Darren Aronofsky

8,1
6 238 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Darren Aronofsky

Zauważyłem już, że na niektórych nastolatkach wrażenie robią takie filmy 'Reqiem dla snu' i 'Czarny łabędź' które są największymi gównami jakie widziałem. Jednak mam dla Aronofsky'ego szacunek za chociażby Zapaśnika, ale nic poza tym, kiepski reżyser i scenarzysta. Może jeszcze kiedyś stworzy coś dobrego, puki co to na razie może takim mistrzom jak Nolan czy Tarantino buty czyścić.

Niezła prowokacja. I jeszcze wyjeżdżasz z Nolanem, który jest chyba najbardziej przereklamowanym reżyserem naszych czasów.

użytkownik usunięty
faith_no_more_

BAHAHAHAHAHHAHAHHAHHAHA!!!

faith_no_more_

no z tym to się nie zgodzę- Nolan jest ewidentnie mistrzem :> ale co do Aronofskiego to też filmów złych nie ma... choć do Nolana niestety nie da się go porównać ;)
ps. ale tego "puki" to mogłeś sobie już odpuścić :D

puki co :>

kiczu może nie robi, ale faktycznie łapie się słabego materiału i jako reżyser nie odstawia wielkiej roboty, w efekcie czego jest średnim reżyserem, choć trzeba przyznać, że potencjał ma.

użytkownik usunięty
DLoN92

Requiem dla snu było pełne kiczowatych scen np. ''ass to ass'' - ''dupa z dupą''

''ass to ass'' - ''dupa z dupą'' - co to ma wspólnego z kiczem? Po za tym to jest wyrwane z kontekstu w ma to sens i ukazuje jak dążymy do upadku..

DLoN92

w filmie miało być

użytkownik usunięty
DLoN92

Jednak twierdze to był kicz. Bolcowanie 2 dziwek gumowym kótasem na stole w dupskach a wokół najarani faceci rzucający dolarami na ich ciała.

puste słowa, wiem przecież znam tą scene.. ale widzę że nie rozumiesz.. To o czym piszesz po pierwsze nie jest kiczem, po drugie jest zupełnie wyrwane z kontekstu po trzecie w filmie niesie treść.

użytkownik usunięty
DLoN92

no, pewnie że nie się treść ''nie bierz bo się zeszmacisz'' - tylko kogo to może przekonać?

użytkownik usunięty

niesie*

Oj, bardzo spłyciłeś przekaz folmu i samą scenę...w zasadzie scena nie ma konkretnego przekazu i jest tylko jednym z fragmentów filmu...cały film, wg mnie, opowiada historię ludzi, różnych ludzi, którzy brną w jakiś syf w swoim życiu, zdają sobie sprawę z tego że się staczają, ze jest coraz gorzej i jednoczesnie z tego, ze nikt im nie pomoże, że będzie coraz gorzej tak naprawdę, że życie to nie "amerykański film" w ktorym ktoś, gdzieś wyciaga rękę, pomaga...wieje z tego filmu okropną beznadzieją i brakiem jakiejkolwiek szansy na cokolwiek...scena o której piszesz mnie osobiście, hmm nie wiem jak to opisać, zdołowała, przeraziła, doprowadziła do stanu, ze boję się obejrzeć ten film po raz kolejny...wywołała u mnie traumę jakąs okropną...tak to odbieram...

użytkownik usunięty
Boomslang

Każdy wie, że przekaz tego filmu płytki, oczywisty i wyłożony na tacy, tak aby nawet dziecko z podstawówki bez problemu mogło się go dostrzec.

a co to ma do rzeczy?

