Moim zdaniem na tym jego możliwości się kończą. Talentu większego nie ma, kopie, bije po twarzy i strzela, mówi to i owo, mimimkę ma jednostajną. Jednak żadnego w tym wyrazu, czegokolwiek, co kwalifikowałoby go do roli w filmie naprawdę ambitnym, w dziele pokroju "Casablanki" czy "Kesa".
Dolph miał kilka ciekawych i dobrych ról nie tylko w kinie akcji np Rocky 4 -dramat sportowy ,Władcy Wszechświata ,-fantasty przygodowe ,Mroczny Anioł -thiller s-f .Ale najlepiej czuje się i wypada w kinie akcji :Czerwony Skorpion ,The Punisher ,Starcie w japońskiej dzielnicy ,Uniwersalny Żołnierz ,Drzewo Jozuego ,Niezniszczalni -to były przecież bardzo dobre filmy akcji ,i za to trzeba mieć do niego szacunek .
Podpisuję się pod wypowiedzią @bradock'a ;-) Dolph jest stworzony do ról twardzieli, co wykonuje, w mojej ocenie, bardzo dobrze. Przyjemnie się ogląda filmy z jego udziałem. ;-) Wiadomo też, że każda gwiazda ma jakieś potknięcia (czytaj gorsze role), ale można im to wybaczyć ;-)
Każdy ma swoje własne zdanie. Jedyny film w którym, moim zdaniem, zagrał dobrze, to "Ostateczna rozgrywka" - tam przynajmniej było się z czego pośmiać (bez aluzji). "Uniwersalnego żołnieża" może kiedyś obejrze, jak i kiedy będzie, to się okaże.
Każdy ma swoje własne zdanie i nie można tego kwestionować - tak jest ;-) Ja ślinię się na widok ,,Punishera'' i ,,Czerwonego skorpiona''
;-p Takie rozwałki jak tam to ja wprost kocham ;-)