Gdyby był taki przeciętny, to reżyserzy by się teraz o niego nie bili, a Ben nie biegałby teraz w pocie czoła z planu na plan. Fakty mówią same za siebie... że mam rację.
A jednak prowokacja. Przeciętnym (a tak go określasz) nie daje się najniższej możliwej oceny. A właściwie na podstawie których jego ról tak przeciętnie nisko go oceniasz?
Dobrze by było gdybyś jednak wysilił się na nieco więcej i napisał nam na jakiej zasadzie pozwoliłeś go sobie tak nisko ocenić, bo jak dla mnie stwierdzenie, iż jest za wysoko w rankingu i danie mu jedynki bez żadnego uargumentowania nie za dobrze o tobie świadczy.
Wydaje mi się ze jednak nie jest taki beznadziejny. Sam Steven Spielberg powiedział, ze Benedict "is the best Sherlock Holmes on screen" a ludzie zachwycają się jego wersją Khana w STID. Gdyby był taki przeciętny nie miałby tylu ról do wyboru i tylu dobrych recenzji. Moim zdaniem i tak jest za nisko w rankingu jak na jego możliwości.
Może nie jestem teraz obiektywna jako jedna z Cumbercollective ale skoro tak nisko go oceniasz to powiedz gdzie tak "przeciętnie" zagrał.