Audrey Hepburn była wspaniała aktorką ale ci jej mężowie to jakieś załosne figury .Jeden to kiepski aktor z nadętym ego a drugi to był delikatnie mówiąc pan nazbyt lubiący kobiety .
żałosnych?? chyba nie do końca ,
gdy by byli aż tak źli to na pewno Audrey by się nie związała z żadnym z nich.
Jasne że to byli panowie przy kasie (masz rację że dla kobiety to jest najważniejsze ) ale pod mniej istotnym względami mieli liczne wady charakteru .
Masz absolutną rację że miała rozum ale ( wybacz że tak uważąm) jej piewszy mąż był bufonem . Zobacz że druga pani Hepburn wybrała sobie męża na partnera na całe życie .
Przrepraszam nastapiła mała pomyłka chodziło mi o panią Bacall a nie drugą panią Hepburn ( jestem bardzo roztargniony ) jeszcze raz proszę o wybaczenie .
Chosziaż w sumie obie panie miały w tej sferze dużo więce j szczęscia od Aiudrey .
Przepraszam za blędy gramatyczne i za drugi komentarz ( był zbędny wydało mi się że się pomyliłem ale Katharine Hepburn rzeczywiście miała jednego ukochanego ) .Co do meritum drogie panie podzielają moją opinię że forsa jest najważniejsza .Jak mówiła Monroe (pomyliłem się widać w ocenie postaci bo ten cytat jest genialny ''diamenty to jedyni przyjaciele kobiety '') .
Przez ''ukochanego ''rozumiem jedyną prawdziwą miłóść ( bo co do męża to chyba istotne poełniłem błąd )
A jednak istotnie popełniłem błąd ( jedyna prawdziwa milość Katharine to nie był jej mąż ) jeszcze raz przepraszam forumowiczów za moję lekkie pogubienie się w temacie .
Nie dlatego że ja w porównaniu z nią jestem nikim .Taki klejnot musi mieć złotą oprawę .
Nikim? Mierzysz ludzi i siebie miarą kariery? :o Ja np. uważam, że była jak każdy z nas tylko bogatsza, nie kazdy jest aktorem no i ładniejsza od sporej liczby osób.
Mierzę siebie i innych miarą zarównio kariery jak i człowieczeństwa ( a w żadnej z tych dziedzin jej nie dorównuję ) .Dla ciebie bycie bogatszym to ''tylko '''???
WSZYSTKO .Nie jestem hipokrytą i nie będę udawał że pieniądze nie są najważniejsze .
Ok w życiu są wazne żeby żyć na jako takim poziomie z tym się zgadzam ale co mówią o WARTOŚCI czlowieka?! WARTOSCI!! Nic nie mówią nic o WARTOŚCI!!!! czlowieka. Van Gogh najwybitniejszy malarz dziejów naszego świata był biedny i co mi powiesz, że uważasz że byl NIKIM?
.Van Gogh może był biedny ale potem na sprzdaży jego obrazów zarobiono masę forsy .WARTOŚĆ człowieka liczy się w funtach ,dolarach ,juanach .jenach czy euro bo takie jest życie .To jedyna rzecz która jest ważna
Ha ha ha ha czyli przed swoją śmiercia w Twoich oczach z dzisiejszej perspektywy byl nikim a jak juz umarł i na nim ktos inny zarobil ! to nagle jest dla Ciebie kimś. Ja Ci współczuję jestes pozbawiony czegoś czego aktualnie będąc w szoku nie jestem w stanie nazwać. Biedny jestes. Paris Hilton tez jest dla Ciebie KIMŚ WIELKIM? jest bogata XD ja Ci powiem, że dla mnie NIKIM mam zdecydowanie inne wartości.
Paris Hilton może uchodzić za osobę pozbawioną gustu ( i tak pewnie jest w istocie ) ale to ona ma władzę ( i może śmiać się w kułak z takich dyskutantów jak my ) .Czego jestem pozbawiony ??? bo szczerości na pewno nie (nie udawaj że kasa nie jest dla ciebie najważniejsza w życiu )
Takim tokiem myslenia szczescia w zyciu nie zaznasz. A jesli chodzi o Paris ton ona może się smiac z takich jak my a ja też się mogę niej śmiać i co mi za róznica? Ona sie ubierze w Chanel a ja w zwyklym sklepie i co jestem pokrzywdzona? Ha ha. A co komus bogatemu z pieniedzy przyjdzie jak smiertelnie zachoruje na chorobe na ktora lekarstwa nie ma? Będzie sobie "tylek mogł tymi pieniedzmi wytrzec".
