Może to wynikało z konstrukcji postaci przez scenarzystów ale wg mnie w "The Spy Who Loved Me" mjr Anya Amasova była równorzędną postacią w stosunku do Bonda a nie tylko ozdobą jak dziewczyny 007 z innych części (no może jeszcze Sophie się wyróżniała w "The World Is... więcej
Ładna była i z tym nie dyskutuje, ale jakie to potworne beztalencie. W Bondzie to aktorka jednej miny- wiecznie otwarte usta i usypiajacy sposób mówienia typu: podaj mi kroplowke, bo zaraz zejde. I ten jej pseudo rosyjski akcent, z którego tylko twarde r zapamiętała, już kolek Lawrence lepszy akcent miała.... więcej