Podobala mi sie w kazdym filmie, ale najbardziej w : Sniadaniu u Tiffaniego, Sabrinie i Szaradzie :>
Moje ulubione to How steal a milion i Funny Face. A jej najlepsze role to chyba My fair Lady, The Nun's story i Breakfast at Tiffany.
Najlepsza była jako Holy w "Śniadaniu u Tiffany'ego" ale jej druga najlepsza rola to Eliza w "My Fair Lady" :)
"My Fair Lady" , "Historia Zakonnicy" i "Śniadanie u Tiffany'ego" są najlepsze, bo były dla Audrey najtrudniejsze.
Do "My Fair Lady" musiała duuużo ćwiczyć dykcję i śpiew (choć ostatecznie jej wokal zastąpiono - co uważam za koszmarną pomyłkę bo jej interpretacje, mimo że nie jest wybitną śpiewaczką operową, były wzruszające i pasowały do klimatu filmu )
. Do roli zakonnicy musiała się długo przygotowywać, spędziła kilka miesięcy w klasztorze. A samo nagrywanie w Afryce w warunkach jakie tam panują do najprzyjemniejszych nie należało...
Jednak sama Audrey za najtrudniejsze uważała wcielenie się w postać Holly ("Śniadanie..."), ponieważ była introwertyczką a musiała zagrać ekstrawertyczkę, co świetnie jej wyszło.
Godne podziwu są również jej role w starszym wieku, gdzie nadal nie straciła urody a jej umiejętności aktorskie były doskonalsze. Nie łatwo jest grać niewidomą kobietę... Mnie osobiście urzekły także "Rzymskie Wakacie", w zasadzie jej debiut. Pierwszy, ale bardzo przyjemny film w przepięknej scenerii :)
Ciekawe że Audrey nigdy nie uważała się za dobrą, chciała być tancerką a nie aktorką i martwiła się że sobie nie poradzi. Według mnie legenda i ikona zasłużenie, w moim rankingu aktorek zawsze #1 !
<3