Mam nadzieję,że druga część Greya uzmysłowi ludziom,że Dakota jest dobrą aktorką.Zajawki na to wskazują,że film jest "gęściejszy" w treści a Dakota zmienna...Ona ma coś takiego w sobie,że chciałoby się nią opiekować.Niesłychanie mnie urzeka jej urok osobisty,taki naturalny wdzięk,subtelność i delikatny dotyk.Dotyk jest przecież najważniejszy między ludźmi...Jest jednocześnie niesłychanie odważną aktorką.Ten erotyk może się położyć cieniem na jej karierze.Oby nie,bo widzę w niej ogromny kapitał a przez to,że jest taka zmienna nawet, w urodzie-jest w stanie zagrać osoby młodziutkie,dojrzałe,tragiczne i radosne.Czekam na jej kolejne role,jak widać już,zaangażowane