od reżyserów takich jak Bergman dziela go lata świetlne. Robi pseudo-ambitne kino, w którym pełno kiczu, no coz skoro ktos nazywa ambitnym filmem batmana to nic dziwnego ze ma taka ocene. JA ruszam tylko kino ambitne tak jak forrest gump, ojciec chrzestny itd. ale znajomi mi probowali wmowic ze jego filmy sa lepsze. Wysmialem ich no ale niestety dzis sie takie kino oglada...
# Kani88 -"W tedy może zrozumiesz, ,że kino z samego założenia nie ma wyłącznie dostarczać rozrywki. Pozdrawiam. " - żartujesz sobie. Rozrywka to główny powód powstania kinematografii, a właśnie dla ciebie Nolan jest przereklamowany, bo kino powinno być tylko ambitne (co jest debilnym pomysłem). :P
Czy Nolan naśladuje Bergmana i innych wielkich reżyserów, być może, tylko powiedz mi co w tym złego? A "Incepcja" ma sensowną fabułę, którą można bez problemu zrozumieć jeśli się uważnie ogląda, jak widać ty jej nie zrozumiałeś skoro taką masz opinię na temat tego filmu.
"No, a czego się spodziewałeś po fanie Batmana i innych "dzieł" Nolana?" - Ja też nimi jestem (fanem Batmana od 7 roku życia, a Nolana, odkąd zobaczyłem jego "Batman - Początek"), ale umiem dyskutować na poziomie. ;)
I nie jestem już dzieckiem, mam 19 lat (mój awatar wynika z tego, że jest to świetnie namalowany obrazek jednej z najlepszych ról ostatnich lat), a z Kieślowskiego widziałem dotąd 4 filmy (2 kolejne są w drodze) i podoba mi się jego kino, choć trylogia "Trzy kolory" jest dla mnie odwrotnie dobra, do tego jaką cieszą się renomą (czyli najlepszy "Biały", potem "Niebieski", a "Czerwony" mnie mocno znudził). Gdybyś wszedł w mój profil, to byś wiedział, że trochę kina już obejrzałem i choćbym za więcej niż "kilka lat" obejrzał jeszcze raz "Incepcję" to nadal mi będzie się podobać, bo uwielbiam dobre kino akcji i filmy rozrywkowe (jeśli nie są bezmózgą papką jak "2012").
PS: Czytałem twoją recenzję "Mrocznego Rycerza" i wynika z niej, że film ci się nie podobał tylko dla tego, że jest kinem rozrywkowym i adaptacją komiksu, których nie lubisz. :P
Wszystko się skończyło i nie będzie niczego. Dobrze, że niektórym pozostanie jeszcze stare dobre samouwielbienie.
Nolan zmienia kino rozrywkowe na naszych oczach, to jest niezaprzeczalny fakt. Dobrze, że jest ktoś z wizją w Hollywood, zapewne doczekamy się jeszcze wiele hitów.
Przejrzałem twoje oceny filmów oraz wypowiedzi... Proponuję Ci żebyś udał się do najbliższego muzeum i pooglądał trochę obrazów, lub rzeźb. Napewno przypadną Ci do gustu, bo są ambitne (niektóre) i z pewnością nie dostarczają rozrywki (100%). A kino i filmy może jednak zostaw w spokoju, bo raczej nie masz pojęcia czym mają być dla odbiorców. Niestety wybitnym krytykiem filmowym nie jesteś i choć o gustach dyskutować się nie powinno, to osobiście uważam, że twój gust jest po prostu wypaczony.
Pozdrawiam
Mroczny Rycerz czy Prestiż to jedne z najlepszych filmów jakie oglądałem. A to dlatego, że nie opierają się na efektach wizualnych a na genialnej fabule, która w obu filmach jest bardzo ambitna i wartościowa. Zwłaszcza w Mrocznym Rycerzu. Ale inne filmy Nolana takie jak Incepcja czy Batman: Początek to również świetne i ambitne filmy, choć nie tak bardzo jak te wymienione wcześniej.
Walka ze złem(przestępczością), poświęcenie siebie aby inni mogli zachować swoją wiarę w dobro oraz sam fakt że, Batman nie robi tego wszystkiego dla poklasku ale dla innych.
A także to że, Batman nie zabija ale łapie. Nawet w przypadku Jokera
Sorry ale nie dało się edytować.
