Ale to dobry Bond . Po Skyfallu mam nadzieję , że w ,,Devil may care" pokaże się z dobrej strony ;)
Czekam z niecierpliwością :D
Słowo "kiepski" jest nie na miejscu. Moim zdaniem lepszy niż Moore, bo Moore niby był ok ale za bardzo komiczny i te przebrania za goryla czy clowna.... proszę cię. totalna komedia. Connery był pierwszy, więc zawsze będzie uznawany za najlepszego ale Craig to jego godny następca, moim zdaniem dorównuje mu bez problemu.
A co do Devil may Care, to nie przyzwyczajaj się tak to tego tytułu, bo to na razie tylko spekulacje prasowe.
I to właśnie najbardziej lubię w Bondzie Moore''a - brytyjskie poczucie humoru .
Mnie osobiście bardzo odpowiada ten tytuł ;)
Słowem ,,kiepski" chciałem upomnieć ludzi , którzy mówią , że jest najlepszy , z totalną pogardą do pozostałych odbiorców tej.wspaniałej roli .
Nie bierz tego do siebie . Ja nic do Craiga nie mam . Zwłaszcza po występie w Skyfallu .
To już raczej nie bylo brytyjskie poczycie humoru tylko jakiś slapstick.
Poza tym jakoś nie zauważyłam pogardy wobec innych odtwórców tej roli nawet wśród tych, ktorzy twierdzą, że Craig jest najlepszy. A słowem "kiepski" nie upomniałeś ich, lecz skrzywdziłeś Craiga. A przynajmniej potraktowaleś go niesprawiedliwie. Na szczęście ocenę wystawiłeś bardzo wysoką, zasłużenie.
Pozdrawiam
Słowo "kiepski" faktycznie razi.... W żadnym razie nie był kiepski w porównaniu z nimi. Jest bardzo dobry. Ale wiem, że Go cenisz, tylko tak trochę niefortunnie się wyraziłeś.....
Myślę i trzymam kciuki , że w ,następnej odsłonie Bonda zagra co najmniej tak jak w Skyfallu .
Przekonał mnie do siebie tą rolą .
Możliwe jest , że w przyszłości będzie jednym z czołowych aktorów .
A może kiedyś OSCAR , ZŁOTY GLOB ;)
Nie wiadomo .
Masz racje to dobry Bond ale trochę brakuje mu do Connerego i Moore .Niemniej jednak miejmy nadzieje że poprawi się jeszcze trochę .Nic ,czekać na kolejne Bondy z nim .
Wiadomo,że trochę mu daleko do Connerego czy Moora,ale dobrze się sprawuje roli Bonda.Na pewno jest lepszy od Brosnana
Craig jest lepszy od Brosnana i Moore'a. Moim zdaniem obecnie jest lepszy nawet od Connerego. W Skyfall potwierdził swoją wielkość w tej roli. Był rewelacyjny.
W Skyfall? Craig zagrał na poziomie obecnego Seagala. Tak słabego Bonda jeszcze nie widziałem. Ty śmiesz go porównywać do Connerego.
Śmiem i nie tylko ja, krytycy najpoważniejszych pism porównywali go do Connerego a nawet niektórzy pisali, że przyćmił Seana jako Bond. Skoro piszesz, że grał na poziome Seagala, to znaczy, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Aktorsko Daniel jest na pewno lepszy od wszystkich poprzedników.
Postaram się załączyć linki do recenzji ), m.in z Guardiana z entuzjastycznymi wypowiedziami krytyki na temat Craiga jako Bonda. I takich recenzji jest na pęczki.
Na pewno nie będę dyskutowała z kimś, kto pisze takie oczywiste nonsensy jak Ty. Sorry.
http://www.csmonitor.com/The-Culture/Movies/2012/1108/Daniel-Craig-reappears-as- James-Bond-in-Skyfall-trailer
http://www.theguardian.com/commentisfree/2012/oct/27/daniel-craig-better-than-se an-connery-as-james-bond
"Śmiem i nie tylko ja, krytycy najpoważniejszych pism porównywali go do Connerego a nawet niektórzy pisali, że przyćmił Seana jako Bond."
Ciekawe ile twórcy Bondów z Craigiem zapłacili tym "najpoważniejszym pismom" żeby takie bzdury wypisywali.
