No niestety zrobił nam się ranking "pięknych aktorek" zamiast "dobrych aktorek" i nie piję tu do Hepburn, bo nie widziałam z nią za wiele filmów...
Ale mam dygresję do tego małego rankingu ;D
Zauważyłam, że aktorki typu "dziewczęcego" (Hepburn, Portman itp.) są na filmwebie popularniejsze, co swoją drogą mnie cieszy bo sama mam urodę tego typu. Szczupłe, o dziecięcych rysach, wyglądające na b. młode mimo tego, że np. mają jakieś zdjęcie ok. 30-tki to wyglądają na 16 lat.
Natomiast na ich forach jest mnóstwo komentarzy pełnych oburzenia, jak taki "wypłosz" może być symbolem seksu. Otóż sprawa wygląda tak, że sama widzę, że mój typ urody jest równie pociągający jak kobiety o pełnych kształtach - jest to głównie kwestia gustu danej osoby (odbiorcy) i nie ma co się spierać. Niektórzy wolą mieć babę do rozrodu, a inni nieogarnięte dziecko. Albo patrząc od drugiej strony - gorący symbol seksu lub urodziwego, delikatnego łabądka. To samo można opisać na dwa sposoby - krytyczny i pochwalny...W sumie to potrafię dojrzeć piękno i tu , i tu, bez jakiegoś najeżdżania, więc nie wiem czemu niektórzy się tak pieklą, żeby kogoś urodę zgnoić. Każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy i tak, ma prawo być dla kogoś przykładem piękna. Może warto czasem spojrzeć szerzej i dostrzec więcej niż nam wciskają współczesne kanony?
Przy dyskusjach na temat piękna i talentu aktorek/aktorów potrzebna jest przede wszystkim zimna krew :) żeby się za bardzo nie zapędzać w obronie własnego stanowiska i spojrzeć czasami na to wszystko z dystansem. Bo: "Każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy i tak, ma prawo być dla kogoś przykładem piękna" a piękno to nie tylko ładny nos ale i "ładne" serce :]
Dopóki na czele rankingu jest Helena Bonham Carter, a tuż za nią plasuje się Maryl Streep nie ma co czynić larum nad nazywaniem "topu" rankingiem "pięknych aktorek" :).
Myślę, że w tym rankingu nie chodzi ani o urodę, ani o talent. To tylko i wyłącznie ranking popularności - bo czy Ingrid Bergman (obecnie 99 miejsce) była brzydsza, lub słabsza warsztatowo od Olivie Wild (13)?? On tylko obrazuje kto jest aktualnie trendy.
Z tym rankingiem jest jak z sondażem poparcia dla partii politycznych, warto mu się przyjrzeć (wnioski pozostawić dla siebie), ale nie warto go brać sobie do serca.
Dorzucę dwa zdania.
Czasem dyskusja o urodzie ma swoje trudne do sprecyzowania podłoże. W ocenie urody nie chodzi wyłącznie o piękno zewnętrzne ale również o osobowość, która jakby czyni ciało. Błędem jest twierdzenie, że ludzie patrzą na „menekina”. Nawet jeśli mówią, np. ja mówię „Hepburn piękna nie była”, to trzeba założyć, że nie chodzi o taki czy inny układ rysów. Po prostu cała postać, jej mowa, ruchy, intelekt itd. składają się na coś co zwiemy urodą. Istnieje cienka granica w tego typu ocenach. I w ogóle nie widzę żadnego problemu w stwierdzeniach dotyczących czyjegoś wyglądu. Nieumiejętność przełożenia ich na język zrozumiały istnieje zarówno po stronie obrońców jak i atakujących. To jest trudne. Mało tego, to obrońcy domagają się precyzowania i prowadzą niejednokrotnie do okrojenia piękna swojego idola. A dowcip polega na tym, że tu nie ma argumentów merytorycznych. Jest wyłącznie poezja. Wydaje mi się, że ludzie oglądający filmy popełniają karygodny błąd, kiedy oczekują uzasadnień na temat tej sztuki. Piękno i brzydota również są sztuką.