Twarz obwisła jak krowie wymiona, gra aktorska podobna, nic nowego, totalnie bez polotu, wyszłam z kina po 115 sekundach
Zgadzam się!!!!! Oglądałam z nim ostatniego bonda i mogę z czystym sumieniem powiedzieć MASAKRA!!!!! Nie, nie, nie......
No, jest to najgorszy Bond do tej pory. Twarz kacapska, gość bez ikry i bez polotu. Prawdziwym Bondem jest oczywiście Roger Moore!
ja uwarzam go za jednego z lepszych bondow, casino royale bylo swietne, quantum bylo ch... ale to nie jego wina, poza tym po 115 sekundach filmu nadal leciala piosenka, wiec twoje wyscie musialo byc spowodowane czyms innym niz gra craiga, pewnie to byla biegunka pzdr
Zgadzam się z przedmówcą, kiedy usłyszałem , że Daniel zagra Bonda stwierdziłem, że to totalna klapa, do CR podszedłem sceptycznie i po 1 obejrzeniu....zachwyciłem się Nim jako Bondem. Dla mnie jest bardzo dobry w tej roli. Najgorszym bondem był G.Lazenby i R.Moore. Uważam że nowe bondy są najlepsze z całej serii, mroczne, mniej "efekciarskie", a sam Bond jest "normalnym' ludzkim, facetem, odczuwającym ból fizyczny i psychiczny.
Według mnie Daniel nie jest złym aktorem, ma talent, ale do roli Bonda zupełnie nie pasuje! "Prawdziwy" Bond powinien być szarmancki i mieć w sobie "to coś", coś magicznego, czego niestety Craig... nie ma. Ostatnie filmy Bonda nie podobały mi się zupełnie, gościu jest jest sflaczały i zbyt luzacki. Ale w innym rolach go lubię.
Nie będę polemizował na temat gustu. Jak wspomniałem wcześniej, dla mnie Daniel gra bonda rewelacyjnie. Podobają mi się Bondy z Connerym i Brosnanem, reszta oględnie mówiąc średnia.Dla mnie Moore jest nijaki, sflaczały...ale jak wspomniałem o gustach się nie dyskutuje.
Moora też nie lubię, dla mnie najlepsi są Connery i Brosnan. Ale jak już powiedziałam Craig to dobry aktor, jednak w roli Bonda mi nie leży.
Szczerze mówiąc mi podobali się wszyscy dotychczasowi odtwórcy Bonda :D
No może oprócz Lazenbego, co prawda film z nim nie był zły. Pomimo to jakoś mi nie pasował.
~~ Ale to tylko moje skromne zdanie.
Z wieloma osobami się po prostu nie zgodzę.
Spośród wszystkich Bondów - to właśnie Daniel Craig zagrał stuprocentowego, prawdziwego z krwi, kości i potu agenta wywiadu.
Poprzednie filmy - ze świetnym Connerym, przeciętnym Moorem i mdłym Brosnanem oraz całą resztą - filmy te nauczyły nas, że agent to facet w nienagannym garniturze, który zabija magicznym długopisem i skacze w smokingu ze spadochronem po czym zabija 200 osó mrugnięciem oka i kiepskim dowcipem.
Filmy z Craigem - genialne Casino Royale i słabe Quantum - pokazują prawdziwego agenta. Bije się na pięści, krwawi, zabija z zimną krwią. Więcej realizmu niż w poprzednich bajeczkach. Co prawda wszystkim nie dogodzi, ludzie zawsze opierają się temu co nowe - nawet jeśli jest lepsze.
To ja już wolałem wcześniejsze bajeczki, z Connerym, Moorem, Brosnanem niż tym kolesiem. Czekam tylko aż zmienią go na kogoś normalnego, bo nie chce mi się patrzeć na tego napakowanego czołga.
zgadza sie i znow go obsadzili w roli bonda ,,Skyfall,, jego morda doprowadza mnie do szalu ten jego dziubek
Zgadzam się. Nie nadaje się do odgrywania ról playboyów. Ma (nikogo nie urażając ) twarz robotnika z budowy. :/
gra aktorska jak krowie wymiona...? dobre, powinni dawać zadania w aktorskiej: zagraj krowie wymiona :] może ze swoimi zwisami by co niektóre dały radę :D
ehh... kolejna fanka seriali. nie ma się co przejmować