JAKO Dorian Gray jest świetny i sexi,ale ciekawa jestem jak by sobie poradził w roli wampira!!!!!!
Jesteś ciekawa? To chyba oczywiste, że jak zawsze perfekcyjnie ;) Moim zdaniem w swojej karierze powinien się wypróbować w mrocznej roli. Takie zło w czystej postaci.
Dorian może nie był dokładnie złem w czystej postaci ale widać, że rola nieśmiertelnej istoty pasuje do Ben'a jak ulał ;))
Ben to piękny i utalentowany mężczyzna. W Dorianie był zabójczy! Ach,ten Jego wzrok i umięśnione ciało... przechodziły mnie dreszcze. ;)
W roli wampira tez byłby świetny.
Ps. Nie rozumiem fenomenu Roberta Pattinsona, Rob przy Benie wymięka. To Ben powinien zagrać Edwarda!!!!!!!
moje pierwsze wrażenie było: Boże! To Ben?! ;D ale i tak połowy kwestii nie rozumiałam mimo iż starałam się sobie tłumaczyć..potrzebne napisy mi;)
faktycznie, o tym nie pomyślałam a mam na 'chomiczku' konto i już ściągałam z tej strony film ;p dzięki za dobrą radę !
Tylko nie wampiry -,-'
To już jest nudne ;/
To jest genialny aktor, który powinien grać w bardziej ambitnych filmach niż zmierzchopodobne badziewia.
Jeśli już mam go obsadzać w wampirzych rolach, to jago Vlada Dracule, w remake'u "Draculi" z Garym Oldmanem.
Jak dla mnie to następca Garego, najlepszego aktora we wszechświecie :)
Przemilczę jego grę w Dorianie choć to trudne... bardzo trudne... Taka interesująca postać, a tak słabo wykreowana przez aktora...
Urocza buźka i błysk w oku - ok, ale nazywać jego ciało umięśnionym... to już dość zabawne. XD
To jego wtedy widziałaś http://eur.i1.yimg.com/eur.yimg.com/ng/mo/uno/20060228/00/82593065.jpg Nazywa się Trent Ford, a w PW grał Trevora.
Ja bym go prędzej widziała w roli dampira, jako Dimitra w Akademii Wampirów. Moim zdaniem pasowałby idealnie. Mam nadzieję, że kiedyś nakręcą AW, a ja będę podziwiała Bena jako zabójczego mentora Rose:D
Właśnie, własnie.Popieram.On jest JEDYNY, no prawie.Ale znając życie reży serowie znowu coś sknocąi będzie tak jak z Darami Anioła
Nie mówimy, że jest idealny.Wyrażamy tylko swoje poglądy,Jak dla mnie on jest wystarczająco dobry do roli Dymitra
powypycha prochowiec gąbkami i będzie ;p a tak poważnie... komputerowo można zrobić wszystko i zawsze jest nadzieja, że udałoby mu się samodzielnie troszkę rozbudować masę mięśniową ;) chociaż mi odpowiada taki jaki jest- oglądając ostatnią część Narnii (strasznie nudny film, jedynie wizualnie może się podobać) w myślach powtarzałam sobie- tak Dimka, zdecydowanie to musi być on, te włosy, twarz, spojrzenie... tak ;)
Hah.On jest straszliwie podobny do mojego wyimaginowanego Dymitra.Fajnie by było gdyby to on zagrał rolę Dimki, nie?
a ja uważam, że najlepiej będzie jak w ogóle nie powstanie ekranizacja tej książki, bardzo polubiłam tę serię i nawet nie biorę pod uwagę możliwość, że reżyser czy scenarzysta może to spaprać a takowa opcja istnieje zawsze ;]
rozumiem Twoje obawy- też je miałam, ale uznałam, że nawet najgorsza ekranizacja nie zrazi mnie do książki. jak spaprzą- trudno się mówi, ale przynajmniej nie będzie gdybania jaka by była gdyby powstała...tak jak w tym powiedzonku, że lepiej coś zrobić i żałować niż żałować, że się tego nie zrobiło, czy jakoś tak ;) ale nie sadzę, żeby było tak źle- teraz wampy są na topie, więc jeśli chcą zarobić muszą się postarać, na pewno czują presję, by z tego był kolejny hicior, co będzie działało na korzyść ;)
Tak, masz racje.Oni WSZYSTKO paprzą.Tak jest zawsze...Przywiązałam sie do tej książki i mam nadzieję, że pani Mead nie zgodzi sie na ekranizację
raczej się zgodzi (a właściwie już się zgodziła, skoro film ma powstać) każdy chce zarobić. ale nie martwmy sie na zapas- jakby co zawsze mozna nie obejrzec;)