Właśnie przed chwilą się dowiedziałem o śmierci pani Szaflarskiej. Nie tak dawno jeszcze wchodziłem na jej profil i byłem pod wrażeniem pięknego wieku. Nie będę się rozwodził w ilu to świetnych filmach zagrała, bo pamiętam ją tylko z jednego, a mianowicie 'Pora umierać'. Zagrała w nim bezbłędnie i ten właśnie film przywrócił mi wiarę w polskie kino. Teraz po jej śmierci będę już chyba inaczej patrzył na ten film.