" Skoro piszesz, że grał na poziome Seagala, to znaczy, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz."
Tak zagrał na poziomie Seagala, wiem co mówię porównałem sobie Skyfall do takich filmów Seagala. Obaj jechali na jednej minie.
"Aktorsko Daniel jest na pewno lepszy od wszystkich poprzedników"
Pewność jest niepewna.
"Na pewno nie będę dyskutowała z kimś, kto pisze takie oczywiste nonsensy jak Ty"
Nie będziesz, a dyskutujesz. :)
Twórcy Bonda n pewno zapłacili setkom recenzentów, żeby piali z zachwytu nad Craigiem, to sugerujesz? Bo na Rotten Tomatoes jest ponad 300 recenzji do przeczytania. O ile nie więcej.
Reszty Twojego wpisu nie komentuję, bo nie ma czego. Na razie. Pozdrawiam.
Mało mnie obchodzą te recenzje, mówię co widzę na ekranie a widzę Craiga jako Jamesa NIE-Bonda.
Dajesz 10/10 za te bzdury, że Craig to NIE-Bond a jeszcze niedawno sam zakładałeś temat, że to bardzo dobry Bond i że jest u Ciebie na 2 czy 3 miejscu.......
Rozbawiła mnie jego śmieszna riposta do w stosunku do ciepie ,,widzę Craiga jako Jamesa Nie -Bonda ,, Oczywiścię że lubię Craiga jako Bonda ,co prawda jest u mnie na 4 miejscu ale to są różnicę minimalne .Uwielbiam z nim ,,Casino Royale ,, Zresztą uważam że każdy otwórca Bonda sprawdził się w roli Bonda i dał coś fajnego od siebie tej postaći .
Craig napewno nie jest lepszy od Connerego czy Moore ! Jest zbyt mroczny ,zbyt poważny ,sprawia wrażenia bardzo twardego oraz niekiedy wnerwionego .Jest taki momentami zbyt szorstki ,chropowaty ,grubiański .Roger miał klasę ,styl ,znakomicię kąsał żartobliwymi tekstami ,po zatym ten jego ironiczny uśmieszek .Craig co jedynie moźe rywalizować o 3 podium z Daltonem ,Brosnanem i Lazenby .Connery i Moore są po za jego zasiegiem .Taka prawdą .Myśle nawet że Dalton też z nim wygrywa .
A Dzienkuje .My prawdziwi fani Bondów oraz znawcy Bondomani wiemy co i jak ! U mnie też jest Craig na 4 miejscu , u mnie to tak wygląda :
1 Connery
2 Moore
3 Dalton
4 Craig
5 Brosnan
6 Lazenby .
W sumie to mam dylemat pomiedzy nim a Craigiem .Pierwsza trójka dla mnie najlepsza i ulubiona .A jaki jest twój ranking Bondów ?
Lubię go . Jest ok . Szkoda ,że zagrał tylko w dwóch filmach . Pomiędzy Licencją a GoldenEye mogłyby powstać 2 filmy . Nie wiem o co chodziło z tą przerwą .
Craig jest lepszy od Daltona, bo ma więcej luzu i uroku. Lepiej się czuje w roli i to widać. Brosnan to dla mnie czysty komiks i dosyć słabe aktorstwo. Craig ma wszystko, co Bond mieć powinien, moim zdaniem ma wszystko to, co było najlepsze w jego poprzednikach.
Ale Dalton był bardziej ludzki ,np kiedy się czegość wystraszył np małpy na Gibraltarze to było widać ten strach i przerażenie w jego oczach ,kiedy znalazł zwłoki żony Feliksa Leitera to było widać to wściekłość w jego oczach itp Widać było emocje oraz rozterki nim targane .U Craiga nie za bardzo to widać ,nie zbyt przekonowująco .U Craiga najcześciej widać złość oraz taką cheć dowalenia za wszelką cenę przeciwnikowi .Ja rozumiem ze Craig podoba się wam jako meżczyzną ,jest dobrze zbudowany ,silny ,porywczy ,agresywny ,ma coś w sobię z niegrzecznego chłopca i was to szalenie kreci i elektryzuje ,jako kobiety ale czy to oznacza ze jest najlepszym Bondem ? Mężczyzni trochę inaczej patrzą na tą postać ,nie przez atrakcyjność aktora grającego Bonda a jego sposób przedstawiania własnej interpetacji Bonda .Dalton był świetny w swojej roli ,pootrafił być poważny i myślący ,potrafił też kąsać zartobliwymi tekstami ale też potrafił być Zabójczy ,Skuteczny i Widowiskowy podczas akcji !!!! Znakomiecie też prezentował się w smokingu .Dla mnie Bond idealny !!!
