Nie ma i nie było piękniejszej kobiety na Ziemi. Oprócz urody, zagrała we wspaniałych filmach, gdzie pokazał swój talent aktorski.Podajcie mi chociaż jedną współczesną aktorka z takimi walorami.
A ja uwielbiam Bardotkę ;) szczerze mówiąc sama gdy ją pierwszy raz zobaczyłam pomyslalam sobie "ale zezowata baba" krótko mówiąc nie przypadła mi do gustu. Ale potem zaczęłam się nią interesować, obejrzałam kilka filmów z jej udziałęm i jestem nią oczarowana do dziś ! I nie rozumiem dlazego ktoś kto uwarza ją za szpetną (a nazywają ją tak tylko ludzie którzy tak jak ja wtedy ledwo ją widzieli)zamiast obejrzeć jakiś film z nią czy wywiad od razu wypisują swoje nic nie warte i mało interesujące uwagi na forum.
Jeśli chodzi o gre aktorską moim zdaniem Bardotka grała tak sobie. Za bardzo skupiała się na sowich wystudiowanych ruchach niż grze, ale z drugiej strony to nie miała za wiele ról głębokich. Jedyny film w którym że tak powiem "wyjęła kija z tyłka" był La Verita (prawda).
A jeśli chodzi o zwierzęta..
BB tak Jak MM udawały kogoś innego, z grzecznych dziewczynek przeobraiły się w przesławne seksbomby. Tak smao rozpaczliwie poszukiwały miłości i prawdziwego uczucia, nie mieli zbyt wielu bliskich i szczerze mówiąc, nie ciągneło ich do nich. Bardziej od ludzi zaczęło ich ciągnąć do.. Zwierząt ! Marilyn wielokrotnie opowiadała w wywiadach jak bardzo kocha zwierzeta, gdyż tylko one potrafią słuchać i kochać bezinteresownie, jak pomaga bezpańskim psom na ulicy. Że o Bardotce nie wspomnę. Ciekawe czy gdyby MM przeżyła to też by tak lekko "sfiksowała" na punkcie zwierząt.
"BB tak Jak MM udawały kogoś innego"
Nie zgodzę się z tym. Brigitte Bardot zawsze była sobą i nikim innym, już od najmłodszych lat miała swoje zdanie i nigdy nikogo nie udawała. Miało to tak wielki zasięg, że nawet podczas kręcenia filmów Bardotka nie grała, a była. Pierwsze scenariusze pisał dla Niej Vadim, który znał Ją najlepiej i dlatego tak dobrze się Jej "grało" - bo po prostu była. Tak było m.in. z 'Przyszłymi gwiazdami', 'Nieznośną dziewczyną', 'Stokrotką' i najsłynniejszy filmem B.B. 'I Bóg... stworzył kobietę'.
Bardotka Swoją osobowością obdarzała bohaterki Swoich filmów, a Marilyn wymyśliła sobie rolę słodkiej blondynki, którą "grała" również w życiu prywatnym...
Bardotek, wiem, ze nie widzisz w samej B.B. wad, ani tez w jej grze. Ale wtrace pewna dygresje.
Zaczne od tego, kazdy aktor wybiera dla siebie najlepsza metode gry. Inaczej do aktorstwa podchodzil moj ulubiony aktor Marlon Brando, a jeszcze ineczej druga moja wielka milosc - Gajos. Podczas, gdy pierwszy probowal byc/myslec/czuc to co grana przez niego postac, wykorzystujac wrazliwosc i pewnie otwarty na doswiadczenia umysl (co odkupil problemami psychicznymi), drugi powiedzial, ze korzysta tylko z wyobrazni, nie wczuwajac sie w postac. Gajos powiedzial tez cos niesamowitego - otoz, ze nigdy, w zadnym jego filmie nie wiadac go samego. Jego bohaterowie nie niosa jego osobowosci. Powiedzial, ze nikt na podstawie jego kreacji nie okresli, jaki on jest. Ze on jest kims calkiem innym na scenie, przed kamera. Tworzy chyba dugi byt, gubiac siebie samego. I to jest jego metoda na granie. Dla mnie to mistrzostwo, trudne do osiagniecia, zreszta to bardzo inspirujacy czlowiek.
