Chodzi mi tu o czarodziejki,w pierwszych sezonach,gdy grala jeszcze shanen doherty,alysse moglismy widziec w dlugich wlosach,dzieki ktorym moim zdaniem wygladala ladnie i dziewczeco,mlodzienczo...Potem,jak juz wlosy sciela,to jakby te dziewczecosc utracila i pokazala sie nam jako prawdziwa ,i rownie ladna kobieta.Ateraz,w tych odcinkach ktore ogladamy na polsacie,to wyglada juz calkiem inaczej niz na poczatku...A le teraz w tych odcinkach mi sie nie podoba,brzydo jej w takiej fryzurze.No naszczescie teraz znowu ma dluzsze.Czyli wychodzi na to,ze kobieta rozkwita dopiero po trzydziestce :)
po cześci sie zgadzam...faktycznie zmieniła sie.Zupełnie inaczej wyglada teraz (w Czarodziejkach) niż w tych pierwszych sezonach za czasów Shannen...:))) ale i tak nadal ją lubię i uważam, że w każdej fryzurze jest piekna.
Awidzialam w gazecie jej focio to to co na wizytowce to juznie aktualne terazto ona ma znowu calkiem dlugie wlosy jak kiedys i dobrze bo slicznie wyglada i tak jakos mlodziej :).Ciekawe,czy bedzie ten drugi slub bo jest zareczona
Zgadzam się, Alyssa w sezonach Czarodziejek bardzo się zmieniła, zresztą nie tylko ona. Holly i Rose też, Rose co prawda mniej, ale zawsze, a Shannen gdyby dotrwała do końca też by pewnie wyglądała inaczej niż na
początku i może nie chodzi tu nawet o wiek aktorek, ale o taki mały przełom w modzie, bo gdy zaczynano kręcić Czarodziejki (1998) panowały inne gusta, a potem...no cóż sami widzimy jak zmieniały się ubrania, styl i w ogóle i uważam, że to od tego to wszystko zależało xD
Zgadzam się z Wami, lubię Alyssę bez względu na włosy, ale z drugiej strony...myślę że ładniej jej w długich
włosach. Włosy Alyssy nie podobały mi się w 6 sezonie, ale zagrała świetnie - jak zawsze. :))