Na pewno jest zdolny,jego "Bezsenność" była świetna,ale nie mogę mu wybaczyć wywiadów,w których się przechwalał,że tylko on teraz robi właściwego Batmana.To co było wcześniej-marne,on zrobił jedynie słuszną wersję.Non comments.
Widziałam z nim parę wywiadów i jedyne, co z nich można było wywnioskować to to, że facet wierzy w to co robi i zdaje sobie sprawę z tego, że będzie to coś nowego, może nawet wizjonerskiego (a jeśli się z tym nie można zgodzić, to czy wielu artystów potrafi całkowicie obiektywnie ocenić swoją pracę?), co z pewnością zyska nowe rzesze fanów. Nie przypominam sobie wywiadu, w którym krytykowałby pracę Burtona, bo na Schumachera może się zżymać, kogo obchodzą jego "Batmany".
Czytałem z nim wywiad. Sprawia wrażenie zarozumialca, nie wzbudził we mnie sympatii. Ale kogo to obchodzi... Ważne że jest młodym, uzdolnionym reżyserem i scenarzystą. Przecież on ma dopiero trzydzieści parę lat! Robiąc "Memento" miał 30. Wydaje mi się, że dopiero gdy dojrzeje jako reżyser i nabierze doświadczenia to dopiero wtedy pokaże na co go stać. Mam nadzieję, że będzie robił równie dobre, a nawet i lepsze filmy niż dotychczas. I nie obchodzi mnie czy jest zarozumiały.
ale to fakt, że zrobił jedyną słuszną wersję Batmana :] poprzednie zy to Burtona (choć świetne) czy Shumachera (denne) nie miały za wiele wspólbego z komiksem. Batman Begins jak najbardziej ma :)
Widziałem wiele wywiadów z Nolanem i wcale nie zrobił na mnie wrażenia zarozumiałego reżysera. On po prostu jest świadomy tego, co robi i nie musi wciąż podkreślać, że ma szczęście pracować jako reżyser. Bo że ma talent i wizję robienia filmów, to chyba jest wiadome i on o tym doskonale wie, ale nie jest wcale arogantem i nie dyskryminuje dokonań innych filmowców. Ja przynajmniej tego dotąd nie zauważyłem.