Chris był świetny w Soundgarden i Temple of the Dog, jednak mi najbardziej podobały się jego piosenki z czasów Audioslave. Niestety grupa rozpadła się, a teraz Cornell podróżuje z nowym zespołem. Rewelacyjnie wychodzą mu solowe koncerty akustyczne. Gra na nich przeboje zarówno Soundgarden, Temple of the Dog, Audioslave, solowe, a nawet covery The Beatles, Elvisa Costello czy Michaela Jacksona (Billy Jean). Polecam!