I tak mysle, ze jesli Bardot byla (i dobrze, grala swietnie), to genialni aktorzy albo sa podwojnie, albo wlasnie ich nie ma.
No niezbyt. Nikt nie jest idealny. Nawet Bardotka.
W zyciu prywatnym nie akceptowala faktu, ze zostala matka i nie chciala wychowywac swojego dziecka, z co do Jej aktorstwa to wiele z Jej filmow jest beznadziejnych i Jej aktorstwo rowniez mozna okreslic tym mianem. Ale przynajmniej Sama B.B. byla sliczna jak laleczka :D
PS: Przepraszam, ale nie mam polskich znakow. ZAL. :P
Czemu "zezowata"? Bo od drugiej połowy lat 60 lekko uciekało Jej oko?
Mało kogo jednak obchodzi to, że to przez papparazzich ma takie oko, bo wystrzelili Jej fleszem aparatu 3 cm od tego jedynego, sprawnego oka (bo drugie było wtey w bodajże jedynie 30 procentach sprawne).
Nie zgodzę się, że Bardotka miała jakiekolwiek "wystudiowane ruchy w grze". Zawsze była naturalna i prosta, tak samo zachowywała się przed kamerą.
A w 'Prawdzie' jest wręcz BOSKA!
Bardotek mógłbyś więcej napisać o tym oku Bardotki, ktoś kiedyś mi powiedział o czymś takim, ale już prawie nic nie pamiętam ;(
Kiedy przyjechała do Ameryki kręcić jakiś film , przechodząc przez ęsty tłum fotoreporter przycisnął obiekty niemal do jej policzka i błysnął fleszem co uszkodziło jej siatkówkę, i absolutnie nie wypłynęło na wygląd jej oczu. Jej lewe oko uciekało od zawsze. A co do zębów http://blog.mawi.co.uk/wp-content/uploads/2009/12/Brigitte-Bardot.jpg wstyd nie wiedzieć o jej znanej, seksownej szparze między jedynkami.
Nie mówiąc o tym że Roger Vadim nauczył ją wszystkiego : jak siadać w seksowny niewymuszony sposób, jak jeść kurczaka palcami wywołując erotyczne skojarzenia i poruszać się niczym kotka.
Brigitte nie przyjechała do Ameryki "kręcić jakiś film" (bo nigdy
żadnego filmu w Stanach nie kręciła), tylko promować film "Viva Maria!".
Właśnie od tego czasu Brigitte prawie nie widzi na to oko.
Co do zębów:
Szkoda tylko, że nie zauważyłaś iż jest to jedyna sesja na której BeBe
ma swą słynną przerwę między zębami:
http://www.doctormacro1.info/Images/Bardot,%20Brigitte/Annex/Annex%20-
%20Bardot,%20Brigitte_47.jpg
lub
http://www.doctormacro1.info/Images/Bardot,%20Brigitte/Annex/Annex%20-
%20Bardot,%20Brigitte_47.jpg
pierwsze zdjęcie jest sprzed tej słynnej sesji, drugie po. Widzisz tu
gdzieś przerwę, znawczyni?
Wszystko zależy od światła. Wystarczy trochę światłości i już wszystko
zmienia wygląd :-D
hmm może i masz rację :x
nie wiem, gdzieś mi się obiło uszy: "słynna seksowna szpara między zebami a la BB" i tak z tym żyłam. Pozdro dla wszystkich fanek BB
Bardotka nie miała szpary między zębami w czasie dzieciństwa nosiła aparat na zęby, więc to niemożliwe ;)
Dokładnie. Na jednym zdjęciu, tym najsłynniejszym autorstwa Sama Levina taka była gra światłocienia, że wydawało się, że B.B. ma szparę. Ale to tylko na tej focie.
A moimi ulubionymi francuskimi aktorkami są Claudette Colbert i Simone Simon. Obie były Francuzkami, choć grały raczej w Hollywood. Ale B. B. Też bardzo lubię:).