Tak szczególnie Źródło jest dla nastolatków ,kicz robić zaczyna Nolan.
Obejrzyj sobie "Pi" zobacz na budżet potem zobacz budżet filmów Nolana i zobaczysz co to jest kicz .
Poza tym nie znasz się na temacie to nie powinieneś się wypowiadać Darren robi specyficzne filmy i to jego styl nie będzie go zmieniał dla czyjegoś widzimisię. Jego filmy trafiają do określonej grupy odbiorców i są przez tą grupę bardzo cenione nie muszą byc reklamowane na lewo i prawo bo kto jest w temacie ten wie co oglądać.Niestety spróbował zrobić coś bardziej Hollywoodzkiego vide Black Swan i do czasu przed polską premiera jak i trochę po film miał bardzo dobre opinie na forach.Teraz jest coraz więcej płaczów i żalów jaki to nudny ,głupi, niemiły,i w ogóle bez sensu film.Dlaczego chyba nie muszę pisać każdy wie jakie wymagania ma dzisiejsze pokolenie.

lapię się słabego materiału? chyba chciałeś powiedzieć ,że teraz złapał bo ma krecić Robocopa.Wolverina też miał ale słyszałem ,że zrezygnował.

YourMind

niestety ale owszem łapie się słabego materiału, filmy o zapaśnikach, przecież to już było w dodatku lepiej - rocky 2, czy 6, widać wyraźnie inspiracje, z kolei Black Swan, pseudo udawanka psychologiczna w dodatku pełno schematu, tandetnych chwytów rodem z teksańskiej masakry, które mają nas wystraszyć i końcówka zerżnięta z zapaśnika.. znowu było, materiał lewy. A co do "Pi" to to pomysł niby ciekawy ale sprowadzanie głównego wątku do historii, religii, po co to? Brakuje mu pomysłów? W dodatku film zaprzepaszczony przez słabą realizacje zdjęcia. Widać na filmach się nie znasz.. typowy fan-boy, to że Ci sie podoba nie znaczy, że jest dobre. Co do filmów jak Wolverine czy Robocop to w sumie mogła by to być jakaś deska ratunku dla tego człowieka i może lepiej by się sprawdził w kinie akcji.

DLoN92

Wg MOJEJ SUBIEKTYWNEJ OCENY Darren Aronofsky jest oryginalnym reżyserem który ma własny i rozpoznawalny styl...moze nie potrafię "na zimno" ocenic jego filmów jak koledzy przedpiszcy-malkontenci bo mam taką a nie inną wrażliwosć i Aronofsky po prostu masakruje moje emocje swoimi filmami!Uwielbiam Zapaśnika i PI a Czarny łabędź rzucił mnie na kolana i byłem trzy razy w kinie...twórca wątku napisał, że Aronofsky jest gorszym reżyserem od Tarantino i Nolana a wg mnie jest co najmniej klasę lepszy od wyżej wymienionych...robi szczere filmy prosto z serca, moze i nie do końca doskonałe, ale z serca, w przeciwieństwie do np. Nolana który zrobił nudniastą Incepcję a którego Mroczny Rycerz (bardzo mi się podoba) jest właśnie bardzo kiczowaty a końcówka z motywem szlachetnych więźniów to już klasyczny amerykansko-holywódzki patent typu "och, my amerykanie to jesteśmy tacy cudowni i szlachetni"....zaznaczam po raz drugi, ze wszystko co wyzęj napisałem to moja opinia i proszę mnie nie przekonywać że Aronofsky jest kiepski bo się przekonać nie dam:-) Przecież nie mogę sobie dać wmówic że kiepskie jest coś, co zwala mnie z nóg i zachwyca...pozdrawiam i życzę wielu satysfakcjonujących seansów filmowych.

DLoN92

Czy kolega uważa, ze to co jemu się podoba to NA PEWNO JEST DOBRE? Chyba kolega nie został ostatnio ogłoszony żadną wyrocznią w sprawach dobrych bądź złych filmów?

Boomslang

Requiem dla snu było najgorszym filmem Aronofsky'ego. Pi czy Zapaśnik były lepsze. Pewnie zaraz mnie zjedziecie ale mnie to gówno obchodzi.

użytkownik usunięty
bisban

Zapaśnik jest najlepszym filmem Aronofsky'eg ale i tak do takiego klasyka jak Rocky dużo mu brakuje

Taak! Choć porównanie z Rocky'm to trochę przesada,bo boks i wrestling to zupełnie inne rzeczy :)

Choć z tym Nolanem,dowaliłeś po bandzie...

