Cieszę się, że on nie dostał roli Edwarda w Zmierzchu o którą się starał. Gdyby dostał to... zeszmaciłby się tak jak teraz niestety Pattinson. A co wy o tym sądzicie, dobrze czy jednak źle, że nie dostał roli młodego Cullena ?? ;)
Dobrze ;) Chociaż może zyskał by więcej fanów. Jednak miałam nadzieje że jednak dostanie role Aro. Ale niestety.
Pozdrawiam.
Czytałam wywiad w którym Ben mówił,że sam zrezygnował z roli.Powód był taki
,że uważał że jest za stary aby grać 17-latka przez wszystkie części sagi.I
macie rację dobrze, że nie grał w tym filmie.Pozdrawiam
Zdecydowanie się zgadzam.
Wokół Bena teraz byłby taki sam szum jak wokół Pattinsona.
W prawdzie uważam, że sam film może i by lepiej wyszedł, ale nie wyobrażam sobie jednak Bena jako 17-letniego Cullena.
Lepiej wg mnie wyszedłby w roli Ara, tak jak miało być... Ale cóż.
Dokładnie. Chociaż, w przeciwieństwie do Pattinsona, bardziej by sobie poradził ze sławą. Pamiętam, jak nagle wszyscy zaczęli zwracać na niego uwagę, gdy zagrał w Narnii. Mimo tego całego zgiełku potrafił zachować zdrowy rozsądek i skromność. I za go najbardziej podziwiam. Pattinson może najwyżej mu buty czyścić.
Narnia nie zrobiła takiego zamieszania światem filmów jak `Zmierzch. Cieszę się, że Ben nie zagrał takiej 'wielkiej roli', że jest mniej sławny, ale zdecydowanie lepszy od tego całego Pattinsona.
Ben ma przede wszystkim wielki talent i klasę. I podejrzewam, że jeśli kiedyś obaj pojawią się w jednym filmie, to Ben z pewnością ukradnie mu uwagę widzów.
Ja jakoś za Pattinsonem nie przepadam i przepraszam fanów za moje podejście do niego, ale po prostu uważam, że wygląda trochę jak 'ze śmietnika' i dziwię się, że zagrał Edwarda. Nie przypuszczam tu że Ben lepiej by go zagrał (z pewnością xD), ale czy nie mogli wybrać kogoś bardziej... z klasą.? Tak jak napisałaś. Ben ma klasę i to jest najważniejsze.!
ja uważam, że aktorzy w Zmierzchu ujdą, choć ogólnie całą sagę mam za miernotę (przepraszam fanów, dobrze że tu tacy raczej nie zaglądają;) i najbardziej z całego tego pomysłu uwielbiam herb Cullenów (mam wisiorek) oraz Alice i Jaspera - tylko, że w moim wyobrażeniu zyskaliby więcej, gdyby zjedli całą resztę bohaterów a na końcu filmu odjechali kabrioletem ku zachodzącemu słońcu:)
i to oczywiste, że wokół Zmierzchu powstał boom, w końcu to bajka dla nastolatek, Narnia to zupełnie inna półka. ale ja się cieszę - może zabrzmi to dziwnie, ale nie lubię, jak wokół moich ulubionych rzeczy (jak choćby postaci, aktorów, filmów...) robi się histeryczny, nastolatkowy szum:/ stąd moja awersja do Zmierzchu i uwielbienie dla Bena:) udało mu się uniknąć zaszufladkowania, taki Patinson zawsze będzie już kojarzony ze Zmierzchem, żeby nie wiem jak flaki wypruwał...
Zgadazm się z Tobą w 100% charliehale. A Pattinson wygląda zupełnie inaczej jako Edward i inaczej prywatnie, uważam, że dobrze został ucharakteryzowany w filmie, ale pomimo to on nie wygląda na 17-latka. Wiadomo, że Ben lepiej zagrałby Cullen, ale jak już wcześniej napisałam, cieszę się, że tego nie zrobił #_#. I moim zdaniem Ben tez nienadje się do roli Ara, jest zbyt młody, może pasowałby na Kajusza albo Marka. *_*
to profil bena ale skoro już trochę zboczyliśmy z tematu to muszę się was zapytać. wszyscy robią wokół wyglądu roberta taki szał jakby nie wiadomo jak był przystojny, a dla mnie on jest poprostu brzydki i taki cały rozczochrany (tylko mi nie piszcie ze to nieład artystyczny), a ben jest tak przystojny, że przysłowiowy grecki bóg mógłby się przed nim schować. ciekawi mnie fakt czy to tylko moje zdanie czy inni też się ze mną zgodzą?
trafiłaś na wątek dziwnie anty-zmierzchowy i anty-patisonowy:P
dla mnie robert wygląda po prostu nieatrakcyjnie i tyle, nie przedstawia sobą nic, co sprawiłoby, żeby mnie zainteresował zarówno swoimi walorami (?) fizycznymi czy też zdolnościami aktorskimi. dla mnie to taki typ aktora jak sarah michelle gellar - czyli tu się skrzywię, tam uśmiechnę, tu zacisnę usta i ot cała moja gra aktorska - czyli żaden.
mam wrażenie, że szał na punkcie roberta wiąże się głównie z postacią edwarda. ale może się mylę? nie wiem, nie szaleję za nim...
"Dla mnie to taki typ aktora jak sarah michelle gellar - czyli tu się skrzywię, tam uśmiechnę, tu zacisnę usta i ot cała moja gra aktorska - czyli żaden."
