Audrey HepburnI

Audrey Kathleen Ruston

8,1
15 961 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Audrey Hepburn

Chciałabym mieć gdzie podyskutować z prawdziwymi fanami tej niesamowitej osoby...
Tylko z kimś kto wie kto to jest (np. Czytał 'oczarowanie' czy inną biografię...) a nie mysli
że Hepburn byla jak Holly ze 'Śniadania...'

Jeżeli jest tu ktos wystarczająco dojrzały zeby dyskutować o jej życiu, wyborach,
postawach i oczywiście filmach to zapraszam :-)

Tylko prosze bez 'ona byla głupia i sztuczną Marilyn to prawdziwa ikona...'

:-)

Karlaaajn

Nie wydaje mi się, że znajdziesz osobę gotową do rozmowy na szersze tematy, mimo tego, że większość uważa się za fanów i znawców. Połowa osób, które "ekscytują się" Audrey oglądała zapewne tylko Śniadanie u Tiffany'ego. Smutne, ale prawdziwe.

Olsa09

Ja bardzo chętnie porozmawiam o tej "niesamowitej osobie", a raczej wyjątkowej wywłoce. Co sądzę o jej życiu i jej wyborach? No cóż, miała bardzo ciężkie dzieciństwo czego jej bardzo współczuję, jednak to nie usprawiedliwia tego, jak bezduszną, egoistyczną i niemoralną osobą się stała. Kiedy tylko wyrwała się z biedy i zaznała trochę luksusów, od razu zapomniała o moralności.

Bawi mnie to, jak ludzie twierdzą, że miała klasę. Nie, nie miała. Żadna kobieta z klasą w życiu nie zwiąże się z mężczyzną, który ma żonę i dzieci, a Audrey to robiła nie raz i w żaden sposób jej to nie przeszkadzało (np. Holden, Ferrer). Takie zachowanie, przynajmniej dla mnie, świadczy o zupełnym braku poszanowania do samej siebie, o kierowaniu się jedynie swoimi fizycznymi popędami.
Dodatkowo, nie da się ukryć, że Hepburn sobie za kołnierz alkoholu nie wylewała, wręcz przeciwnie, widok jej pijanej nie był niczym wyjątkowym. To również nie przystoi kobiecie, którą uznaje się obecnie za ikonę gracji i elegancji.

Mam nadzieję, że moja opinia, chociaż nie pochlebna, jest wystarczająco dobrze uargumentowana i dojrzała.

spalamzbonjovim

Bezduszną, egoistyczną i niemoralną... blagam, nie wiesz to się nie odzywaj

Karlaaajn

Podałam ci argumenty uzasadniające moją wypowiedź - Audrey współżyła z Holdenem i Ferrerem, kiedy obaj mieli żony i dzieci, rozbijając w ten sposób rodzinę. Jak inaczej nazwiesz taką osobę, niż zrobiłam to ja? Proszę o argumenty, bo stwierdzenie, że "jak nie wiem to mam się nie odzywać" ukazuje tylko, że wiem dużo więcej niż Ty.

spalamzbonjovim

Zarówno Holden jak i Ferrer byli kobieciarzami,tak że inicjatywa nie koniecznie musiała tu spoczywać w rękach AH.Myślę że Audrey swą działalnością w Unicef dała wymowne świadectwo jakim była człowiekiem.Pozdrawiam.

piorrus

Kobieciarz kobieciarzem, kobieta która się takiemu oddaje nie ma żadnego poczucia własnej wartości, staje się zwykłą wywłoką.

spalamzbonjovim

Ma ,kiedyś musi być ten pierwszy raz.Jeśli by przyjąć twój punkt widzenia to myślę że do bardzo wielu kobiet pasował by twój epitet.Ferrer został jej mężem ,więc tutaj twój zarzut myślę że mija się z celem,zresztą z biografii wynika jasno że to on ją wykorzystywał a nie na odwrót.Jeśli czytałaś/czytałeś co nieco o Holdenie to wiesz że on kochał wszystkie kobiety,taki typ chłopa.Przysyłał Audrey co i raz kwiaty,dopóty nie zapił się na śmierć.Niektórży mówią że właśnie z powodu Audrey.Ile w tym prawdy nie wiem wszelako w mojej interpretacji osoby AH dominuje przekonanie że ta kobieta ,dotknięta tragicznym bo wojennym dzieciństwem,na siłę szukała kogoś kto by ją chciał obdarżyć uczuciem i niestety żle wybrała i to aż dwa razy.Pozdrawiam.

piorrus

Oczywiście, że ten epitet psuje do wielu kobiet - do każdej, która staje się kochanką. Nie wiem jak można usprawiedliwiać osobę, która ignoruje to, że dany mężczyzna przysięgał wierność innej kobiecie. W moim przekonaniu mężczyzna zdradzający żonę jest śmieciem, a kobieta, która oddaje się śmieciowi, jest jeszcze gorsza niż on, bo zupełnie akceptuje jego postępowanie. Nie ma wytłumaczenia dla takiej sytuacji. Jeżeli się zakochała, mogła poczekać, aż jej wybrankowie zakończą swoje małżeństwa, oszczędzając upokorzenia ich żonom, bo o tym, że są zdradzane, słyszał każdy.