Jest absolutnie, bezwarunkowo niezastąpiona. Dla mnie była idealna w każdym calu, począwszy od jej urody, poprzez charakter, aż do talentu aktorskiego. Nie było, nie ma i nie będzie takiej gwiazdy kina, która była, jest lub będzie w stanie jej dorównać. Po prostu niesamowita!
PS. Przy oglądaniu ostatniej edycji 'Tańca z gwiazdami' odniosłam wrażenie, że Dorota Gardias, gdy ma odpowiednio ułożone włosy i się uśmiecha, przypomina trochę Audrey? Co sądzicie?
Zgadzam się co do Audrey, jednak miała jedną wadę, paliła papierosy, pod każdym innym calem jest ideałem.
Pozdrawiam
Paliła to zbyt słabo powiedziane - kopciła. Była nałogową palaczką.
Ta. Rzeczywiście Gardias stylizuje się na Hepburn. Widziałem fragment jej występu u Majewskiego i odniosłem wrażenie, że pogodynka robi wszystko żeby upodobnić się do legendarnej Audrey. Jej mimika, gesty, fryzura. Eh, niech lepiej rzuci pogodę i od razu jedzie prosto na Broadway.