Skąd taka wysoka ocena? mam nie złę filmy ale do takich reżyserów jak Bergman Fellini Allen czy Kubrick to jest przepaść
No dzięki za wyjaśnienie tylko że to było tzw. pytanie retoryczne ale spoko może pierwszy raz o tym słyszysz rozumiem
Co do tematu...
Nolan jest świetnym reżyserem współczesnym. Każdy rodzaj sztuki (malarstwo, muzyka, filmy, architektura, literatura, bla bla bla...) można podzielić na dwie kategorie: artyzm i rozrywka. Skupię się na filmach bo to forum filmowe, ale z każdą z wyżej wymienionych dziedzin będzie identycznie.
Jeśli reżyser jest prawdziwym artystą, będzie kręcił filmy głębokie, takie które można nazwać sztuką, przez duże "S", pełne alegorii.
Można też kręcić filmy rozrywkowe, równie dobre. Ot zwykły obraz, który ma nas rozbawić, wzruszyć, przestraszyć, czy po prostu przez 1,5 h potrzymać w napięciu.
Jedyną przykrą sprawą jest to, że filmów artystycznych jest tyle, ile mięsa w parówkach.
Nie rozumiem kompletnie ludzi, którzy od życia wymagają wiecznej powagi. Przecież fajnie jest czasem obejrzeć "Szklaną pułapkę" z piwem w ręku.
Ja na przykład nie porównuje do siebie filmów artystycznych do tych rozrywkowych. To zupełnie dwie bajki, tak jakby kłócić się o to, które samochody są lepsze, sportowe czy rodzinne - jedne i drugie mają swoje wady i zalety, zależy od jednostki czego wymaga od pojazdu.
Nolan, myślę potrafi zgrabnie połączyć lekki, nowoczesny artyzm z wartką akcją i świetną rozrywką. Może nie ma w jego filmach filozoficznych problemów egzystencjalnych, ale dialogi są na prawdę dobre i niektóre fragmenty przejdą na zawsze do gamy najlepszych cytatów.
Założę się, że gdyby ktoś poparł Twoje zdanie to napewno nie napisałbyś, że było to pytanie retoryczne. Ale jeżeli już to po co zadawać pytanie retoryczne na forum internetowym?
Nie chodzi o poparcie to jest moje subiektywne zdanie i nie napisałem też że jest słaby bo moim zdaniem Memento to świetny film ale sądzę również że jest rzemieślnikiem bez własnego stylu i tyle
Jest po prostu dobry - stąd taka wysoka ocena. Poza tym wszystkie jego filmy stoją na dość wysokim poziomie; umie też połączyć rozrywkę z głębszą treścią...... tworzy coś wartościowego. Takie moje zdanie:) Może faktycznie nie jest najlepszy, ale nie ma co się za bardzo przejmować rankingami.
Średnia wysoka, bo człowiek robi dobre filmy. Proste. Za kilka lat zostanie od dopisany do tej twojej listy najlepszych. ;)
Po przeczytaniu tego posta dochodzę do trzech wniosków:
1. Jesteś trollem albo
2. Jesteś gówniarzem albo
3. Jesteś niedorozwojem
Christopher nie ma własnego stylu? Mam się śmiać? Ten człowiek nie tylko reżyseruje ale także pisze scenariusze do swoich filmów. Widziałeś pierwszy pełnometrażowy film Nolana, jeszcze zanim Hollywood go wypatrzyło?, założę się, że nie.Widziałeś "Batmany", po tym gównie, które zostawił Schumacher ciężko było coś sensownego nakręcić, a jednak Christopher to zrobił. Jego Batmany są najlepsze w historii. Widziałem wszystkie jego filmy i każdy jest genialny!
Może dlatego, że we współczesnym świecie, a w naszym kraju szczególnie (a filmweb jest tego najlepszym przykładem) rządzi odmóżdżone pospólstwo, do którego trafiają rzeczy miłe, lekkie i łatwo przyswajalne, czyli komercha. I o ile taką "komerchę", jak "Incepcja", ja sama oceniłam na 9/10, co u mnie jest naprawdę rzadką oceną, to reszta to już czysty akompaniament do mlaskania popcornem. Pan Nolan musi zrobić dużo, dużo więcej, żeby w moim rankingu choćby zbliżył się do Allena, Almodóvara, Hitchcocka, Zelenki, Iñárritu czy chociażby rodzimego Barei.
robi dobre , rozrywkowe filmy ,które "ryja banie" licealistom myślącym ,że oglądają ambitne kino .
nie powinno się go stawiać obok tak wielkich reżyserów
Nie widzę żadnej logiki twoim rozumowaniu, oceniając takie filmy Władca pierścieni na 10/10- przecież to reż kino rozrywkowe dla licealistów a może nawet i dla gimnazjalistów
Allen to inteligentny scenarzysta, ale reżyser przeciętny. Oprócz specyficznego humoru nic ciekawego nie proponuje widzom.
Nolan proponuje filmy o rzeczach, które od dawna są oczywiste.
Oczywiście podobają mi się jego filmy. Batmana odświeżył bardzo sprawnie i dał światu ciekawsze kino rozrywkowe, "Bezsenność" była też bardzo sympatyczna. "Incepcja" oraz "Prestiż" - sympatyczne i wciągające, podobnie jak zaskakujące i nieśmiertelne "Memento".
Nie podoba mi się natomiast mit wielkiego artysty (cytat z "GW"): "balansującego na granicy jawy i snu, analizowania meandrów umysłu (...), egzystencjalizmu". O czym te filmy mówią? Czy coś ciekawego możecie wyciągnąć z tych filmów?
Reżyserami, których mogę podać jako przykład współczesnych twórców podających za prawie każdym razem coś nowego i odkrywczego (choć miewali też potknięcia) to np. Aronofsky, Tarantino (tak wiem, zaraz mnie zjecie, ale takie moje zdanie) czy bracia Coen. Nolan jest bardzo przyjemnym i efektownym kuglarzem. I niewiele więcej.
PS. Co do Allena, moje zdanie również nie jest zbyt pochlebne.
Lubię filmy, z których można wyciągnąć głębszą treść, a także filmy, które potrafią wzruszyć. Nie zmienia to jednak faktu, że film, który poza kilkoma godzinami świetnej rozrywki nie wnosi nic do naszego życia, też może być dziełem. Są na świecie beztalencia, które cudem osiągnęły popularność (np. Rebecca Black), jednak Nolan zdecydowanie do takich nie należy. Jego celem jest zrobienie filmu efektownego i wciągającego, i ta sztuka wychodzi mu rewelacyjnie.