Colin Firth

Colin Andrew Firth

8,5
68 777 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Colin Firth

Czy znacie jakiś film, w którym Colin gra bad boya? we wszystkich filmach, z których go kojarze, grał osoby poważne, szlachetne i dość powściągliwe (oprócz Mamma Mia :P). możecie mi polecić jakieś jego inne kreacje?

szatanka

No choćby ostatnio w "Dorianie Grayu" nie gra raczej pozytywnej i grzecznej postaci, jako Henry jest cyniczny i wyrachowany. Poza tym w "Traumie" jest psycholem, w "Valmoncie" - roześmianym, niepoprawnym uwodzicielem, dalekim od powściągliwości, w "Apartamencie Zero" wciela się w socjopatę, w "Kwartecie" i w "Tysiąc Akrów" gra egoistycznego dupka. Rola w "Zakochanym Szekspirze" też do sympatycznych raczej nie należy, a w "Gdzie leży prawda" .... cóż, trzeba zobaczyć, nie będę zdradzać fabuły filmu, ale z całą pewnością gra postać nieobliczalną. Jak widzisz, trochę się tego nazbierało. Ach, i rolę ministra edukacji w "Dziewczynach z St. Trinian'" trudno zaliczyć do statecznych.

sha_ik

super dzieki za odpowiedz :]

szatanka

jeszcze rola w 'Easy Virtue' (;

paelex

do tego trzeba jeszcze dodac:
zakochany Szekspr
ale do easy virtue, to nie wiem czyto rzeczywiscie czarny charakter, ja bym powiedziala co innego:)

gegoistka

No zdecydowanie w "Easy Virtue" Colin gra postać pozytywną, żaden tam z niego "bad boy". Pan Whittaker jest jedynym normalnym człowiekiem w tym domu i w dodatku nieźle tańczy tango :)

sha_ik

Kocham Pana Ministra Edukacji!!! :D Zwłaszcza śpiewającego "love is in the air" ;) Tak samo nie zrobiła na mnie jakoś bardzo negatywnego wrażenia rola Colina w "Kwartecie". Na pewno do ról negatywnych można dopisać "w kręgu przyjaciół" (i to tam określiłabym go jako egoistycznego dupka, a nie w "Kwartecie" ;) ). Osobiście nie uważam za jednoznacznie pozytywną jego kreacji z "Miłości kibica". Wydaje mi się strasznie samolubny w tym, że całe swoje życie + życie wszystkich dookoła podporządkowuje piłce nożnej! (Może to dlatego, że sama nie cierpię futbolu). Jednak wszystko ma swoje dobre strony: uwielbiam szopę jaką ma tam na głowie ;)

tatoke13

No cóż, nie miałabym nic przeciwko takiemu ministrowi edukacji. Z pewnością pozytywnie wpłynąłby na stosunek dziatwy szkolnej (przynajmniej w jej żeńskiej części) do szkolnictwa. Nie zapominajmy jednak, że pan minister należał do pewnego tajnego stowarzyszenia (St.Trinians 2), co trudno uznać za pozytyw. "Love is in the air" - miodzio :) W ogóle duet Colin - Rupert jest znakomity. Weźmy takie "Lady come down" w TIOBE.
Ale w "Kwartecie" to jego bohater jest dupkiem. Nie mogę argumentować na konkretach, bo nie chcę spoilerować. W każdym razie straszny z niego egoista, tyle że słodko mu to wychodzi, jak zawsze.
"W kręgu przyjaciół" jak najbardziej dupek, zapomniałam zupełnie o tym.
Co do "Miłości kibica" - Paul grany przez Colina to wg mnie poczciwina, tyle że niedojrzały. Chce się żenić, być tatą, dzieci go kochają, nosi świetne bokserki. No dobra, wszystko podporządkowuje futbolowi, ale jakoś się ostatecznie nawraca, prawda? Ja w ogóle uwielbiam ten film: za szopę, bokserki, londyński akcent i genialny angielski humor. Czytałam książkę. Bardzo zabawna.

sha_ik

No ja wiem to nieszczęsne stowarzyszenie z St.Trinians 2 ... :D No ale tam też się nawraca. No i Romeo ( <3 ) wynagradza wszystkie wcześniejsze winy!!!
Co do śpiewającego Colina to ostatnio w kółko słucham na zmianę: "Love is in the air", "Lady come down", "Our last summer" i "Take chance on me" (dla tego jednego cudownego wersu!!!)

tatoke13

Zgadza się, Romeo wynagradza :)
"Our last summer" całe lato wyłam na głos w samochodzie, co było niebezpieczne dla ruchu drogowego. Jak go słyszę i widzę z tą gitarką i długaśnymi nogami wyciągniętymi na łódce, to po prostu wymiękam.
"Take a chance on me" - chodzi o ten wers, kiedy Colin rozdziera koszulę w ekstatycznym tańcu?

sha_ik

Tak, chodzi dokładnie o ten wers :D Widziałam "Mamma mia" tyle razy, że teraz nawet pod wpływem mp3 mam przed oczami tę wizualizację ;)
"So much that I wanna do, when I dream I'm alone with you
IT'S MAAAAAAGIC!!!"

tatoke13

Też to mam na iPodzie, chociaż normalnie takiej muzyki raczej nie słucham, muzycznie jestem z innej bajki. Ale tu chodzi właśnie o tę wizualizację, jak to ładnie ujęłaś. Wiem dobrze, o czym mówisz :) "Mamma Mia!" widziałam tyle razy, że wstyd się przyznać na publicznym forum :)

sha_ik

Taaaak sądzę, że przynajmniej w 3/4 byłabym w stanie wyrecytować ten film w oryginale. Choć niestety daleko byłoby mi do płynności i tempa mówienia Colina i jego pięknego akcentu!

tatoke13

Niektóre teksty są świetne, zwłaszcza te, w których Colin jest "spontaniczny" :) Lubię też, kiedy Pierce Brosnan mówi najpoważniej w świecie do Meryl Streep: "I see you kept my bag-pipes". Jak usłyszałam to pierwszy raz, myślałam, że się popłaczę ;) Prawdę mówiąc to nie jedyny film z Colem, który znam w 3/4 na pamięć :)

sha_ik

Ja jeszcze w olbrzymiej części znam "Dumę i uprzedzenie" - to są dwa filmy, które mam na DVD i oglądam, gdy tylko przyjdzie ochota.
Jeśli chodzi o "Mamma mia" to moja babcia, aż mnie ostatnio spytała z czego ja się tam jeszcze śmieję skoro znam ten film na pamięć :D Z tekstów Colina uwielbiam "Oh my God! I'm your father!" (ma wtedy super minę).I później ten jego "podskakujący taniec" jak odchodzi od Sophie. Cały ten wieczór panieńsko - kawalerski wymiata: biedny Harry osaczony grupę rozentuzjazmowanych dziewczyn śpiewających "Gimme a man after midnight" i opowiadający o swoich pieskach :D Co dalej? Scena "rowerki wodne" chyba nie wymaga komentarza, bo tego się nie da oddać słowami :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones