ale w 50 Twarzach Graya to ona skupiła na sobie całą uwagę i zrobiła świetną aktorska robotę. Dla mnie jej Ana była świetna!
która tak strasznie gra emocje (a raczej probuje grać), że aż oczy krwawią. Jej mimikę można opisać w czterech słowach- kot srający na pustyni.
Zagrał naprawdę słabo i nie słyszałem o żadnej pozytywnej opinii na temat jej aktorstwa. Miała po prostu zagrać Kopciuszka który spotyka swojego księcia a nawet tego nie potrafiła zagrać ( wina jest również po stronie aktora grającego greya, przez cały film aktorzy zachowywali się jakby nienawidzili się nawzajem)