Komentarze Yatesa zalewają bluźnierstwa o tym, że Yates spieprzył Hp i Zakon Feniksa. WTF?!
HP i Zakon Feniksa najgorszy z serii? Moim zdaniem przeciwnie- zdecydowanie najlepszy. Żadnego Pottera nie czytałem, ale ogólne wrażenie najlepsze właśnie po Zakonie Feniksa.
Żale do Yatesa za niezgodność z książką, są absolutnie pozbawione sensu. Jak można przeczytać na napisach końcowych Yates jest REŻYSEREM, nie scenarzystą który jak zapewne niektórym wiadomo jest odpowiedzialny za fabułę.
Owszem, reżyser jako "kierownik artystyczny" filmu ma często ma zastrzeżenia, pomysły itd. do scenariusza (zostaje wtedy "dopisany" do scenarzystów) , lecz w przypadku tego filmu - niejako taśmówki pod sztandarem Warner Broz. to producent ma wyobrażenia na temat filmu i to on jest bogiem na planie i również on wprowadza zmiany do pierwowzoru scenariusz (który zapewne był nieco wierniejszy książce). Producent często modyfikuje film zależnie od planów dystrybucji, długości itp. bzdury.
Zatem niezgodność z książką zdecydowanie nie jest winą reżysera- Yetesa, a wszystkie wasze, żale są skierowane w niewłaściwą stronę.
Jeśli chodzi o rzeczywistą domenę Yatesa w HP i Zakonie Feniksa- czyli klimat, stronę artystyczną to moim zdaniem popisał się. Dodał szczyptę humoru szczególnie w początkowej części filmu, coś czego strasznie brakowało w nieco patetycznych poprzednich częściach, no i wspaniale zaaranżował finałową scenę walki.