasem, na stronie Mariusza Benoita w filmografi pisze, że dubbingował on Sewerusa Snape'a. Sewerusa przez w. A to dobre;D
Się uśmiałam. Ale ja to zawsze na szczegóły patrze. Wbrew pozorom ;D
Dubbingowi w Potterze mówię zdecydowane NIE.
Dubbing w Potterze to porażka.
Dubbingowanie Alana to profanacja.
Hołk.
zawsze zmieniam jezyk na oryginalny bo ten pan jest taki beznamietny ze aż sie płakac chce wszystko mówi tak jednostajnie i takim samym tonem
Zabawna jesteś.
Piszesz, że ktoś się pomylił, chociaż wspominając o tym fakcie napisałaś 'pisze', a nie 'jest napisane'.
Bez obrazy.
Och, widzę, że się czepiasz... Ktoś chyba musi, a ja się staram powstrzymywać, choć mnie korci... ;D
P.S. Czytałaś o Skandynawii?
Ależ nie czepiam się :D
Denerwuje mnie tylko nie dostrzeganie swoich błedów.
Przeczytałam, odpowiedziałam ;)
Masz racje, mój błąd. ;)Ale nigdy nie byłam humanistką. A po za tym nie przesadzajcie, duubing Snape'a nie był wcale taki zły. Posłuchajcie Luny w polskiej wersji, nie ma porównania;D
Chyba był najlepszy z całego filmu...ale i tak mi się nie podobał xD.
Orginał nieporównywalnie lepszy.
Nienawidzę dubbingu!
Skoro patrzysz na szczegóły, to patrz też na to, że kiedy używasz tytułu filmu lub książki, pisze się go w cudzysłowie(to takie dwie łapki "").
A tak na serio, to głosowi Rickmana nikt nie dorówna, ale polski dubbing w miarę da się przeżyć. Natomiast nie podoba mi się dubbing Hermiony w "Harrym Potterze i więźniu Azkabanu". W tej części jej głos był wyjątkowo obleśny. I dubbing Blacka.... Uch, okropieństwo.
Ale tak pewnie mi się wydaje, bo HPiWA to moja ulubiona część (kaiążka, razem z HPiZF)
Nawet najdoskonalszy dubbing jest świętokradztwem. Zagłusza cudowne słowa wypowiadanie przez Alana... mhrau
Filmy z Alnem tylko z napisami, a najlepiej w oryginale. ;-)
A tak serio to ja jakiemukolwiek dubbingowi mówię stanowcze "nie", a juz lektor przyprawia mnie o napady wścieku. Dlatego zawsze wybierma napisy, jeżeli oczywiście takowy wybór mam. Dubbing Snape'a nie jest taki zły, ale co racja to racja: Alanowi nikt nie dorówna i Alana zagłuszac nie można. ;)
Mister Alan is ireplejcebol.
Przynajmniej ty się ze mną trozke zgadzasz;) A poza tym ja tez wole napisy ale nie myślałam ze pomyślicie ze wole dubbing od Alana! Nigdy w życiu. Jego nikt nie pobije, jemu nikt nie dorówna. Ideał ;)
Dubbing precz! Kara chłosty publicznej za dokonanie takiej profanacji!
Zacznę zbierać podpisy!
Chyba :)
Odezwałam się w sprawie dubbingu na stronie Filmu HP i Zakon F, ale aż korci wkleić tu ten tekst, więc przepraszam, ale się powtórzę.
Ja nienawidzę dubbingów, dla mnie to koszmar, tortura i ogólnie jedna z gorszych rzeczy.
Czemu wolę głos Rickmana niż Benoita, to jak zapytać, czemu wolę najlepszą liściastą herbatę parzoną w imbryku niż czwarte popłuczyny z herbatki "na smychy" z przedwczoraj i z półki "najtańsze". To jest dokładnie ta sama różnica. Coś świetnego, genialnego zatępujemy lurą o kolorze, no... właściwie bez koloru już prawie. Dla mnie głos Benoita to ciepłe kluchy, a głos Rickmana to wirtuozerskie przejście od tonu ostrego jak sztylet pod żebro wbity, przez oplatający z szelestem niczym wąż, po cichą niemal niewypowiedzianą groźbę która czai się i sprawia, że nagle włos staje dęba, a dreszcz przebiega po plecach.
