No jak na tamte czasy to facet nawet smakowity. Mógł tylko zrobić coś z tym paskudnym wąsem. Z Gable'a fajny aktor i niezły łobuz. Podobał mi się. (A tak na marginesie: nigdy nie mogłam skumać, dlaczego ta Scarlett wolała Ashleya.)
Sama sobie się dziwię, że wyciągam temat sprzed 7 lat, ale ostatecznie na
forum Clarka jest jakieś 19 tematów - żenująco mało, jak na takiego
gwiazdora.
Co do autorki - rozbwiło mnie troszkę stwierdzenie "jak na tamte czasy to
facet nawet smakowity". Hehe, a widziałaś koleżanko innych aktorów z
"tamtych czasów"? To właśnie ci współcześni wyglądają przy nich jak
wymuskane modelki.
"dlaczego ta Scarlett wolała Ashleya"
Wilkes ją fascynował, był cichym, spokojnym, wiecznie zamyślonym
dżentelmenem. Nie rozumiała go, a to potęgowało jej miłość.
Zresztą lepiej, przeczytać książkę, tam dokładnie są opisane uczucia
Scarlett dla Ashleya. Jeśli obejrzy się tylko film, to rzeczywiście -
będziemy się zastanawiać, czemu Howard, a nie Gable ^^
Pozdrawiam
Niezłe: "No jak na tamte czasy to facet nawet smakowity"! Clark Gable był super! Nie zgadzam się co do tego wąsa. Moim zdaniem bardzo mu pasował. :)