powrót do forum osoby Angelina Jolie 
Koszmarne beztalencie! W każdym filmie jest niesamowicie sztuczna, nieprawdziwa. Nie ma za grosz talentu! Urodą także nie grzeszy. Nie wiem, jak można zachwycać się kimś takim. Cate Blanchett, Meryl Streep, Helen Mirren, Judi Dench czy chociażby dość młoda Amy Adams - to są prawdziwe aktorki, z krwi i kości! Radzą sobie z każdą rolą i wypadają przy tym niesamowicie naturalnie. One po prostu są tymi postaciami, w które się wcielają. Zatem nie mogę za nic pojąć, jak p. Jolie osiągnęła taki sukces i na dodatek dostała Oscara (choć to akurat słaby przykład, gdyż te nagrody mocno straciły na prestiżu)! Nie lubię być gołosłowna, więc aby móc popodziwiać kunszt aktorski kochanej Angeliny, zapraszam do obejrzenia fragmentu filmu (od początku do 6.23, zwróćcie szczególną uwagę na emocje ukazane podczas tej ucieczki samochodem - coś wspaniałego) - http://www.youtube.com/watch?v=qHjRrfetlKk .
Jeśli uważasz, że Angelina jest osobą która "Nie ma za grosz talentu!" to nie wiem kogo trzeba by było postawić Ci przed oczami, abyś doceniła kunszt aktorski. Z aktorek które wymieniłaś potrafię docenić tylko Meryl Streep, która rzeczywiście jest bardzo dobrą aktorką, co jeśli chodzi o Helen Mirren i Amy Adams, stwierdzam, iż to one są dość dobrymi przykładami jak to określiłaś "Koszmarnego beztalencia!". Rola Judi Dench w filmach z o Agencie 007, czy każda z ról Amy Adams "jest niesamowicie sztuczna, nieprawdziwa". Twierdząc też, iż Angelina "Urodą także nie grzeszy", radziłabym wizytę u okulisty. Angelina jest wspaniałą aktorką, która potrafi idealnie wcielić się w każdą rolę, zarówno kobiety z klasą i elegancją (Aleksander), jaki i kobiety z zaburzeniami psychicznymi (Przerwana Lekcja Muzyki). Pozdrawiam.
Jestem bardzo ciekawa, jakie filmy oglądałaś z udziałem Adams i Mirren, że uważasz je za beztalencia. PRawdopodobnie tylko te najpopularniejsze. Bo akurat w każdym filmie obie panie zasługują na uznanie. Mirren jest zresztą uważana za jedną z lepszych aktorek brytyjskich, więc to, że nazwałaś ją w ten sposób, nie świadczy zbyt dobrze o Tobie. Adams jest raczej dosyć młoda, ale w takich filmach, jak "Wątpliwość", "Niezwykły dzień Panny Pettigrew" udowodniła na co ją stać i jeszcze nie raz udowodni. A jeśli oceniasz Judi Dench na podstawie filmów o Bondzie, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.
Co do Twojej Angeliny: "Przerwana lekcja muzyki" to dowód na to, że Jolie nie jest dobrą aktorką. Wiesz dlaczego? Bowiem ona nie musiała grać w tym obrazie - ona była sobą. Jak wiadomo, jest ona osobą o niezbyt ciekawej przeszłości (delikatnie mówiąc), więc uważam, że te "zaburzenia psychiczne" nie były udawane, ona naprawdę mogła mieć wtedy problemy natury psychicznej. o "Aleksandrze" nawet nie mam ochoty wspominać, gdyż jej rola nie wymagała od niej jakichś specjalnych wysiłków.
Uroda to kwestia gustu, zatem Twoja rada dotycząca wizyty u okulisty jest raczej nie na miejscu. Dla mnie Jolie odznacza się raczej wulgarnym wyglądem, ale jak już wspomniałam - jedynie kwestia gustu.
Również pozdrawiam.
Polecam ten krótki filmik - http://www.youtube.com/watch?v=lEYKH3rv2bQ, w którym Amy Adams wypada naprawdę naturalnie i przekonująco.
Oj, dopiero teraz zauważyłam, że oceniłaś Keirę Knightley na 9 gwiazdek! A Rihannę na 10! No proszę! Szczerze powiedziawszy, bardzo mnie to rozbawiło. Ale teraz przynajmniej wiem, że nie ma sensu rozmawiać z kimś takim jak Ty. ;)
Hmm, uważam, że Angie jest zjawiskowo piękna, niesamowicie zmysłowa, kobieca o oryginalnej, niepowtarzalnej urodzie, kocich oczach...ale o gustach rzeczywiście się nie dyskutuje. Tak charakterystyczna uroda nigdy (i całe szczęście!) nie spotyka się z uznaniem ogółu, bo już wiele razy słyszałam, że jest rzekomo "brzydactwem". Ale do meritum-jest świetną aktorką. Znasz ją chyba z najbardziej powszechnych ról, do jakich owszem się nadaje, jako silna babka, jakiś agentek jak w "Salt", "Wanted" i tak dalej. Nie przepadam za takimi filmami, ale oglądam, bo lubię ją oglądać...Natomiast ma ona w swym repertuarze role niesamowite, jak chociażby biograficzny film "Gia", rolę zbuntowanej małolaty w "Foxfire", kochającej żony polityka "George Wallace", przewrotnej uwodzicielki, jak w "Grzesznej miłości", zdesperowanej matki w "Oszukanej" czy zdeterminowanej żony w "Cenie odwagi". Naprawdę, znam większość jej filmów i to, że nie zawsze wybiera ambitne produkcje nie znaczy, że jest kiepską aktorką. Jest bardzo wszechstronną aktorką.
Ja uważam ,że jest świetną aktorką ! ma ogromny talent ,potrafi wcielić się w różne role w przeciwieństwie do innych aktorek które nadają się tylko do komedii romantycznych.
Proszę, podaj jakiś tytuł filmu, w którym można zobaczyć jej wielki talent. Dla mnie ona jest kiepską aktorką. Nie wypowiadam się o jej urodzie, bo to rzecz gustu - jednych będzie zachwycała, innych nie. Natomiast jej gra aktorska jest bardzo słaba. We wszystkich filmach gra tak samo, żadnej mimiki twarzy, nic, zero, null... Zresztą, do ambitnych projektów, w których trzeba wykazać się prawdziwymi zdolnościami aktorskimi, jak widać nikt jej nie zatrudnia...
Do tego wszystkiego, nie wzbudza sympatii, ani swoimi rolami, ani swoją osobą. Kiedy była młoda, można było ją lubić, coś tam w sobie miała, jakoś rokowała na przyszłość, ale na rokowaniach się skończyło. Nie wiem, przestała pracować nad sobą, nad kunsztem aktorskim? Jeżeli więc można w jakimś filmie obejrzeć jej wielki talent, chętnie to uczynię i zmienię zdanie na jej temat.
