nie moge uwierzyc ze dotychczas nikt sie nie wysilil na komentarz do osoby pana Stasiuka. szczegolnie polecam jego autobiografię "jak zostałem pisarzem".
Filmweb jest stroną o filmie i kinie, nie zaś o literaturze. Oceniamy aktorów, scenarzystów, reżyserów. Jeżeli oceniać Stasiuka, to tylko za grę w filmie i za scenariusz, nie za książki. Jako ruski Alfons w "Gnojach" był świetny! Zagrał niczym rasowy kacap!
nie rozumiem dlaczego nie mielibysmy tez oceniac jego pisarstwa, skoro jego proza stala sie podstawa do napisania scenariusza.
Jest tylko drobny szczegół: z dobrej książki można zrobić gówniany scenariusz i vice versa. Scenariusz filmowy różni się zasadniczo od książki, nawety wtedy, gdy autorem obydwu będzie ten sam człowiek.
Dziś byłam na spotkaniu z autorem. Opowiadał, że nie jest zadowolony z żadnego z filmów. Fakt - "Gnoje" bez polotu, ale "Wino truskawkowe"- myślę- warte uwagi.
Oba filmy bardzo dobre "Gnoje" może ciut gorsze, bo brakowalo mi zdjęć plenerowych jak w "Winie". rożne fabuły, laczy tylko Beskid Niski. Gnoje bardziej pochodzily mi pod filmy Pasikowskiego (niegrzeczni chłopcy, ucieczka przed czym i kimś, wulgaryzmy-mocne dialogi, twarde realia lat 90tych) , Wino truskawkowe to bardziej metafizyka, klimat, choć mamy watki kriminalne.