użytkownik usunięty
bisban

''boks i wrestling to zupełnie inne rzeczy'' - naprawdę, a czy to czasem nie są dyscypliny sportowe

klasyka kiczu Rocky - niezwyciężony stalowy Amerykanin, bez żadnych uszczerbków na mózgu, powala na kolana całą Rosję (w IV serii), z Zapaśnika serialu zrobić się nie da, bo jest to film inteligentny, bez jasnego zakończenia, wszystko można o nim powiedzieć tylko nie to że jest kiczem, no ale cóż! kolega nie rozróżnia podstawowych dziedzin nawet nie z kultury wysokiej, boks i wrestling to dla niego to samo, bo dyscypliny sportowe... to w takim razie dorzućmy tu do kotła filmy o wędkarzach i brydżystach, żeby pokazać wyższość Rocky'ego... z jego realizmem scen! nie mogę!

użytkownik usunięty
Pani_Blue

Bahahahahahahahahahahaha Kompromitacja na całej lini
''klasyka kiczu Rocky'' - podaj mi jakaś kiczowatą scenę z tego filmu
''niezwyciężony stalowy Amerykanin, bez żadnych uszczerbków na mózgu'' - bzdura... obejrzyj sobie jeszcze raz całą serię Rockyego a nie będziesz tu jakieś bzdety wypisywać
''Zapaśnik jest to film inteligentny'' - niby co takiego w nim jest inteligentnego?
''boks i wrestling to dla niego to samo, bo dyscypliny sportowe, to w takim razie dorzućmy tu do kotła filmy o wędkarzach i brydżystach'' - Jaką ty jesteś idiotką. Czy wędkarstwo i brydż to są sporty walki?Czy tam się się rywalizuje przy stoliku czy na na ringu?

''z jego realizmem scen! nie mogę!'' - co w Rockym było takiego nierealistycznego? Czekam...tylko znowu nie napisz czegoś głupiego.

a chętnie napiszę, bo mnie rozbawiłeś, też potrafię się śmiać sieciowo i głupio: grrrrrrrrykhekhe uuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaahahahaaaaaaaaaaaaahaha... i ostro pojechać wyzwiskami (nie ma nic łatwiejszego pod słońcem!)
Twój kretynizm został zauważony przez wielu, pochlebia mi nazwanie mnie przez ciebie idiotką, bo jak mówi chińskie przysłowie: gdy jedna osoba nazwie ciebie osłem, nic sobie z tego nie rób, ale gdy pięć ciebie tak nazwie, idź kupić sobie siodło (ty możesz już po nie lecieć)

do ciebie nic nie dotrze, ale innym wyjaśniam:
1 ''klasyka kiczu Rocky'' - kicz polega na schematach, więc same sceny walki wystarczą - najpierw Rocky obrywa tyle, że nie powinien się podnieść, a potem nagle staje się niezwyciężony i w czterdziestej czwartej rundzie rozwala nawet człowieka - maszynę (rusek z IV części), lubię kicz i kochałam się w Sylwku S. we wczesnym liceum, ale nie mam ochoty oglądac tego nigdy więcej, bo po co? kicz jest niebezpieczny wtedy, gdy dorabiamy mu ideologię (tak jak ty) i mamy potrzebę konsumować tylko tego typu filmy...
2 że Zapaśnik daje do myślenia - znam wielu facetów w "trudnym" wieku (po 40, po 50), wiem jak trudno pogodzić się ze starością, jak trudno zmienić cokolwiek w życiu, zwłaszcza facetom, którzy zdobyli jakis prestiż dzięki temu co robili w młodości (kobietom chyba łatwiej się z tym pogodzić), Zapaśnik genialnie to pokazuje, zresztą argumenty za tym, że film jest dobry przedstawiłam w recenzji (na filmwebie)
3. sporty walki... hm, też wiem coś na ten temat (jako praktyk, dwa z tych tzw. "sportów" uprawiałam), prawdziwi mistrzowie nie traktowali walki jako sportu i raczej długo potrafili to uzasadniać, więc nawet nie wiem czy nie jest bezpieczniej zestawiać boks z brydżem niż na przykład z akido, wrestling to już w ogóle porażka w kontekście ducha walki, Zapaśnik pokazuje jego narcystyczno-medialne korzenie (uwielbiam sceny jak Rourke leży na solarce lub farbuje włosy).