"Craig ma wszystko, co Bond mieć powinien"
Zwłaszcza z tą swoją jedną miną. W Skyfall gdyby nie Bardem ten film by leżał po całości.
Akurat Bardem nie był powalający w Skyfall. a raczej jego villain, bo był takim rozbeczanym, rozmazanym chłopcem, który musi się zemścić, bo "mamusia" była dla niego niedobra. Poza tym bardzo "jokerowy". Ale nie był zły, tego nie twierdzę. Za to Craig zagrał jak dla mnie rewelacyjnie. I nie powtarzaj się z tą swoją "jedną miną", bo to brednie.
Nie jest lepszy . Momentami jest strasznie drewniany . Np.gdy wraz z M patrzył z daleka na Szkocką wioskę . Nie miał tej gracji . Nie okazał , że miotają nim wspomnienia .
Jest O NIEBO lepszy. I NIGDY nie jest "drewniany". Zawsze co ma zagrać, to zagra. Niby jaką "grację" miał mieć patrząc na Szkocję? I jak miały nim "miotać" wspomnienia? Miał się jakoś wykrzywiać i łzawić? Śmieszne.
Daj se na luz, ktoś kto ogląda i komentuje filmy przeważnie z Craigiem, musi być jego psychofanem i nie może dopuścić do siebie myśli że Connery, Lazenby, Moore, Dalton i Brosnan byli lepszymi odtwórcami 007. Do takich nic nie dociera.
Mam dziwne wrażenie, że dyskutuję tu nie z kilkoma, lecz góra z dwiema osobami, które mają po kilka kont..... Ja już swoje powiedziałam. Dla mnie Craig jest najlepszym Bondem, jest w stylu Daltona ale jest od niego po prostu lepszy. Dalton był smętny, nieciekawy i nijaki. Craig ma osobowość i znakomicie gra. Tyle. Nie ma co się przerzucać pseudo-argumentami, bo to i tak do niczego nie doprowadzi.
Mam dziwne wrażenie , że dyskutujemy z osobą , która jest zagorzałą fanką Craiga i nie może znieść , że inni uważają , że nie jest najlepszym Bondem . Musicmovie chyba jednak miał rację .
Zresztą oceniłaś co najmniej trzy filmy z Craigiem na 10 , a więc nie ma o czym mówić .
A co, nie można ocenić filmów z Craigiem na 10? Uważam, że zasługują na 10 i tak oceniłam. I nadal uważam, że Craig jest najlepszym Bondem, nie tylko zresztą ja. A tu tak jak napisałam, są 2 może 3 osoby, nie więcej, reszta to klony-multikonta. Mam gdzieś co sądzi musicmovie i czyim klonem jest. Jestem fanką Craiga i nie wypieram się tego a ktoś, kto używa kilku kont, żeby samego siebie popierać w rozmowie i gada sam ze sobą, powinien udać się do psychiatry, bo to albo schizofrenia albo idiotyzm.
No przecież . Mam wiele kont . Założyłem filmweba i prowadzę wszystkie konta , które są w pierwszej dziesiątce dodających. I piszę wszystkie filmwebowe artykuły . To chyba tyle ...
Jeśli chodzi o multikonta , to wpisz sobie ,,smiczolek" i pozaczepiaj tamtego .
No ale bezprzesady ,,Quantum of Solace zasługuje nie wiencej niż na 7 .Jeden z gorszych Bondów ale nie zwinny Craiga .
Może i tak, zawyżyłam ocenę, bo przecież jestem psychofanką ;) A QOS jest o niebo lepszy niż Śmierć nadejdzie jutro, Moonraker i kilka innych. Ale fakt, zawyżyłam, przyznaję się. Choć w sumie mnie się podobał, gdyby nie montaż, to w sumie nie miałabym większych zastrzeżeń, wziąwszy pod uwagę strajk scenarzystów.