Anne BancroftI

nie marzył o Pani Robinson...

Cudowna aktorka!

Jako p.Robinson była wspaniała, uwodzicielska i pełna sexu. Chociaż zagrala wiele ról to jednak ta jej przyniosła największy rozgłos, jej i jej nogom

taka prawdziwa w "Jezusie z Nazaretu". Tam ją pokochałam.

... istotna postać kina lat 60 i nie tylko, świetna aktorka.
Na początku XXI w. będziemy właśnie świadkami odejścia "starej gwardii", która odcisnęła swe piętno na dziedziny filmu, muzyki, sportu itd. - wchodzi nowe pokolenie, taka jest niestety (?) kolej rzeczy.

nie dodano filmu w którym grała... Ten film to Nieme kino (1976) . Nawiasem reżyserem był Mel Brooks prywatnie mąż Anne Bancroft która w filnie grała samą siebie...

Mrs. Robinson,
Jesus loves you more than you will know,
Woah woah woah...

To przykre, że tak wspaniała aktorka odeszła.

nadzieje". Szkoda, że odeszła, była dobrą aktorką, jej role pozostawały na długo w pamięci.
[*]

dzisiaj właśnie przypada rocznica 76 urodzin wspaniałej i wybitnej Anne Bancroft:*

Pokój jej duszy.

Jakim cudem ona podkładała głos w filmie z 2007 skoro zmarła w 2005?

Szkoda, że ludzie zaczynają się interesować tak wielkimi artystami dopiero w momencie ich śmierci. Większość z nas pewnie zapamięta ją jako panią Robinson z filmu „Absolwent” z 1967 roku, choć wybitnych kreacji miała na kącie mnóstwo jak choćby Annie Sullivan z filmu „Cudotwórczyni” czy Jo...

Troche glupio to pisac, ale kojaze (mam 20 lat) Ja tylko z Pania senator z "G.I. Jane". Pozatym ogladalem z Nia "Wielki podryw" (Heartbreakers), ale wogole nie pamietam jej roli :( Co do innych filmow... Ale i tak wielka strata, moze teraz nadrobie zaleglosci i obejrze kilka ciekawszych filmow z Jej udzialem, wiem ze...

a jaka cudowna była w filmie "Kres długiej drogi"...No i doszła do kresu...strasznie żal...

Pamietam jak w jakims programi Sissy Spacek wypowiadała się na temat Anne Bancroft to było cos w tym rodzaju : Wspaniała aktorka i urocza kobieta bardzo ja polubiałam, ale potem poznałam jej męża :D

w Wielkich nadziejach a co innego w np. Absolwencie czy Wielkim podrywie