I kto tu szykanował ludzi z odmiennym zdaniem, bardotek? Ja nie wyzywam od pustaków przebrzydłych itd. ;]
Spójrz na datę bo profil ta paszczura niestety usunęła. Obrażała najpiękniejsze kobiety świata sama będąc pasztetem. Dlatego czuje, ze mozesz byc podobnym przypadkiem;)
Myśl, co chcesz, poważnie. Dla ciebie mogę być najbrzydsza na świecie. Jestem Wiedźmą i nie przeszkadza mi to. ;]
A ta panna. Nie widziałam jej, nie oceniam. Brzydka też ma prawo do swoich ocen. A o tobie źle świadczy obrażanie kobiet. Może miała dość pustych facetów, co ją oceniali tylko po wyglądzie. Stąd jej frustracje. Wszystko ma swoją przyczynę.
Myśl, co chcesz, poważnie. Dla ciebie mogę być najbrzydsza na świecie. Jestem Wiedźmą i nie przeszkadza mi to. ;]
A ta panna. Nie widziałam jej, nie oceniam. Brzydka też ma prawo do swoich ocen. A o tobie źle świadczy obrażanie kobiet. Może miała dość pustych facetów, co ją oceniali tylko po wyglądzie. Stąd jej frustracje. Wszystko ma swoją przyczynę.
Myśl, co chcesz, poważnie. Dla ciebie mogę być najbrzydsza na świecie. Jestem Wiedźmą i nie przeszkadza mi to. ;]
A ta panna. Nie widziałam jej, nie oceniam. Brzydka też ma prawo do swoich ocen. A o tobie źle świadczy obrażanie kobiet. Może miała dość pustych facetów, co ją oceniali tylko po wyglądzie. Stąd jej frustracje. Wszystko ma swoją przyczynę.
Nie obrażam kobiet tylko wyrażam swoje zdanie.
Dla mnie kobieta to dama - subtelna, delikatna, która nie musi zachwycać pięknem zewnętrznym ale miec to cos. Dlatego np. Jestem fanem Audrey Hepburn jako człowieka i ikony takiego czaru, ktory niebywałe posiadała.
Ta dziewczyna była prostaczką i zwykłą chamką, która pluła jadem na Bogu ducha winnych ludzi. Należało jej utrzeć nosa (dużego, swoją drogą).
Z takim nie pogadasz. To mania, obsesja na punkcie jakiejś sławnej blondi. Ja wolę brunetów, brunetki, ale i tak musi mi się podobać ta blondi, bo inaczej jestem skreślona jako człowiek. Ahahaha. :D
Bronię Bardoty tu gdzie ty ją atakujesz, wcale nie uważam, ze jest ideałem bo jeśli chodzi o urodę jako taką to piękniejsza z twarzy dla mnie blondynka to Ursula Andress. Nie miala jednak ciała Bardot, niestety.
Poza tym to akurat kolor jej włosów, ktory był przeważnie żółty, uważam za jej mankament.
Dla mnie duzo lepiej wygladała w ciemniejszych kasztanowych włosach, naturalnej i subtelniej:
http://phdonohue.tumblr.com/post/32252102803/brigitte-bardot-at-her-seaside-hous e-la-madrague
http://m.famousfix.com/post/brigitte-bardot-la-fiera-del-cinema-magazine-cover-i taly-february-1961-46657373/p46657372?view=large
http://www.lazygirls.info/Brigitte_Bardot/Life_Magazine_July_28_1961_nchPBCM
Hmm...Pozwolę sobie na mały moment wtrącić się do tej rozmowy....
Jedna osoba podziwiać będzie w nieskończoność B.B, druga zaprzeczy temu i... to całkowicie naturalne.; )
Ile ludzi - tyle ideałów. Drugi mężczyzna stwierdzi, że nie ma piękniejszej kobiety od Angeliny J.lub Megan Fox tylko dlatego, że uwielbia brunetki. ; )
Więc ta rozmowa dąży ku sprzeczkom, narzucenia swojej racji innym. Każdy posiada własne zdanie, którym powinien się dzielić. Bez nagany drugiego..:p a hmm..z akceptacją.
