On wogóle nie jest smieszny, tym dziwnym glosem mówi jakby płakał albo miał jakieś schorzenie. Dla mnie jego występy są żenujące. On mi przypomina Halame.
Oglądając Akademie policyjną komedię bądź co bądź z przed 25 lat, po 30-stu wznowieniach w telewizji odnosi się wrażenie że jest prymitywna. Mnie prawdę mówiąc też nikt tam już nie śmieszy. Ale sam fakt że 26 lat od premiery nadal ją puszczają a ludzie chcą ją oglądać świadczy o tym że była komedią genialną. Życzę wszystkim producentom nakręcenia takiej komedii którą będą oglądać za 25 lat i którą określi się mianem filmu kultowego. A wracając do samego Bobcata Goldthwait. Facet pokazał światu że zawsze można spełniać swoje marzenia. W Polsce z taką dykcją nie przeszedł by przez sito egzaminów szkół filmowych. Ale USA to kraj wielkich możliwości i tam się mu udało, może nie odnieść sukcesu na miarę Oskara ale napewno być zapamiętanym
jego "mutujacy" glos i dziwne zachowanie "mad mana" to był geniusz, moja ulubiona scena jak gral swojemu wspollokatorowi na bebenku o 3 nad ranem (elementy screamo). Super postac moja ulubiona w całej serii.
"A wracając do samego Bobcata Goldthwait. Facet pokazał światu że zawsze można spełniać swoje marzenia. W Polsce z taką dykcją nie przeszedł by przez sito egzaminów szkół filmowych. Ale USA to kraj wielkich możliwości i tam się mu udało, może nie odnieść sukcesu na miarę Oskara ale napewno być zapamiętanym"
Widziałem go w paru innych filmach i serialach, w których grał normalne postacie i akurat dykcję miał tam nienaganną.