Poza tym jeszcze jedna rzecz rzuca mi się w oczy - z jednej strony twarz niby pospolita, ale z drugiej strony ma coś takiego, że się go od razu zapamiętuje. W każdym razie bardzo go lubię i cenię
Pierwszy raz widziałem Quaida w "Ostatnim Smoku" i od razu wydał mi się podobny do Harrisona Forda. Nie wiem, może tylko mnie się tak wydaje ale Ci dwaj są wg. mnie cholernie podobni do siebie:)
Zwłaszcza za rolę w Interkosmosiei Śledztwie nad przepaścią-kto nie widział, zwlaszcza tego ostatniego polecam. Pan Quaid wspina się tam na wyżyny aktorstwa.
Uważam, że jest to jeden z najlepszych amerykańskich aktorów. Oczywiście zdarzają mu się lepsze i gorsze filmy (jak każdemu), ale nie schodzi poniżej pewnego aktorskiego poziomu. Ma w sobie olbrzymią charyzmę i potrafi zahipnotyzować widza, przykuć jego uwagę do ekranu (podobną cechę ma na przykład Jean Reno). Co...