Nie wiem czy dobry z niego walczak. Czy pokonałby Tysona na zasadach K1\ boksu. Ale wiem, że ma do siebie dystans. W Wykiwać klawisza" gra zdzieciniałego debila. W "Wielkim Stachu" homosia. Trzeba mieć do siebie dystans, aby coś takiego zrobic. Większość "fight-sportowców" ogranicza się wyłącznie do ról twardzieli. Dla mnie spoko gość,a nie debilny zwierzak.
Miałem okazję z nim porozmawiać, co prawda nie więcej niż 5 minut, ale jednak sprawiał wrażenie naprawdę gościa z którym można pożartować i który jest OK. Fighterem wielkim może i nigdy nie był, ale i tak sporo osiągnął.
moze jak by popracował nad konchą to i by coś osiągnął więcej , a tak myślę ze jak by Tysona nie znokautował w pierwszych 3min to by przegrał.