"towarzystwa"-Linda,Lubaszenko,Włodarczyk.Był okres,że większość polskich produkcji była obsadzana jedynie tymi aktorami.Aż do znudzenia.Dzieki temu zapadł on w pamięć widzów i stał sie rozpoznawalny.Do czasów "13 Posterunku"jeszcze coś próbował grać-ale po tym serialu coś mu najnormalniej odbiło!Dosłownie!Stał się rodzima podróbką J.Carreya.Przestał być Cezarym ,a zaczął być Carreyem.To było żenujące.Każda jego kolejna rola była gorsza od poprzedniej.Moim zdaniem zrobił zbyt szybko "karierę"i przestał pracować nad własnym stylem.Po tym aktorze nie spodziewam się już niczego interesującego