Dokładnie. Jak sobie przypomnę, jak spartolił ciekawą rolę w filmie "Little Ashes", to z chęcią bym go udusiła. Doprawdy, nie mam pojęcia, jakim cudem dostał się do filmu "Zmierzch". Nie było lepszych?
I też jakoś jego wygląd nie przypadł mi do gustu. Nawet w tej sadze. Wymuskanie go przez charakteryzatorów zupełnie nic nie pomogło (to działa jedynie na rozchisteryzowane małolaty).
A Ben to już klasa sama w sobie. Cokolwiek by z sobą nie zrobił - nawet mocno zapuścił - to i tak, będzie wyglądał ok. Nie mam pojęcia, jak on to robi. Bo zawsze przez to wszystko będzie przebijać jego męski urok. Ciekawa jestem, czy kiedyś Ben odważy się oszpecić dla jakieś roli. Pierwsze próby widać już tu
http://scarsmagazine.com/blog/wp-content/uploads/2009/10/benbarnesvalediction.jp g
Masz racje, Pattinson to może Barnesowi buty czyścic. A na tych zdjęciach Ben wygląda dobrze, przynajmniej jak on się zapuszcza robi to z klasą, jeśli można tak powiedziec, a Pattinson wygląda jak żul. To chyba świadczy też o tym, że on nie potrafi poradzic sobie ze sławą jaka spotkała go po nakręceniu Zmierzchu.
pamiętajcie, że zdjęcia, które zamieściła xen są z planu Locked In i to nie jest Ben w wersji out&about, tylko jego filmowa charakteryzacja. a Robert faktycznie prezentuje się momentami jak obwieś. niestety trzeba mieć zdolności, żeby taki look wyglądał naprawdę artystycznie i pociągająco, a nie, jakby się dawno zapomniało, co to prysznic, grzebień i żelazko:/ zaś Ben będzie mnie kręcił nawet w worku po cemencie, nie ma drugiego takiego jak on i tyle:D
charliehale, ja w takim razie cały czas trafiam na wątki anty-zmierzchowe i anty-pattisonowe ;P
mina82 ma rację, niby wszyscy go uwielbiają, a jednak jest inaczej...Ja uważam, że Pattison za bardzo nie przyłożył się do swojej roli, żadnych porządnych umiejętności aktorskich nie pokazał... I rzecz, która mnie drażni - jego chód... w filmie, szkoda gadać, a książce było opisane jak chodzi z gracją itd.
Osobiście uważam, ze Ben dobrze zrobił rezygnując z tej roli... Może i by stał się bardziej sławny, ale nie wiem czy wszyscy dookoła by go tak lubili po Zmierzchu...
Nie to by była jakaś paranoja jakby zagrał Edwarda. Szło by to zanim do końca życia i wszyscy powtażaliby że to ta 'gwiazdka ze Zmierzchu' O taaak! Ten chód Pattinsona. ;) Ja się zaczełam śmiać wtedy jak on szedł korytarzem szkoly po lekcji Biologii wtedy kiedy dostali z Bellązłotą cebulę. No nie mogłam się powstrzymać ;P
zgadzam się z przedmówczyniami:)
dla mnie porażką było, gdy E szedł za B do lasu, żeby się przyznać, że jest wampirem - tragedia...
Tak z ciekawości się spytam, bo nagle sobie o tym pomyślałam;P Co do tego chodu Edwarda, w drugiej czesci tez tak chodzil czy ogladajac film na premierze zauwazyl swoj dziwny chód i poprawil go?
Podczas trasy promującej Zmierzch, Jackson i Kellan tak mocno nabijali się z jego sposobu chodzenia, że raczej trudno by było, gdyby tego nie zauważył. Ale rzeczywiście, w drugiej części bardzo widoczna jest u niego poprawa. Wreszcie jego chód powoli staje się normalny:)
w NM ten chód normalny można było zauważyć, jak pod koniec filmu szli za tą małą, graną przez Dakotę. ale kiedy Alice wręczyła B prezent i razem z Jasperem sobie poszli, a E powiedział: "You can't trust vampires... trust me" czy coś w ten deseń i odszedł za B, to znów zaprezentował ten straszny kaczy chodzik;)
Hm... może do ostatniej części zdąży go poprawić:P I z czystej ciekawości, będę musiała sobie obejrzeć drugą część zmierzchu... Za pierwszym razem byłam w tak niezorganizowanym kinie, że odechciało mi się go oglądać:P
Tak w ogóle to czytałam, że aktorom nie chce się już kręcic 4 części Zmierzchu. No i nie dziwota, w końcu to takie wypociny, że osobe, która oglądała ten film więcej niż 2 razy można nazwac Hardcorem! xDD Przepraszam jeśli kogoś uraziłam.
Dobrze, że Ben nie zagrał Edwarda i z tym chyba wszyscy się zgodzą. Ale moim zdaniem nadawałby się do roli Willa w Piratach z Karaibów xDD. A jak wy sądzicie ?? :)
popieram Przedmówczynię, Orlando jest Willem i w życiu bym go na Bena w filmie nie wymieniła. w ogóle cała obsada PotC jest fantastyczna i nikogo bym w niej nie zmieniła - nawet na Bena;)
A ja tak z ciekawości chciałabym zobaczyc jak on by to zagrał, nie mówię, ze Orlando jest zły, wręcz preciwnie, jest równie świetny jak Ben, ale tylko tak z czystej ciekawości mogłabym zobaczyc też jego w tej roli. xD