Była fenomenalnie piękną, intrygującą kobietą...a moze po prostu czarującym, niesfornym wiecznym podlotkiem. Zawsze elegancka, pięknie uczesana, o anielskim głosie i urodzie...Każda jej rola była urocza i nawet kiepski film zyskiwał na wartości, gdy ona w nim wystąpiła. To właśnie jej piękne oczy, filigranowość oraz urok sprawiają, że większość kinomaniaków nie może przejść obojętnie obok jej filmów. Ikona piękna, wielki talent aktorski, szkoda, ze teraz nie ma aktorek z taką klasą...cóż teraz rzadko można znaleźć prawdziwe charaktery, indywidualności...wszystko jest byle jakie i jednorazowe... Bardzo brakuje na scenie aktorskiej kogoś formatu Audrey, Kathren...coż nie te czasy, ale jak widać, wiele/wielu z nas tęskni za prawdziwymi gwiazdami, z klasą, urodą, kims o kim o wielu lat nie można zapomniec. Ciekawe jest to, że tak wielu młodych ludzi ciągle fascynuje się ta aktorką...cudownie...