i do manypakiao: nie próbuj ze mną dyskutować, bo nie doskoczysz, możesz tylko mnożyć epitety, tylko uważaj na wulgaryzmy, bo ci zdejmą wypowiedź osiołku

użytkownik usunięty
Pani_Blue

No niestety tak ostro pojechałem bo takich bzdór dawno nie czytałem.
''klasyka kiczu Rocky'' - o czym my tu gadamy? Nawet nie miałem na myśli kontynuacji Rockiego bo to przeciętniaki miałem oczywiście na myśli pierwowzór który jest absolutnym klasykiem.Po za tym ten twój komentarz co do rzekomego kiczu w ogóle nie tyczy się pierwszej częsci.

Zapaśnik daje do myślenia a Rocky nie? Rocky daje do myślenia jak żaden inny film. W ramach ciekawostki dodam że dzięki niemu mistrz świata wagi ciężkiej Witalij Kliczko zaczął uprawiać boks i wielu innych. Dodatkowo film został wg krytyków sklasyfikowany na 4 miejscu najbardziej inspirujących filmów wszech.

''jako praktyk, dwa z tych tzw. "sportów" uprawiałam'' - ta jasne... i co jeszcze...


miłe emocjonalne wyciszenie widzę nastąpiło u agresywnego kolegi, OK, Rocky jeden niech sobie będzie jako klasyka (oczywiście w tym znaczeniu, że kicz też może być doskonały - przypis Hermann Broch "Kilka uwag o kiczu", niemniej twórca kiczu to świnia - to też cytat - bo powoduje pewien uwiąd umysłowy, stąd mam nadzieję że kolega dojrzeje do filmów bardziej ambitnych, niekoniecznie Aronofsky'ego, ale jego dotyczy wątek główny, nie Johna Gilberta Avildsena, który natrzaskał Karate Kidów; a że jakiś bokser zaczął uprawiać sport pod wpływem Rocky'ego... to nie argument za wielkością filmu (podobnie jak argument przeciwko "Buszującemu w zbożu" bo jakiś facio po przeczytaniu zabił Lennona)
ja zaczęłam uprawiać pod wpływem karate kida, co nie znaczy, że będę broniła tego filmu jako dzieła;
i co to za stareotyp, że nie mogłam uprawiać tych tzw. sportów? bo co? bo baba? bo nie jestem Witalijem Kliczką?

użytkownik usunięty
Pani_Blue

Ehhhhh i tak się nic z twojego komentarza nie dowiedział na temat kicz w Rockym zamiast tego napisałaś jakieś cytaty które niewiele mają wspólnego z tym filmem...
To że wiele bokserów zaczęło trenować pod wpływem Rockyego, wręcz żywy dowód na to jak film mocno może wpłynąć na człowieka.
W dodatku film zajął 4 miejsce najbardziej inspirujący filmów http://pl.wikipedia.org/wiki/AFI%27s_100_Years%E2%80%A6100_Cheers
Karate kida tam chyba nie ma, z resztą przekaz tego filmu jest zupełnie inny
To że nie trenujesz tych spotów to nie stenotyp, tylko wniosek wyciągnięty z twoich niedorzecznych wypowiedzi...

czas po to siodło się udać chłopie, ja się nie będę z koniem kopać (chyba że to jakiś bot teksty w stylu "To że nie trenujesz tych spotów to nie stenotyp" generuje)

użytkownik usunięty
Pani_Blue

widzę że argumentów to ty nie potrafisz podać

moje argumenty są dla ciebie niezrozumiałe (tak napisałeś, więc teraz nie odwracaj kota ogonem, że ich nie ma) musisz dorosnąć do moich argumentów i do Aronofsky'ego

użytkownik usunięty
Pani_Blue

nie tyle co niezrozumiane tylko głupie i śmieszne, prawda jest taka, że nic merytorycznego nie napisałaś

