Kompletnie nie radzi sobie z wyrażaniem jakichkolwiek uczuc. Ten sam wyraz twarzy w każdym filmie.
Ładna? Ładna.
2/10.
więc radzę obejrzeć
"wstręt"
"indochiny"
"moją ulubioną porę roku"
"8 kobiet"
"klasztor"
"piękność dnia"
"plac vendome"
8/10
Z tym drewnem przegiąłeś facet.
Co do jej wczesnego okresu czyli np ''Parasolek z Cherbourga'' rzeczywiście jest trochę słabo ale Catherine dojrzerwa z każdym filmem - moim zdaniem.
Catherine nie jest ładna , to conajmniej nieadekwatne określenie. Nawet jeśli nie trafia do Ciebie jej warsztat aktorski to jest ona piorunująca. :))
Wydaje mi sie, ze jezeli chodzi o "Wstret", czy "Pieknosc dnia" nie zrozumiales istoty granych przez nia bohaterek. Zarowno Séverine , jak i Carol to kobiety piekne, ale zimne, majace problem z otwarciem sie na ludzi, kryjace jakas tajemnice. Krytykujac Denueve za te filmy, tak naprawde przyznales,ze jest swietna aktorka: jej role polegaly wlasne na "nieradzeniu sobie z wyrażaniem jakichkolwiek uczuc"(no i byciu ladnym;))
Kompletnie nie radzi sobie z wyrażaniem jakichkolwiek uczuc. Ten sam wyraz twarzy w każdym filmie.
Ładna? Ładna.
Poszczegolni aktorzy maja predyspozycje do wcielania sie w pewne typy osob:Deneuve bedzie zawsze swietna w roli "zimnej suki";). Mozna jej nie lubic, ale trzeba przyznac, ze ma wyczucie - Polański, Buñuel, von Trier(farciara;)).
Pzwolilem sobie zajrzec do Twoich "ulubionych", o dziwo znalazlem w nich "Wstrst". Zastanawia mnie jak mozna lubic ten fil, a jednoczesnie uwazac, ze Denueve, jest kiepska aktorka. W filmie Polanskiego cala akcja skupiona, jest wokol niej.
Może dlatego, że film widziałem pare lat temu, na dodatek mocno po pułnocy - a dzisiaj pamiętam tylko rewelacyjy motyw z pękającymi ścianami.
Ale gdy w tym roku robiłem sobie maraton Bunuela, to po prostu niezdzierżyłem - 6 filmów, w 5 ona gra, zawsze ta sama. Zakonnica, puszczalska, przykładna żona - nieważne, dokładnie to samo.
Deneuve zagrała w dwóch filmach Bunuela: Tristanie oraz Belle de Jour.
może skończ z oglądaniem filmów ''po pulnocy'':)
tez za nia nie przepadalam, ale to chyba dlatego, ze z uporem maniaka obsadzali ja w rolach 'pieknosci'.. tymczasem wyjąwszy wczesna mlodosc, denevue nie oszalamia uroda. cięzka twarz z kwadratową męska szczeką, wąskie usta, wlosy jak druty plus nadwaga i brak talii - malo zachecajace...
co do telentu - niezle daje rade, jesli tylko jest cos do zagrania... np. 'moja ulubiona pora roku' techine'a.. o. w komedyjce 'samotnik' byla wprost genialana! koncertowo zagrala nietypowa dla siebie role - prostej, mocno stąpającej po ziemi dziewczyny, ktora liczy kazdy grosz, 'nie zważa na maniery' i mowi niepoprawna francuszczyzna...
Drewno? Proponuję obejrzeć pod rząd: "Parasolki z Cherbourga", "Wstręt" i "Piękność dnia". Nawet ponownie, w końcu to świetne filmy :) W każdym z nich Catherine jest całkiem inna :)
Cóż, w takim razie pozostaje mi tylko zaproponować pisanie komentarzy merytorycznych. Rozmowa na poziomie Twojej odpowiedzi niestety mnie nie satysfakcjonuje. Pozdrawiam.
To ja proponuję, zacznij mi odpisywać w innym temacie. Na innym forum. Na innym portalu. Wtedy będzie pełne porozumienie.
polemizowalabym. we wstrecie i pieknosci obie bohaterki sa chlodne wycofane badz wrecz aspoleczne (we wstrecie) i maja problemy z psychika (w obu przypadkach z powodu molestowania w dziecinstwie) - wiec gdzie te roznice..?
We "Wstręcie" bohaterka jest rzeczywiście emocjonalnie niedorozwinięta, boi się uczuć, ale przede wszystkim związanej z nimi fizyczności - i to uwidacznia rola Catherine Deneuve, która, poprzez zredukowanie emocjonalnego przekazu, oddaje chłód bohaterki. Natomiast w "Piękności dnia" bohaterka poszukuje całego spektrum emocji - jest to więc raczej przeciwieństwo postaci z filmu Polańskiego. Inna sprawa, że emocje te są w jej wizjach wykrzywione. To poszukiwanie znajduje ujście w grze aktorki - wiele jest w tym filmie scen, gdzie ma ona okazję zaprezentować inne formy ekspresji niż tylko nieobecne spojrzenie - śmiech, obrzydzenie, niepewność, pożądanie, strach - wiele różnych emocji.
to prawda, ze inna jest natura wykoslawienia kazdej z bohaterek, a w 'pieknosci' denevue ma wiecej do pokazania. ale czy to znaczy ze role sa 'calkiem inne'?
obie sie izoluja, obie sa skryte, 'zimne' i tajemnicze -bo nie tylko nie komunikują swoich lekow czy potrzeb otoczeniu, ale kazda z nich ma słaby bądz zaden kontakt z soba samą. zupelnie nie rozumieja co sie z nimi dzieje. obie sa jak dzikie zwierzatka - dzialaja instynktownie, z ta roznica ze jedna sie chowa a druga 'szuka wrazen'...