włączyli niegdyś do szekspirowskiej kolekcji Gazety Wyborczej, razem z tekstem w przekładzie Słomczyńskiego.
'Wzniosłem sobie pomnik trwalszy od spiżu... wypalili mnie w wydaniu kolekcjonerskim...' :)
A mimo wszystko uważam, że akurat ta rola była mocno nierówna. Trafiały się sceny z pazurem, ale sporo też było snucia się po scenie. Być może długość filmu miała tutaj pewien wpływ - i na aktorów, i na mnie jako widza.