Chłop zderzył się z korpomachiną klepiącą filmy w myśl zasady "byle więcej, byle taniej, byle szybciej, byle jak". Mieszali się mu w Warcrafta i było to widać wpychaniem na siłę schematów z filmów marvela, niejako wbrew woli reżysera. Okroili mu film by zmieścić się w narzuconym czasie i nie pozwolili obrobić cyfrowo nadmiarowych scen by później było z czego robić wersję reżyserską. Wielka szkoda dla światowego kina, że tak chłopa podcięto a miernotom pokroju Kurtzmana, Lindelofa czy JJ Abbramsa pozwala się bez ograniczeń niszczyć kolejne serie.