Poza tym, dla mnie każdy dubbing to przestępstwo, bo równie dobrze można wstawić twarze innych aktorów. Głos jest dla aktora narzędziem pracy, częścią konstrukcji ścisłą z mimiką, gestem, nawet strojem, a tu nagle wyrywa się coś co tworzy postać i wstawia co innego. Koszmar. Wyrywa się kawał pracy. Już wolę nawet, jak lektor czyta, przynajmniej coś się prześliźnie z głosu i intonacji samego aktora.
Sorki za powtórkę :)
Ujęłaś to doskonale! <brawa dłuuugie i niecichnące > :D
W kwestii dubbingu mam dokładnie to samo zdanie. Wolę przebijający się przez lektora (chociaż w części) oryginalny głos aktora, niż nie wiadomo kogo mówiącego po polsku.
Dubbing zawsze wydawał mi się śmieszny i bez sensu... Nie cierpiałam go od zawsze :( [Kreskówki stanowią tu dla mnie wyjątek, gdzie często sam dubbing jest genialny (dla przykładu Shrek czy Mulan)].
Z tego też względu uwielbiam chodzić do kina i cieszę się, że w Polsce są głównie filmy z napisami, śmiejąc się zarazem z tych, co marudzą, że im się czytać nie chce... ;D
I współczuję np. Niemcom, za to, że oni wszystko dubbingują i nie wiedzą co tracą...
Zgadzam się. W 100%.
(tak poza tematem - Kaliope, u mnie nowa odsłona, taka całkiem nówka nieśmigana, wchodź i czytaj)
Ja również się zgadzam..."dabing" jest blech.... i czasem wogle-gogle głos dabingującego nie zgadza sie z mimiką....fufjfujfu
W przeciwieństwie do większości wypowiadających się tutaj, mnie się dubbing Benoita podobał. to prawda, że oryginału nikt nie zastąpi, niekiedy jednak dubbingujący aktorzy są dobrze dobrani. Moim zdaniem tak było w przypadku prof. Snape'a i Lucjusza Malfoy'a. Zdecydowanie nie podoba mi się lektor w polskich filmach. Zauważcie, że jeśli jest scena, w której bohaterowie się np. kłócą i mówią jednocześnie, przerywając sobie wzajemnie, to w wykonaniu lektora tego się po prostu NIE DA zrobić (mówić jednocześnie). Wtedy zazwyczaj w polskich filmach dialog jest skracany, a zamiast kłótni jest spokojna, beznamiętna wymiana zdań, w której każdy grzecznie czeka, aż przedmówca wypowie swoją kwestię.Podsumowując: uważam, że najlepsze s napisy (człowiek "liźnie" przy okazji nieco obcego języka), nieco gorzej - dubbing, najgorzej - lektor. Niestety (dla mnie) wersja z dubbingiem jest chyba najdroższa, no i wypadałoby, żeby danego aktora zawsze dubbingował ten sam polsi aktor. A to podejrzewam jest i trudne, i kosztowne.
moim zdaniem dubb w Harrym, wlasciwie we wszystkich czesciach, nie jest rewelacyjny... sadze, ze najlepsze 'glosy' to jedynie: Lucjusz Malfoy (A.Dziurman), Profesor Quirrell (W.Paszkowski), Dolores Umbridge (E.Wencel), Szalonooki Moody (A.Grabowski) i to by bylo na tyle... reszta zdecydowanie nie trafiona w odniesieniu do oryginalu, z calym szacunkiem oczywiscie dla dubbingujacych aktorow, ale szczegolnie w ostatniej czesci HPiZF, napisy jednak wygrywaja :))
a co do dubb Syriusza, to tutaj polemizowalabym... G.Oldman rowniez ma specyficzna barwe glosu...
pozdrawiam :))