Tak, Brigitte Bardot jest naprawdę piękną kobietą, ale odpowiadając na pytanie zawarte w temacie jestem w stanie wykrztusić jedynie: nie, ponieważ nikt z nas nie jest w stanie ujrzeć wszystkich kobiet na Ziemi i tym samym - hipoteza nie do odgadnięcia..; )
Dokładnie tak. Piękno obiektywne jest maks do 9. Żeby być 10 dla kogoś, to trzeba się wpasować idealnie w czyjś gust.
Pokaz mi tę skalę od 1 do 10 którą się tak sugerujesz, gdzie ją mogę zobaczyc? Ania Przybylska wg kogo jest 8.8? Na pewno 8.8, nie 7.95 ani 9.34?
Gdzieś kiedyś o niej czytałam, ale to było kilka lat temu i już nie wiem, gdzie.
Od 7,5 jest już całkiem ładna osoba. 10 obiektywnie nie ma. Maks to 9, może 9,5, bo liczy się gust, a gusta to sprawa typowo subiektywna. Czyli 10 jest obiektywna 8-9tka, która idealnie wpasowała się dodatkowo w Twój gust. Oczywiście to tylko skala wizualna, natomiast taka 2jka też może się komuś spodobać, bo w grę wchodzą uczucia, charakter tej osoby itd. Dlatego koleś np. Widzi w niepelnosprawnej i brzydkiej matkę dla swoich dzieci, choć większość puka się po głowie, bo mógłby mieć ładniejszą. :]st.
7,5 nie może być 10, ale dla tego, któremu się podoba może być taką 8,5 lub nawet 9 (uczucia robią swoją robotę), bo jemu się podoba, czyli jest w jego w typie. Za wpasowanie w gust dostaje dodatkowe punkty. Ale obiektywnie dla większości będzie oscylować koło 7.
A Ania jest 8,8 dla mnie. W sumie to była. Każdy sam mniej więcej może oceniać według swojego gustu i poczucia estetyki. Jakby jedną oceniali wszyscy na świecie, to średnią dałoby się wyliczyć i wtedy znałaby dokładną swoją ocenę na skali. Ale to niemożliwe.
Tak więc dla mnie jest 8,8, a dla swojego partnera była pewnie 10.
Ale mniej więcej wiadomo, że taka Ania nie byłaby tylko 5-6, bo ludzie oprócz gustu jeszcze reagują na obiektywną urodę. Gust to dodatek, dlatego ja nigdzie nie napisałam, że BB była brzydka i gruba, bo nie była. Nie warto też wliczać opinii nieobiektywnej, kiedy ktoś nie znosi kogoś i wtedy może uważać, że ten lub ta jest szpetny. Wtedy znów silne uczucia wygrywają z rozsądkiem.
Dla mnie BB to 7. Czysta 7. Nawet nie te7,5. Nie mój gust, choć ciało ładne. Jednak spokojnie dostałaby 8 w skali, bo sporo osób dawałoby jej 9, a nawet 10 od idoli typu bardotek, gdzie tu wchodzą w grę uczucia fana.
Dodam, że ja jestem hetero, więc oceniam do maks 9 inne babki, czyli do tej obiektywnej oceny. Jedynie facetów mogłabym do 10, którzy wpasowaliby idealnie w mój gust.
Właściwie to Ania ma 8/9, bo wtedy się zagapiłam i myślałam o 10, a ja nie oceniam idealnego typu, bo go nie mam. Nie ta orientacja.
Rany, ty naprawdę masz cos z głowa! Ta skala, te noty! Powinnaś zobaczyc lekarza i to jak najszybciej!
To ty jesteś chory psychicznie. Sam chciałeś, żebym ci opowiedziała o tej skali. Opowiedziałam. Można tak oceniać wszystko od 1-10, a ty znowu obrażasz ludzi. Idź się leczyć na nogi, bo na głowę już za późno.
Poza tym jeden woli Azjatki, orientalne panie, a inny czarnulki, bo sam jest Murzynkiem itd.
