W Pewnego razu na Dzikim Zachodzie była wprost beznadziejna
Widocznie to rzecz gustu. Jak dla mnie Claudia świetnie wcieliła się w rolę Jill, ni to dziwki ale jednak o anielskim sercu, powinniśmy ją potępiać, a jednak czujemy do niej sympatię.
Ja np. nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Jill.
Ale to tylko jeden film, czy widziałeś inne?
Czy widziałeś świetne kreacje Claudii w 'Dziewczynie z walizką', 'Jego dziewczynie', 'Błędnych gwiazdach Wielkiej Niedźwiedzicy' czy 'Dniu puszczyka' np.?
Chyba nie, bo inaczej nie oceniałbyś jej talentu na 1. Bo Claudia Cardinale to naprawdę DOBRA aktorka. Może nie wybitna, ale NAPRAWDĘ DOBRA.
Tu nie chodzi o to czy widział czy nie widział. Założę się że nawet statystom którzy grywali u Leone daje 1/10.
Zwykły troll nie przejmuj się jego wypowiedzią.
Jest dobrą aktorką, nie mówcie, bo grała fantastycznie, zwłaszcza w komediach! Jednakże nie można porównać jej talentu do talentu Loren, ta naprawdę jest wielka!
No co ty gadasz! Właśnie tam zagrała rewelacyjnie! Jest bardzo piękną kobietą, a w "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", w którym grała prawie cały czas przez zbliżenia na twarz, kompletnie nie koncentrowałem się na jej urodzie, tylko na jej grze. Co już jest dużym sukcesem zarówno jej, jak i reżysera. Najgorsza wpadka jest wtedy, kiedy patrzysz na taką na przykład Salmę Hayek w filmie i widzisz Salmę Hayek i jej wygląd, a nie postać, którą gra. Z Cardinale właśnie tak nie było...
Ale ty pieprzysz głupoty, ci sie nic nie podoba bo to film Sergio Leone, po drugie w tym filmie wszyscy świetnie się spisali a ty po prostu nie potrafisz tego przełknąć, może powiesz że Fonda też był w tym filmie słaby?
Fondę cenię i dziwię się że tak wybitny aktor jak on, który grywał u takich mistrzów Jon Ford, Hitchcock czy Lumet zdecydował się na wystąpienie w takim shitcie jak Once Upon a Time in the West. Pewnie musiał być w strasznym dołku finansowym, bo inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć.
Ja nie rozumiem twojej głupiej i bezpodstawnej antypatii do Sergio Leone. Robił westerny w inny sposób niż amerykanie, ale za to nadał im zupełnie inny charakter, nie rozumiem dlaczego by miał je robić tak samo jak Jon Ford, był inny i orginalny i bardzo go za to cenie. wiekszość jego filmów była oprawiona znakomitą muzyką . Początkowo kino amerykańskie też mu nie było przychylne, ale później docenili jego filmy. A aktorzy jakich obsadzał (większośći z USA) spisywali się znakomicie w jego filmach, tak samo jak Claudia Cardinale.