Faktycznie, Ty nie obrażasz Kowalskiego, należysz bowiem do tej kategorii ludzi, którzy nie są w stanie kogokolwiek obrazić.

Bez obrazy.

Jeżeli będę w życiu robił coś naprawdę nieudolnie, to liczę na to, że ktoś mi to powie wprost, bez ogródek, tak, bym przełączył się np na coś, co faktycznie wyjdzie mi dobrze. Ten film twórcom nie wyszedł, wybitnie i mają prawo znać moją opinię jako widza - czy ją wezmą pod uwagę? Nie wiem, mam nadzieję, że tak, bo niechciałbym już nigdy więcej trafić na tak fatalną twórczość, CHYBA ŻE zmotywuje ich to do robienia filmów lepiej.

Tyle, nie denerwuj się Kansas.

Ale typie, ty się nie nadajesz do żadnego oceniania, bo pojęcia nie masz o materii, za którą się zabierasz. Jeśli emocjonujący, dobrze zrealizowany, bardzo odważny, a też trzymający w napięciu film "Plac zabaw" dyskredytujesz całkowicie, to pora wrócić do Teletubisiów!

Widzisz chłopczyku, filmy robi się dla widza, niezależnie od tego, czy ten widz jest laikiem, czy znawcą kina. To dość proste i nawet ty powinieneś to zrozumieć. W związku z tym każdy widz ma prawo do własnej oceny opartej m.in. swoje gusta. Nadążasz? Moja ocena tego filmu jest bardzo negatywna, gdyż nie pokazuje on głębokiej analizy problemu wytapianej w odpowiednim napięciu, a jedynie skrajnie prostolinijnie stara się szokować, nie budując nic konstruktywnego. Do tego dobór treści szokującej w zestawieniu z nonsensowne ułożonym scenariuszem jest bardziej niż amatorski. Rozumiem natomiast i szanuje, że jest widz, który to kupi. Ja do takich nie należę i dla mnie to jest gniot.

Dobrze, że chociaż na koniec podkreśliłeś, że DLA CIEBIE jest do gniot. Ale wcześniejsze słowa o tym, że film nie buduje nic konstruktywnego i że ma nonsensownie ułożony scenariusz, też powinny być wyboldowane, że są twoje, że ty jesteś za cienki w uszach, by zrozumieć i docenić ten znakomicie zrobiony, przejmujący, również wstrząsający film. Za moją opinią stoi grono fachowców od kina wypowiadających się entuzjastycznie, a co najmniej pozytywnie o "Placu zabaw". Za twoją - arogancja połączona z ignorancją i niewiele ponad to.

Jeżeli to ja się wypowiadam i nigdzie nie zaznaczam, że przedstawiam zdanie innych, to logika wypowiedzi mówi wprost, że wypowiadam swoją opinię. Dziwi mnie, że stawiając się przed rzekomym „gronem fachowców od kina” nie rozumiesz podstaw aktu komunikacji w zachodzącej w dyskusji. Nie będę tu ściemniał, podobnie jak ty, że za mną też stoi jakieś grono. Ponadto chętnie wszedłbym w jeszcze dokładniejsza dyskusję o tym dlaczego jest to gniot, natomiast przede wszystkim nie z tobą, gdyż nie widzę u ciebie krzty intelektualnego zacięcia, a poza tym niewiele już z tego „dzieła” pamiętam, gdyż staram się z głowy wyrzucać idiotyzmy napotkane w życiu. Masz ochotę, to sobie pisz sobie tu dalej, ja się od tego już dystansuje.

Jeśli się stawia radykalne tezy, warto podkreślać, że jest to opinia własna, w żaden sposób nie zobiektywizowana. Ale ty o tym nie wiesz i chcesz dyskutować... No dobra, różni ludzie różnych rzeczy chcą. A ja ciekaw jestem, czy nowemu interlokutorowi też byś sadził taki bełkot jak: "Moja ocena tego filmu jest bardzo negatywna, gdyż nie pokazuje on głębokiej analizy problemu wytapianej w odpowiednim napięciu"? XD

Polecam zatem boadaj jedyny udany polski horror,
"MEDIUM" Jacka Koprowicza
z Jerzym Stuhrem, Władysławem Kowalskim, Grażyną Szapołowską, Jerzym Zelnikiem i Henrykiem Bistą.
Wgniata w fotel!
https://www.youtube.com/watch?v=6dl0JuQng8I

Potwierdzam. Właśnie obejrzałem "W lesie...".
Żałuję że nie potrafię tego filmu odzobaczyć....

Niestety pelna zgoda, w lesie cos tam scenariusz jest napisany fatalnie , oprocz oswietlenia i pracy kamera, cala reszta jest tragiczna!!!! Korea tez tworzy filmy , ktore juz byly , ale robi to na innym poziomie. Niestety nawet Pan Andrzej nie odnajduje sie w tym pseudo horrorowy bajzlu.