Inny w ogóle nie lubi azjatyckiej urody, choć na jakiejś mega atrakcyjnej może mógłby zawiesić oko. Multum możliwości. Jeden kocha wysokie z długimi nogami, a inne woli niższe i drobne.
Dlaczego zatem nie rozumiesz, ze komuś sie podoba Bardot, zwłaszcza na jej forum ludzie będą dawali temu wyraz?
Ależ rozumiem, tylko napisałam swoją opinię o tej kobiecie i nie lubię wywyższania jednej pod niebiosa, bo to nie fair wobec innych, które dla mnie są też atrakcyjne i tych jeszcze piękniejszych. Cały świat może ją wielbić, dla mnie jest tylko atrakcyjna. Miała zgrabne ciało, ale z twarzy była zwyczajna dla mnie. Widzę jej mankamenty. Mnie nie urzekła. Nie mój typ. Koniec.e
Jeszcze piękniejszych moim zdaniem*.
Inne moje współczesne typy sławnych kobiet to Kate Beckinsale, śp. Ania Przybylska, Selena Gomez i Monica Bellucci.
Selena Gomez?! Jakim cudem mozesz nie uważać Bardot czy Cardinale za ładne skoro Gomez jest dokladnie tym samym typem co one - kobietą-dzieckiem. Wszystkie mają duże oczy i małe nosy, BB i Gomez pełne usta, ale Selena ma do tego pełną, krągłą buzię, która moim zdaniem jest jej jedynym mankamentem jej urody. Rozumiem, ze uroda BB i CC do ciebie nie przemawia, jakim cudem za to Gomez tak?!
Selena ma baby face. U CC tego nie widzę. Ty patrzysz na osobne części ciała, a ja oceniam całokształt. CC może się podobać, ale dla mnie jest nijaka. BB na niektórych zdjęciach ma lalkową urodę, ale to tyle. Obecne jej profilowe jest złe. Widzę na nim kaczą twarz. Ty serio nie rozumiesz, że o gustach się nie dyskutuje.
Selena ode mnie ma 8,6/9.
Kate B. 8/9.
ChB obecnie 8,8/9. Kiedyś bym jej dała 7/9, kiedy była młoda.
Monica 8,9/9.
Młoda Harnois 7,8/9
Carli 7,8/9.
http://www.rottentomatoes.com/celebrity/claudia_cardinale/pictures/community-138 21323/
http://www.fanpop.com/clubs/claudia-cardinale/images/11243101/title/claudia-card inale-photo/b/11243101
2 zdjęcia CC - podręcznikowy przykład baby face. Trzeba być ślepym zeby tego nie widzieć.
O gustach sie nie dyskutuje a sama uskuteczniasz dyskusje, ponoć miałaś juz stad isc, zdecyduj sie wiec;)
Napisałam, że tylko na niektórych fotach ma taką twarz. Na wielu innych mi się nie podoba i tak nie wyglądała w realu. Sam jesteś ślepy. Mam dość twoich utyskiwań. Żegnam.
A dyskutowałam, bo sam mnie zaczepiałeś i nie możesz się pogodzić, że ktoś ma inne zdanie. Done.
Kończysz, kończysz i coś końca nie widać!
Jednak z alfą i omegą nie da rady na konstruktywną dyskusję czy nawet takową krytykę.
Ale czego się spodziewać po 8-mym cudzie świata.
Ten sławetny cytat określa ciebie dobitnie:
"Jestem obiektywna, a wiele pań nie jest lub mają całkiem inny gust od panów itd. Ja akurat mam świetny gust i znam się na pięknie, jego kanonie, proporcjach, symetrii. Ogólnie na sztuce."
Hahahahahahhahahahahahahaha!
Leżę i kwiczę:D
Zamilcz już bo nie zdzierżę tych farmazonów, nie można ciebie brać na poważnie. Taka jesteś antużywkowa a widać, że od psychotropów już ci mózg wypaliło. Jak można być tak zadufanym w sobie?
Bez kitu jak komuś może się podobać Selena a Claudia nie przecież to ten sam typ urody ludzie są ślepi czy co