Jak oglądam Bena na zdjęciach, z innych filmów, to wydaje mi się mało pociągający, ale w Sherlocku... Pasuje idealnie, a wygląda jak sam Bóg!
Perwersiary ? Zobaczysz co się u nas na czacie forumowym dzieje czasem w godzinach wieczornych :P (i teraz nie wiem czy ostrzegam czy zapraszam )
Może i mnie trochę poniosło, ale używanie niektórych terminów. Mówiąc kolokwialnie "witki opadają". Zero kultury, klasy, szacunku. Żarty - fine, ale nie takie. Non stop dziołchy wypominają to co się dzieje na filmwebowskim forum "Inne" a same robią wolną amerykankę tu i gdy ktoś zwraca uwagę, nagle są pretensje :/
Rozumiem fangirling - po prostu miałam nadzieję, że tutaj tego uniknę, ale okazało się że takie przypadki, słowotoku, zdarzają się wszędzie.
Ja wojny nie wszczęłam. Po raz kolejny proszę Cię, nie używaj słów, których znaczenia nie znasz.
Wyraziłam swoją opinię raz. Wy wyraziłyście swoją. Dziękuję tym samym za uzmysłowienie mi że mam do czynienia z kolejnymi fangirlsami, które wolą gadać o przyrodzeniu lub klacie - a taki wizerunek właśnie propagujesz wraz z koleżanką.
"Ja wojny nie wszczęłam".
Tak. A Twój osobny, przesiąknięty prowokacją temat powstał tam zupełnie sam. Przypadkowo :D Bo jeszcze uwierzę :D
Dowcip polega na tym, że określasz nas jako typowe fangirls, a jakoś nie odwalamy tutaj histerii, jak Ty. Aż dziw mnie bierze, że jeszcze Ci się chce dalej ciągnąć ten temat. Nie masz co robić, czy co? Nie wiem, jak Ty (aż dziw mnie bierze, że piszę z dużej litery, skoro na to nie zasłużyłaś), ale ja zamierzam kończyć tą bezsensowną dyskusję, bo mam ważniejsze rzeczy do zrobienia. Zwłaszcza, że wyraźnie widzę Twoje podejście do wszystkiego typu" Tylko ja mam zawsze rację". Ech, takie rzeczy tylko w Polsce, jak widać :D
Biorę przykład z Sherlock'a, i tu cytat Watson'a "He wil outlive God to make punchline." czy jakoś tak to szło...
Wątek został napisany i nic nie da się z tym już zrobić.
Jakie ważniejsze rzeczy - przecież non stop piszesz o Cumberbatchu, a to linki a to słitaśne komentarzyki etc. - co jest ważniejszego? :)
Xena chillout :) trolling ksiażkowy. Ważne , że u nas można mówić co się chce i żartować ile wlezie i każdy to rozumie. Jeżeli ktoś woli bułkę przez bibułkę ...(pozwól, że nie dokończę) to luzik. Zostałyśmy potraktowane jak głupie siksy przez "Pania dojrzała i poważna" :P Nie ma to jak się odmłodzić :)
Ja i tak nie zamierzam juz kontynuowac tej rozmowy, bo widac, ze histeryczka ma ogromne EGO, ktore przeslania jej swiat. Jej wybitnie potrzebna jest pomoc...psychiatry :D
bynajmniej w nowym temacie nie tylko o tym rozmawiamy, ale jak widać głodnemu chleb na myśli.
zgadzam się z Tobą, też mną szarpie takie bezmyślne używanie słowa gwałt
czasami myślę, że tylko rozmowa ze świeżą zgwałconą kobietą albo osobiste przejście takiej traumy może zrobić niektórym porządek w głowie
tak, uważam, ze sa rzeczy, z których się nie żartuje - np. maltretowanie dzieci, pedofilia i właśnie gwałt
język kształtuje świat
dlatego w cywilizowanych krajach za np. szowinistyczne chlapanie jęzorem ponosi się konsekwencje
i nie, nie mam nerwicy, nie jestem spięta i mam udane życie seksualne