''musisz dorosnąć do moich argumentów i do Aronofsky'ego'' - a to zdania to ewidentnie próba dowartościowania się...żal

zmieniłeś awka i myślisz że jesteś groźniejszy? widzę, że znasz takie słowo jak merytoryka (dziś powszechnie nadużywane), wątpię niestety czy znasz jego znaczenie (bo to że film jest na jakiejś topliście i działa na niektórych bokserów - twoje jedyne argumenty - to nie jest dyskusja merytoryczna); rozpoczałeś dyskusję nad wielkim tematem, bo nie nad filmem lecz nad reżyserem (stąd np moje odwołanie do karate kida, którego zrobił twój ulubiony reżyser od Rocky'ego), potępiłeś w czambuł cały dorobek A. na podstawie głupawego (nie-swojego) zachwytu nad filmem z zupełnie innej bajki i półki... żal to za mało, ale wiem wiem, musisz mieć ostatnie słowo, jeszcze coś wymyślisz, żeby nie było... że trzeba poczekac parę latek i się dokształcić do merytorycznej dyskusji

użytkownik usunięty
Pani_Blue

''zmieniłeś awka i myślisz że jesteś groźniejszy?'' - żałosne, co chcesz wnieść takimi komentarzami? bo jedynie robisz z siebie idiotkę...osoba inteligentna i dojrzał daruje sobie tego typu farsy.
A po za tym reszta twojej wypowiedzi to masło maślane, zero konkretów, nic się nie dowiedziałem na temat na temat rzekomego kiczu w Rockym albo dlaczego to Boks to zupełnie inny sport niż wrestling i bezpieczniej go zestawić z bryżem, szachami...
Odnośnie Rockiego
Rocky to film który wniósł dużo w życie wielu ludzi. Stallone pisząc scenariusz chciał przekazać, że nie należy się poddawać i zawsze trzeba być dzielnym, ambitnym i zdeterminowanym oraz kończyć to, co się zaczęło. Potwierdzeniem tego jest wysokie miejsce na liście krytyków ( topliscie - mylisz pojęcia, toplisty to masz na wivie, mtv...)

Więc czekam cały czas na jakieś konkretne argument, a nie jakieś cytaty którymi tak bardzo chcesz się dowartościować.

to nie żadna lista krytyków pimpusiu tylko głosowanie na zasadzie Familiady - "1500 ludzi filmu, którzy wybierali spośród 300 nominowanych filmów", ludzie filmu to o wiele szersze pojęcie niż krytycy filmowi, a 300 filmów to baaaaaardzo ograniczony zasobik;
argument że Rocky jest kiczem? - trafia w dość popluarne (czyt. niewyrobione) gusty, mówi, ogranicza dzielność do samozaparcia w sporcie;
owszem, ja też lubię ten film, ale to nie powód żeby mu dorabiać markę (odbiór kiczowy polega właśnie na takiej pomyłce: skoro mi się podobało, więc jest świetne), inspirujące dzieło filmowe daje do myślenia (nie musi być przyjemne w odbiorze) jest intertekstualne, a nie dydaktyczne (że chce przekazać, że warto żyć!), zapaśnik jest dołujący, ale jest intertekstualny (o tym mówi moja jego recenzja, ale nie liczę że ja przeczytasz)
o szachach i boksie... to była ironia, a ironii się nie tłumaczy

@manypakiao7
dawno takiej kompromitacji na tym forum nie widzialem...
Pani_Blue dała aż nadto argumentów, ale zapomniała o jednym najważniejszym…
Przed tą dyskusją powinieneś zapoznać się ze słowem kicz. Zauważ, że ten film robiony był dla mas. I tu twoje argumenty stają się anty argumentami twojej teorii.
Rocky to świetny film, ale nie w klasyfikacji arcydzieła.
Czyżbyś nie odróżniał znaczenia słów „klasyk” i „kicz”? Te zdanie utwierdziło mnie w tej teorii:
„''klasyka kiczu Rocky'' - o czym my tu gadamy? Nawet nie miałem na myśli kontynuacji Rockiego bo to przeciętniaki miałem oczywiście na myśli pierwowzór który jest absolutnym klasykiem”
To, że coś jest klasykiem nie oznacza, że nie może być kiczem.
Pozdrawiam.

