Wygląda jak nieślubne dziecko Johna Lennona, chociaż wiem, że Lennon musiałby go zrobić po śmierci. Aktor jednej roli, próbuje odciąć się od HP paradując z gołym fajferem (ale nie Paulem z Cudownych Lat :D) po deskach teatralnych. Żadna z niego młodociana gwiazda - ten tytuł należy się tylko Drew Barrymore za jej pierwsze role (np. ET). Może być atrakcyjny tylko dla nastoletnich dziweczek wzdychających "Ale ciacho, tylko schrupać". Nie róbcie sobie dziełchy nadziei - on preferuje zwierzęta, a dokładnie konie. A co do "Harrego Pottera" - o wiele lepszy jest ten rudy, co super maski robi jak widzi pająki.
Dokładnie, Rupert jest, moim zdaniem, lepszym aktorem i widać to już w "kamieniu filozoficznym" - jego gra jest bardziej naturalna, mniej sztywniacka. Miałem niezły ubaw w scenie, jak podsumował Hermionę: "To jest levioooosa, a nie leviosaaaa!". Czy w książkowej wersji "czary ognia" też mówi do Harrego "piss off?"
może i jest aktorem jednej roli ale przynajmniej chce się wybić, nie wiem czy akurat wybrał dobrą drogę, ale to jego wybór i nam nic do tego. A swoją drogą to odważny jest biorąc rolę w Equus, narażał się na różne takie gatki i pomówienia jak ty teraz robisz.
Jak go nie lubisz to poprostu nie oglądaj filmów z jeto udziałem.
Zgadzam sie.Podjął wyzwanie za które wiele osób go tępi.On jest aktorem!ale zwyciężył.Zagrał i jest z tego dumny.
beznadziejny, kiedyś go lubiłam ale kiedys to szalałam za hp. Teraz wydal=je mi się taki głupii i rzeczywiście aktor jednej roli. "pewnie go mama nie przytulała albo za duzo przytulała" ---> cytat z filmu "Lot Skazańców" xD żal.com.pl i tyle wam powiem xDxD