W "Closer" był po prostu rewelacyjny, byłam do niego uprzedzona po bezbarwnej roli króla Artura - no cóż, nie popisał sie tam, ale całkowicie zrehabilitował sie w "Closer" przynajmniej w moich oczach :))
W Bliżej był fenomenalny, a w Królu Arturze wcale nie taki bezbarwny - po części poprostu dostosował sie do ogólnbego poziomu filmu :].