Niesamowicie brzydki mężczyzna, ale to nieważne tak naprawdę - jest genialny w roli Sherlocka,
a jego głosu mogłabym słuchać niemal nieprzerwanie.
Prawie z calym postem mogę się zgodzić, ale jednak nie nazwałabym go brzydkim - nie pasuje do narzuconych obecnie kanonów urody, ale czy to czyni go brzydkim? W czym jest brzydszy od np Orlando Blooma, którego fenomenu naprawdę nie mogę zrozumiec? Myślę,że tak różne opinie na jego urody sa bardzo dobrym potwierdzeniem tezy, że o gustach się nie dyskutuje :)
Absolutnie ja tez nie lubię określenia ładny/brzydki, bo jest to bardzo wzgledne. Cos sie komus może albo podobać, albo nie. Uzylam tego raczej do podkreślenia sprzeczności jakie wygląd tego mężczyzny wywołuje w emocjach. Bo to, jak bardzo pod każdym względem (nie tylko wyglądu rzecz jasna) podoba mi sie Benedict, jest tak trudne do określenia, jak jego uroda. Powinnam wziąć to słowo w cudzysłów, ale można go użyć, bo jest określeniem jakichś emocji, a EMOCJE tutaj grają bardzo dużą rolę. Ja chyba oszalalam :p
Bo Bloom jest niesamowicie sztywnym, wręcz drewnianym aktorem, a do roli Legolasa ta cecha jest jak znalazł - wręcz idealna :D
TERAZ PADŁAMxdddddddddddddd
Coś w tym jest, ahahah. Przyznaję chociaż Zielony Listek to moja ulubiona postać z uniwersum Tolkiena.
Obok Gimlego, bo razem są cudną parką<33 ;)
O tak. Parka była z nich niezła. Jak sobie przypomnę tę ich wzajemną nienawiść w "Drużynie Pierścienia", to znów mi się chce śmiać. Obaj pokazali to świetnie :D
Teraz to ja padłam :DDDDDDDDDDD
Ale wolę to, niż tamtą miłostkę w drugiej części Hobbita. Ten cały trójkącik - dwa elfy kontra krasnal - tragedia roku :(
Jednak nic tak nie cieszy w tym filmie, jak smok <3
Ale ja nawet w roli Legolasa go nie za bardzo trawię, w książce Legolas to jedna z moich ulubionych postaci, a w filmie jakos nie mogłam się do niego przekonać.. motyw romansu z Hobbita w ogóle pominę milczeniem...
tu wygląda ślicznie ;)
http://25.media.tumblr.com/783498b94a8207c71e494d9913d6a35c/tumblr_mmbvrin3sZ1qd ojd4o8_1280.jpg
Malutki Benek <3 A zauważyłaś, że Ben wybitnie odziedziczył oczy po mamie? Przyjrzyj się najpierw Wandy, a potem Benowi :)
http://i3.mirror.co.uk/incoming/article1877214.ece/ALTERNATES/s615b/Benedict-Cum berbatch-1877214.jpg
jak dla mnie zdecydowanie cały tatuś :)
Owszem, w całości to wykapany tatuś, co zresztą widać tutaj http://www3.pictures.zimbio.com/gi/Benedict%2BCumberbatch%2BFifth%2BEstate%2BPre ss%2BConference%2B1ESYehoXbu4l.jpg
Ale oczy to już ma zupełnie po mamie <3
Myślę że wiele emocji przynoszą jego role. Pewnie na ulicy przeszłybyśmy obok niego nie zauważając go, a jednak jego talent i charakter postaci w które się wciela robią swoje. Na pewno również to że ma tyle fanek, nakręca nas na to że rzeczywiście jest taki interesujący. Dużo czynników składa się na to jak odbieramy Benedicta. Ale o to właśnie chodzi, śliczny model z plakatu nie dosięga mu do pięt.
