Mówisz tak nie wyraźnie, tak brzydko że to wszystkich tylko wkurza. Dziękuje.
Haha :D to jest już wybitnie udokumentowane, każdy mój pojazd kończy się ripostą że uwielbiam DB :P Chociaż ostatni user to był wyjątkowy gość i przyznał się do błędu ;)
A ja nie rozumiem czego się mnie czepaisz i mego gustu??? Koleś napisał, że ''wszystkim'' przeszkadza dykcja Masłowskiej. Mi nie. I tyle w tym temacie! Pozdrawiam :)
Czepiam bo taki DB to jednak już wpisał się w kanon swojego gatunku. Hellraiser także. D. Masłowska natomiast, aktorsko dorównuje P. Hilton, a literacko S. Meyer ;) chylę czoła ;) (to zamiast pozdr :P)
Nie cwaniakuj i napisz jakąś lepszą powieść którą warto będzie zekranizować :) Nie twierdzę, że jest aktorką, bo nia nie jest, ale jako autorka swojej książki mogła zrobić z ekranizacją co chciała. I dobrze jej to wyszło. Nie wszystko musi miec idealne kontury tak jak magna i nie każdy dykcję jak Miodek :) I mimo wszystko pozdrawiam pokemona :)
Cwaniakuj? Ja tylko wyrażam swoje zdanie - a to co chce bądź nie chce D.M. dynda mi i powiewa ;) Akurat Dragon Ball (szczególnie 1 część) nie jest idealna jeśli chodzi o kreskę ;) To tak na marginesie. Pokemon to straszna chała, tak jak yu gi oh i inne pseudo-mangowe produkcje. Sama sobie twórz takie powieści, bo ja nie będę się kompromitować - wolę czytać poczytnego S. Kinga (a gdy najdzie mnie wena O. Wilde'a) niż wypociny jakieś nastolatki. Hm a dykcja? Ja lubię Stalowego Sylwka ;) Brando w Godfatherze mówił jakby żuł kilo gwoździ - ten pierwszy ma wadę fabryczną, ten drugi był genialnym aktorem ;) Za tego pokemona już nie pozdrowię, bo straciłem do ciebie szacunek ;) (i to czy cię to obeszło, także mam rzucone daleko w pole ;) )
Jaki sens tak naprawdę miał jej występ? Nie wniosła do filmu kompletnie nic, większość osób udało jej się tylko zirytować.
No dobra, ale nie szło nic zrozumieć :) Choć sam pomysł z jej pojawieniem się genialny - w książce też tak było?