W Batmanach Nolana fabuła zdecydowanie dogłębniej ukazuje wszystko co wymieniłem. W filmach Burtona Batman fabuła jest po prostu dużo płytsza. Ale to jest moja opinia i Ty możesz się z nią nie zgadzać. Uważam że, nie ma sensu się kłócić.
Nawet nie zamierzam, ja osobiscie nie dostrzegam tej glebokiej fabuly u Nolana. Uwazam, ze z Batman w jego wykonaniu to taki zwykly film sensacyjny pozbawiony smaczkow i magii jaka obdarzyl Batmana Burton.
Taka moda, bohaterowie przestali byc na fali, niestety. Taraz nawet z Bonda robi sie fajtlape.
Pozdrawiam.
zgadzam się, fabuła w Batmanach Burtona jest, płytsza, prostsza i w dodatku dziecinna
niezle argumenty, normalnie blyszczysz koles!
A ja twierdze, ze fabula w batmanach Nolana jest plytsza i w dodatku bez sensu i co?
Połączył kino ambitne z rozrywkowym. Zadowala tzw. "pożeraczy popcornu", jak i wielu prawdziwych kinomaniaków. Każdy jego nastepny film to ogromne wydarzenie. To dużo.
I nie tylko, jedynie pożeracy popcornu to zadowalają transformersy i proszę Cię, nie porównuj do nich filmów Nolana.
Nie, no ja pierd*lę. Zanim zaczniesz oglądać Bergmana, naucz się konstruować zdania po polsku ("JA ruszam tylko kino ambitne tak jak forrest gump, ojciec chrzestny itd. ale znajomi mi probowali wmowic ze jego filmy sa lepsze. Wysmialem ich no ale niestety dzis sie takie kino oglada... "), machanie Kieślowskim też niewiele pomaga. Tarantino jest reżyserem wybitnym i kropka (nie to miejsce i czas, ale kiedyś możemy podyskutować). "Forrest Gump" to NIE JEST kino ambitne, a wymienianie go wśród arcydzieł tej miary, co "OCh", czy filmy Bergmana uważam za profanację. Kino trzeba szanować.
Mimo to, wybiórczo jestem w stanie się z tobą zgodzić. Zastanowiłbym się jednak, na ile winny jest tu sam Nolan, a na ile jego fani. Osobiście lubię oglądać od czasu do czasu "Prestiż", "Incepcję", Batmany tudzież "Memento" (najlepsze z pośród wymienionych) - to doskonałe, jedne z najlepszych w lidze kino rozrywkowe, z dopracowanymi efektami specjalnymi, świetną robotą techniczną (brawa dla montażystów!) i zakręconą fabułą. I ta niestety powoduje, że jest traktowany jako ambitny reżyser. Denerwujące są wszystkie dziatki filmwebu, dla których fakt, iż rozkminiły "Incepcję" oznacza, że znają się na kinie. Nie, ku*wa, nie mają o nim pojęcia. "Memento" było świetne - ale dlaczego zaraz genialne? Czegoś tu nie kumam.
wiesz na tej zasadzie można by powiedzieć, że jeśli pić, to TYLKO 40letnie wino, jeśli czytać, to TYLKO poezję, jeśli jeść, to TYLKO kawior, jeśli się ubierać, to TYLKO wieczorowo itd. Nolan niewątpliwie zbliża się do perfekcji w serwowaniu dobrej zabawy, wciągającej rozrywki, której Bergman pewnie nigdy nie umiałby stworzyć. I odwrotnie. Są ludzie, którzy czasem lubią pograć w szachy, ale mają też czasem ochotę pociąć w PeeSa (tym bardziej, "że to już nie te czasy gdy się coś zawiesza":). Innymi słowy: ludzie potrzebują doznań na wielu różnych poziomach, a każdy z tych poziomów ma swoich mistrzów.
Mój boże,straszne. Jakieś gówniane filmy naszpikowane efektami są bardziej znane i doceniane niż niszowe kino Bergmana, od momentu gdy sobie to uświadomiłem to spać po nocy nie mogę :D
Ja nie zestawiam jednego z drugim,bo to zupełnie inny rodzaj filmu i przekazu.Nie mówię że jeden jest lepszy od drugiego - jest inny. To tak jakbym miał decydować czy bardziej podobał mi się "Matrix" Wachowskich czy "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" Zelenki :) Prywatnie oglądam różnego rodzaju gatunki,i jeśli chcę np.coś przy czym będe mógł się pośmiać/zrelaksować,to dlaczego niby mam się rzucać na jakieś dramaty psychologiczne,tudzież nasycone symboliką buddyzmu thrillery egzystencjalne ? :D Chyba tylko po to żeby potem w gronie znajomych opowiadać "ja lubię ambitne filmy,a nie jakieś gówno z mainstreamu,izraelskie kino niszowe najlepsze" :D
Poza tym poproszę definicję "ambitnego kina".
