Nie zazdroszczę aktorowi, który przejmie po nim tę rolę. To tak jak zagrać Wołodyjowskiego po Łomnickim. Bardzo duże wrażenie zrobił też na mnie w Monachium. Mała rólka a zostaje w pamięci.
Pięknie napisane, lejesz miód na moje serce, bo uważam dokładnie tak samo :) W Monachium jego rola nie była taka mała, był jedną z głównych postaci, zaraz po Ericu Banie :) To rewelacyjny aktor.
Masz rację, z tą "rólką" chyba trochę przesadziłem :) Monachium to był wielki film, wielkich kreacji, wśród których rola Craiga zrobiła na mnie największe wrażenie - chyba nawet większa niż doskonała gra Bany. I pomyśleć, że kiedy obsadzono Craiga w roli Bonda gazety, krytycy, fani serii atakowali taki wybór. A potem przyszło Casino Royale i temat został zamknięty. Pozdrawiam :)
Ja zazdroszczę aktorowi który bedzię grał Bonda po Craigu .Zagrać Bonda i stać się jedną z legend kina to jest coś .
No Craig ustawił poprzeczkę bardzo wysoko a przedtem Connery ale to i tak nie ma znaczenia bo my wszyscy tutaj kochamy Bonda a nie Craiga .Daniel Craig tą postać tylko odtwarza na swój przemyślany sposób .Po nim jak zagra ktoś inny Bonda również wiara bedzię się danym aktorem i jego wcieleniem zachwycać .Taka prawda .Teraz jak by Bonda nadal grał Pierce Brosnan albo np Hugh Jackman też by nie którzy pisali : Bond Kompletny .Chyba że po Craigu trafi się jakiś słabeusz w stylu Lazenby .
Ja tam kocham Craiga :))))))) Ale pewnie masz rację ;)
Uważasz Lazenbiego za słabeusza? Ok, to był tylko model a nie aktor, lecz zagrał tylko w JEDNYM Bondzie, który o dziwo okazał się niezły :) Tak tylko żartuję, jasne, że Lazenby to nie poziom Connerego czy Craiga ALE W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości miał swój urok :)
PS Bonda też kocham, spoko :)
Wczoraj obejrzałem na TVP1 ,,Skyfall ,, i mimo że średnio lubię tego Bonda to jednak trzeba pochwalić Craiga i Bardema ,odwali kawał świetnej roboty !!!
Lazenby był bardzo średni ale W tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości mi się podobał, też miał motyw zakochanego Bonda, jak Casino Royale :)
Może wyda się to kontrowersyjne, ale za kilka lat Evan McGregor mógłby się skonfrontować z bondem. Bardzo lubię tego aktora i ma warsztat na tę postać. Oczywiście konkurencja będzie olbrzymia, ale kto wie ;)
bardzo dobra myśl, tylko, że za kilka lat będzie miał tyle lat co dziś Daniel. roczniki 68 i 71, prawie ten sam wiek.
Rzeczywiście temu kto zagra jego następcę będzie bardzo ciężko póki co nie wyobrażam sobie nikogo innego niż jego. Pomysł z czarnoskórym Bondem to się jakoś gryzie mam nadzieję, że Daniel zagra jeszcze w kilku filmach jako 007.
100/100 juz trafniej ująć tego nie można było. Jak dla mnie Bond , numero uno -to własnie Craig. amen