Ale mysl sobie co chcesz. Mimo wszystko milo sie pisalo. Żegnam.
Ona może sobie kupić wszystko ( zaczynając od ubrań a na facetach kończąc ) nie jesteś pokrzywdzona ??? .Co do śmiertelnej choroby to wynajmie przynajmnie kogoś kto jej wytrze pot z czoła ( zwykłemu człowiekowi wydrą poduszkę z pod głowy ) .Każdy jest taki jak ja (tylko niektorzy lubią hipokryzję na przykład udawanie humanitaryzmu )
Jak masz bliskich którym nie musisz placic za to że SĄ to oni Ci napewno przysłowiowy pot z czoła wytrą, a taka bogata? Jak umrze to jej na czoło ktos 'napluje' prędzej. Nie zamieniłabym się z nią miejscami. Lepiej miec jednego faceta kochajacego niz stu ktorym chodzi o kase i jedna szafe ubran niz sto i miec ciagle problem co zalozyc. Jedną pasję czy dwie która dobrze wychodzi niż tak jak wyżej wspomniana chwytać się wszystkich zajęć i ani jedno z braku talentów nie wychodzi dobrze. Wokół niej wszyscy są pochlebcami nikt nie jest szczery! Też mi szczęście jak się połowa świata smieje z braku gustu i glupoty i nie ma żadnych szczerych przyjaciół. Wpadłabym w anoreksje tak jak ona.
Humanitaryzm istnieje nie trzeba go udawac!
Nie bliscy będą raczej dybać na twą zgubę .Nie lepiej mieć stu facetów ( lub pań w moim wypadku ) którzy są kupieni niż jednego /jedną zdrajcę udającego miłość . .Lepszy szczery najmita niż fałszywy ''przyjaciel''.Dajcie mi forsę Paris s a możecie pluć na mnie do woli ( mając kasę miałbym to w nosie .Też mi tragedią że ludzie się z ciebie śmieją hahaha ) .Cała szacha drogich ubrań jest niesamowicie ważna ( utrzymanie prestiżu )Humanitaryzm nie istnieje (to tylko dbanie o własny interes )
Znasz taki cytacik z piosenki Jacka Kaczmarskiego ''Bóg inaczej spoglada na tych którzy mają ''Nie chcę cię urażić ale jak mogło przyjśc ci do głowy że ktoś tak marny jak ja mogłby być partnerem dla Audrey ( Ja jestem niegodny żeby ją choć raz zobaczyć ) .
OMG, gościu ja nie wiem skąd Ty jesteś, sam siebie momentami wykluczasz, ja po prostu tera mam wielka zwałe;)
Skonkretyzuk zarzuty .Bo gadanie o wałach ,zwałach czy umocńieniach jest bez sensu .Owszem w sprawie jaką tu poruszono sam się wykluczam ( Jestem niegodny ) i co w tym złego ???
nie musisz wciąż powtarzać, że nie jesteś jej godzien. zresztą wydaje mi się, że skoro jej mężowie ci nie odpowiadają, to nikt nie jest jej godzien według ciebie. musisz mieć bardzo niską samoocenę, tak by the way. okej, była piękną i utalentowaną kobietą, ale - bez przesady, bo to nie ucieleśnienie ósmego cudu świata, więc lepiej będzie dla ciebie, jeśli troszkę przystopujesz z tą chorą fascynacją, bo to niezdrowe. popadniesz ( o ile już nie popadłeś, co jest możliwe ) w obłęd.
a jeśli chodzi o te pieniądze i wartość... jesteś biedny i mieszkasz w kartonowym pudle? bo zachowujesz się jak ktoś, kto w życiu nie miał w ręce więcej niż 10 zł.
Owszem nikt nie z ludzi nie był jej godzien bo to był ósmy cud świata .Jedyny kto był wystarczajaco dostojny żeby być je mężem to był bóg Apollo . Nie jestem biedny i nie mieszkam w kartonowym pudle ale pieniądzę są dla mnie najważniejsze .Hm ,obłed na pukcie Hepbur to byłoby dla mnie bogosławieństwo .