Nolan jest geniuszem. Bo nie trzeba być Bergmanem ani tworzyć kina którego 95% ludzi nie zrozumie żeby być kimś wielkim. A Nolan jest taki bo jak nikt inny rozumie potrzeby współczesnego kina. I nie ma się co tu rozwodzić kto jest lepszy. Jeden i drugi tworzą zupełnie inne kino w zupełnie innych czasach ale w tym co robią/robili są mistrzami. I pierdzieli mnie to, że Nolan tworzy kino rozrywkowe. Ważne jest to na jakim poziomie je robi. Spielberg tak samo w głównej mierze kręcił właśnie takie kino - Indiana, E.T, Bliskie spotkania, Park Jurajski itd. i chyba nie trzeba nikomu mówić kim ten pan jest dla kina
Bergman jest kimś wielkim? Swój geniusz oparł raczej na przeświadczeniu, że coś wielkiego może powstać z dramatu lub tragedii, co raczej wymyślili starożytni grecy, więc w tym także nie był specjalnie oryginalny. Jeśli chodzi o samą jego twórczość to tzw. "głęboki przekaz" jaki niosą wiążą się zawsze z tym samym: śmiercią, samotnością, przerysowaną seksualnością. Dla mnie jego filmy są po prostu nudne, mimo iż doskonale rozumiem ich przesłanie. Nolana podziwiam przede wszystkim za niesamowitą wyobraźnię jaką się wykazał przy tworzeniu swoich filmów.
Bergman kręcił głównie dramaty psychologiczne. Nolan zaś kręci głównie filmy akcji, sci-fi i kryminały. Wydaje mi się trochę dziwne porównywanie tych dwóch reżyserów.
Zaczął dobrze, potem się pogubił i poszedł w stronę blockbusterów, które próbują udawać coś ambitnego czy tam artystycznego. Taki lepszy Michael Bay.
Aaa no tak. Bay przynajmniej cały czas trzyma ten sam poziom, u Nolana z filmu na film jest coraz gorzej, lol.
chyba żaden obecnie reżyser nie trzyma tak równego i wysokiego poziomu jak Nolan, jednym jego słabszym filmem jest Bezsenność, co nie znaczy że od razu złym.
Żeby nie było, to naprawdę czekam na Dark Knight Rises ale po Mrocznym Rycerzu i Incepcji straciłem zaufanie do Nolana. Oszukał mnie, te filmy sprzedały trailery i dudnienie Hansa Zimmera. Nabrałem się i rozczarowałem, a wiadomo, że nikt mi nie odda kasy i straconego czasu w kinie.
jak slysze ze ojciec chrzestny to kino ambitne to az mnie mdli... Nie wydaje mi sie zeby Nolan chcial byc na sile ambitny, czy tarantino na sile oryginalny... myslisz ze wszyscy rezyserzy na swiecie chca byc na sile jacys? myslisz ze nie stac ich na to zeby poprostu robic to co chca? jest masa innych rezyserow ktorzy robia filmy na sile zeby tylko je sprzedac....i jeszcze w ramach kontry przytaczasz tu takie filmy jak forest gump, ojciec chrzestny czy nawet tego nieszczesnego Emmericha - Nolan nakrecil poki co kilka filmow w zyciu - kazdy film ktory robi jest o czyms, ma sens i niesie z soba swoista wartosc... mysle ze wiecej ludzi zapamieta takie filmy jak memento, prestiz, incepcja czy Insomnie... jak chociazby Emmericha!! Facet jest mlody ,rozwija sie swietnie, daj mu czas... a sam wyluzuj z tym ambitnym kinem bo puszysz sie od tego jak paw. ´JA OGLADAM TYLKO AMBITNE KINO JAK FOREST GUMP CZY OJCIEC CHRZESTNY´ normalnie az wpisze to sobie do zeszyciku zlotych mysli i zawsze kiedy bede chciala poprawic sobie humor to jestes nr 1 na mojej liscie :))