Parnassus

Swoją drogą, "Jaką ty jesteś idiotką. " - godna podziwu obrona twoich argumentów. To, że ktoś ma inne zdanie od ciebie nie znaczy, że powinienes chwytac się najgorszych sposobow dyskusji jakim jest obraza, drugiej osoby. Po tych słowach, sam na siebie wydałeś wyrok.

Zauważyłem, twoje zamiłowanie do słowa: "farsa", użyłeś go 3 razy w tym wątku, czyżby brakowało Ci synonimów?

użytkownik usunięty
Parnassus

Swoją drogą, "Jaką ty jesteś idiotką. " - godna podziwu obrona twoich argumentów - Czyty jesteś ślepy? Spójrz tylko na jej żałosne komentarze
Przecież napisała
''niezwyciężony stalowy Amerykanin, bez żadnych uszczerbków na mózgu, powala na kolana całą Rosję (w IV serii)''
- nie dość, że ten komentarz nie jest zgodny z prawdą to jeszcze odwołuje się do 4 częsci, po co?

''boks i wrestling to dla niego to samo, bo dyscypliny sportowe... to w takim razie dorzućmy tu do kotła filmy o wędkarzach i brydżystach, żeby pokazać wyższość Rocky'ego... z jego realizmem scen! nie mogę!''
- stek bzdur
Widzę że muszę wam rozjaśnić nieco łepetyny na temat boksu i wrestling bo widzę że się w ogóle nie orientujecie się w tym temacie.
Wrestling i boks to wbrew pozorom bardzo podobne sporty.
Wrestling a raczej zapasy, to również jak i boks sport walki z tą różnicą że ten pierwszy jest chwytany a drugi uderzany. W zapasach podobnie jak i w boksie zawodnik trenuje fizycznie doskonaląc siłę, kondycję, szybkość i poszczególne schematy sztuki walki (w boksie są to - kombinacje ciosów, uniki, garda poruszanie się na nogach... w zapasach - rzuty, chwyty parterowe, obrony, stójkę). na koniec jeszcze mogę dodać boks i zapasy to dyscypliny olimpijskie.

''to nie żadna lista krytyków pimpusiu (nie podniecaj się) tylko głosowanie na zasadzie Familiady''
Lepiej poczytaj sobie więcej na temat Amerykańskiego Instytutu Filmowego

Utwierdziles mnie w kolejnym przekonaniu, nie umiesz czytac ze zrozumieniem...

mnie już dawno ten smyk (manypakiao) utwierdził w przekonaniu o zakutości łba, ale tak małe rozeznanie w sportach to już go naprawdę kompromituje: "Wrestling a raczej zapasy, to również jak i boks sport walki z tą różnicą że ten pierwszy jest chwytany a drugi uderzany"
wrestling owszem, chce ciągnąć swoj rodowód z klasycznych zapasów, ale jest uderzany! i właśnie przez swoją nie-olimpijskość (to parodia sportu) nie może być zestawiany z "prawdziwymi" sztukami walki (typu zapasy, karate, judo itd.), boks jako mordobicie (przepraszam! - uderzanie!) ma status pośredni między walką a sportem, dlatego też do SZTUK walki raczej zaliczony być nie może (gdzie chodzi o jakąś zasadę a nie tylko chwyty i uderzenia, np minimum wysiłku maksimum efektu w judo, filozofia oddechu w Goju-Ryu) i tu można domniemywać pewne podobieństwo boksu i wrestlingu (mało chwalebne podobieństwo "walki").
i to uwielbienie smyka do wszystkiego co Amerykańskie! ech

wiesz co.. tak czytam Twoje wypociny i dochodzę do wniosku, że nie dorosłeś do twórczości Aronofskiego.. TE FILMY MAJA ODDZIAŁYWAĆ NA PSYCHIKĘ WIDZA,więc zamiast porównywać jego dzeła do kiczu jaki tworzy Tarrantino to weź swoje zabawki i wróć do piaskownicy

użytkownik usunięty
Nekkara

Ahahahahahahahaha ''nie dorosłeś'', ''wróć do piaskownicy'' - daruj sobie takich żałosnych fars, które tylko świadczę gówniarstwie osoby je piszącej.
A co do Tarantino - Jest bezdyskusyjnie jednym z lepszych współczesny reżyserów, ma swój oryginalny i niepowtarzalny styl a dodatkowo piszę takie scenariusze o których Aronofski może tylko pomarzy
Z resztą z kim ja rozmawiam? Z osoba która ocenia Tajemnice Brokeback Mountain i Pamiętnik na 10/10...