Ja na początku też nie byłam przekonana, ale zwłaszcza po Sherlocku stwierdzam, że na ekranie to on zyskuje naprawdę dużo i po prostu czaruje, a inne role też są na wysokim poziomie zagrane i to wszystko składa się na ten wspaniały obraz do którego wszyscy fani lgną. Aż mnie serce boli jak potem widzę tak zatytułowany temat na forum, bo po kilku seansach to Ben pięknieje w oczach momentalnie :(
Mi też jest jakoś tak przykro. Siostra mówi "no brzydal", mama mówi "brzydki", ale one musiałyby go zobaczyć w całości. Jak sie rusza, jak mówi, jakie wywołuje emocje swoją grą. Albo musimy pogodzic sie z tym, że za obiekt westchnień obralysmy sobie wyjątkowy oryginał :)
Te tłumy na fanpage'ach..Ilość fanek mówi sama za siebie ^^ Nie musi podobać się wszystkim. A my cieszmy się, że możemy podziwiać narodziny takich gwiazd i podziwiać taki talent i całą jego osobę. Aż miło popatrzeć a buźkę ma ładną :) Niesamowicie brzydki to nie wiem kto może być..chyba on jak się zaćpał:
http://10awesome.com/wp-content/uploads/2013/07/Macaulay-Culkin.jpg
A nie taka buzia: http://3.bp.blogspot.com/-RxY92cG4FdU/Ue7uFMPkY8I/AAAAAAAACGI/CQuCDPLYp6g/s1600/ 4+wera+benek.jpg
Ja w ogóle uwielbiam takich zdolnych ludzi, jak ktoś bosko gra, śpiewa, gra na instrumentach, jest świetnym lektorem albo tańczy, wielki szacunek, chyba w ogóle mam wielką słabość do artystów ;D U nas w Polsce mało jest takich aktorów z prawdziwego zdarzenia, w każdym filmie ten sam wyraz twarzy i niczym się te ich postacie nie różnią. A weźmy takiego Sherlocka, każdy jest inny, oryginalny, nic dziwnego, że wypadamy przy nich słabo.
Ale się BC pnie tu w rankingu.Trafiłam tu na forum jakiś miesiąc temu, kiedy zaczęłam oglądać Sherlocka. Wówczas był na 62 miejscu. A dzisiaj: 55 :) Podejrzewam, że po emisji serialu w TVP2 znowu skoczy wyżej, bo jednak nie każdy oglądał na BBC, albo z innych "źródeł" ;)
Mam nadzieję, ze moi znajomi się w końcu za to wezmą wtedy, bo ja się ekscytuję a nikt nie wie o co chodzi ;D
Osobiście się nie dziwię, że aktorzy brytyjscy grają lepiej od naszych. W Polsce startujący aktor rzuca się od razu na wszystko: oczywiście najpierw różnej maści reklamy, filmy, seriale i dopiero w międzyczasie teatr. W Wielkiej Brytanii jest inaczej - początkujący aktor najpierw przez kilka lat przechodzi ostrą szkołę aktorską na deskach teatru i szlifuje grę tak długo, a jego nauczyciel uzna, że jest gotowy na coś innego. I dopiero wtedy zaczyna grać w w filmach, serialach itd.... Sam fakt, że Ben zaczął dopiero grać w filmach mając dwadzieścia parę lat ( w jego wypadku to rodzice kładli nacisk, by najpierw się tej gry uczył w teatrze bardzo długo i pokończył wszystkie szkoły, a dopiero potem zajął się filmami). Owszem, zdarzają się wyjątki jak Billie Piper, która nie mająca wykształcenia teatralnego, a radzi sobie bardzo dobrze z aktorstwem.
Wizualnie, przyznaję, nietypową ma urodę, ale ocenianie tylko po wyglądzie jest takie płytkie.....i kobiece niestety :)
Benedict to ostatni, prawdziwy dżentelmen, z klasą, talentem i pięknym głosem. I to pociąga wszystkie fanki :)
Dlaczego brzydki??? oryginalny, niecodzienny... przynajmniej ja tak myślę. Poza tym na jego grę uroda nie wpływa, a gra jest pierwsza klasa.