mam wrażenie ze tacy kretyni umieszczaja swoje debilne komentarze tylko po to zeby zdenerwować innych ;) no. a wajdzie to wogole nawet butów nie moglby czyscic. co arnofski ma wspolnego z tarantino zeby ich porownywać idioto? to tak jakbyś powiedział ze rubens jest lepszy niz chagall. żenujące.

użytkownik usunięty
whitepony86

Co wspólnego z tarantino z arnofski? -- Ojca mają wspólnego debilu!!! Nie wiedziałeś o tym?

Zanim zaczniesz po kimś jechać za tzw. oceny filmów spójrz na siebie. Pier.dolisz jak by ci ząbki szły, szkoda słów, a co do najaranych nastolatków; jedynym filmem który gloryfikują jest "Requiem dla snu." ponieważ gra tam Jared Leto. "Black Swan" jest ok, dzieła Aronofsky'ego mają ten specyficzny, chłodny, surowy klimat jednak najważniejszym ich elementem jest to, że są realistyczne - w porównaniu do np taki klasyków jak "Rambo", "Die Hard" itp..
Co do Christophera Nolana: jest on twórcą komercyjnym, reżyserem który po pierwsze chce zarobić, po drugie zadbać o resztę. Mimo wszystko bardzo go lubię bo ma wyobraźnie i podnosi poziom szerokorozumianego "kina rozrywkowego". Jego filmy dobrze się ogląda. Tyle w temacie.

użytkownik usunięty
J_Guana

"Rambo", "Die Hard" - oglądałaś w ogóle te filmy? Która scena w Rambo nie była realistyczna? Nie wiem czy wiesz ale są cenione klasyki kina akcji.
Rambo: Pierwsza krew przedstawiała tragedię weteranów wojennych powracających z Wietnamu. John Rambo podobnie jak reszta żołnierzy został odtrącony przez społeczeństwo. Wojna odcisnęła w jego psychice stałe piętno (powracające wspomnienia tortur), przeżył ponadto osobistą tragedię - podczas wojny zginęli jego wszyscy przyjaciele. Streszczenie to pokazuje, iż pierwsza część serii traktowała o ważnym problemie społecznym.

Szklana pułapka - co tu dożo gadać najlepszy film akcji / sensacyjny jaki postał i nie ma tym gatunku lepszego filmu.

Christophera Nolana: jest on twórcą komercyjnym reżyserem który po pierwsze chce zarobić - hahhaha a Aronofsky to niby co? Jemu o pieniądze tu w ogóle nie chodzi, co to to nie.. On robi filmy za darmo, żeby mieć frajdę z oglądania swojego nazwiska na początku i końcu filmu...

idioci...

no ale przynajmniej macie własne zdanie tylko bez sensu prowadzicie tą dyskusję bo i tak żadne nie da się przekonać do racji drugiego a z komentarza na komentarz bardziej się wszyscy ośmieszacie ... manypakiao7 - w ogóle nie wiem co ty robisz na tym forum po prostu zjeżdżaj i nikogo już nie wkurzaj a reszta niech da sobie spokój i luz...

;D

użytkownik usunięty
soniux

Widzę że jak brakuje ci argumentów to uciekasz się do idiotycznych komentarzy...żałosny jesteś

Nazywanie Requiem dla Snu kiczowatą szmirą przy 10 dla Terminatora 2 jest żałosne. Film może ci się nie podobać, ale trzeba mieć niezły tupet by nazwać dobre i docenione na całym świecie szmirami...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones