Kiedyś wyczytałam między wierszami w "Filmie" bardzo celny komentarz do Edwarda Nortona: "Norton, Pitt, Bloom i jeszcze prae innych Holywoodzkich aktorów wygląda jakby się zerwali z liceum w Beverly Hills 90210." To jest po prostu najbardziej adekwatna opinia!!! Norton, nie dość, że gra sztucznie i cały czas stosuje te same triki (idiotyczne j-j-jj-ją-ją-kanie się, jkby nie potrafił mówić poprawnie), to jeszcze jest szpetny. Jego wygląd to chyba błąd natury. Dobrze chociaż, ze gra w słabych filmach. Bo gdyby zagrałw czymś "ambitniejszym" to pewnie spadł by na sam koniec listy 1000 najlepszych aktorów. W ogóle jego filmy to kompletna porażka!! "American History X", nudna i szablonowa historyjka o niedouczonych dzieciakach z amerykańskich szkół, które niczym Młodzież Wszechpolska zabawiają się w faszystów, wogóle nie mając pojęcia kto to był Hitler. I żeby był jeszcze jakiś rozsądny morał... tymczasem celem tego filmu jest chyba pokazanie mniejszościom etniucznym, religijnym i eksulanym, że mają się leczyć. A najlepsza rada z tego filmu?? - Afroamerykanie, wybielcie się!!!
Wiem, że Tobie może się ni epodobać moja opinia, ale proszę dziewczyno trochę kultury - cała Polska widzi Twoje posty, a Ty mnie mięsem obrzucasz.
Degustujące
1. uważac że jestem głupia to sobie mozesz do woli
2. może miałam powiedzieć eunuchu??
3. opinia może być bzdurna, ale zawsze jest opinią:P
4. tak, wiem co to przymitnik, ale chyba ty nie wiesz co to neologizm
5. to nie czytaj i nie gadaj, ja ci nie każę
Za to Ty na pewno wiesz co oznacza "czytać między wierszami" albo że Hitler kojarzony jest z nazizmem(narodowym socjalizmem jak kto woli) a nie faszyzem. Ale to udowodniłaś już "całej Polsce" w pierwszym poscie:)
przepraszam Cię bardzo, czy ty przypadkiem sugerujesz, że jestem niedouczona??? mówiąc szczerze to ni ebardzo rozumiem twoich intencji.
nie rozumiem (kogo? czego?) twoich intencji
rozumiem (kogo co) twoje intencje
może byś się przypadków nauczył?
Owszem, tak się odmienia, ale w tym przypadku słówko "nie" odnosi się do przysłówka "bardzo", a nie do czasownika. Oznacza to, że mamy do czynienia z formą twierdzącą czasownika, określoną przez wyrażenie "nie bardzo", mające znaczenie przysłówka. Ergo, używamy rekcji dla czasownika w formie twierdzącej, czyli forma poprawna to: "Nie bardzo rozumiem Twoje intencje." (Porównaj: "Rozumiem Twoje intencje.", "Nie rozumiem Twoich intencji.")
Kochanie, on tego filmu nie zrobił, on zagrał to co mu kazali:) Jak mu się reżyser każe jąkać, to co ma, skakać na jednej nodze? Czy zadzwonić do przyjaciela? Ciumka ;]
wyjaśnij mi prosze... co ozn. "gdyby zagrał w ambitniejszych filmach" z naciskiem na ambitniejsze, podaj jakiś przykład albo coś bo nie moge uwerzyć własnym oczom.
poprzez "American History X" (poniekąd całkiem udany) oceniasz całego Notona i jego dorobek?? gratulacje (brawo)
czy uważasz, że Pitt jest tak samo brzydki jak Norton, tak samo słabo gra i wciąż stosuje te same triki?? (--- to bardzo wazne bo jeśli napiszesz, że Pitt jet Twoim bożyszczem lub coś w tym stylu to gratuluje również "adekwatnej" opinii z "Filmu"
dla mnie w porównaniu z Pittem czy Bloomem Norton to o niebo lepszy aktor. Aż dziw bierze, że nikt się tu jeszcze nie wpisał. Może rzeczywiście szkoda klawiatury :)
tak jeszcze wracając de tej gramatyki:) nie jestem jakimś geniuszem z polskiego ale to ja mam rację jeżeli chodzi o zakończenie Twojej durnej(jak zwykle) wypowiedzi. otóż wpieprzając tam "bardzo" zepsułaś sobie zakończenie. można poiwedzieć:
"nie rozumiem Twoich intencji"
ale jeśli powiesz "nie bardzo rozumiem Twoich intencji" to sorki ale to lekko nie brzmi:))) powtórz to sobie w myślach i nie rób z siebie błazna......
acha no i jeszcze co do opini "neil__mcca uley" (bo to jest opinia a nie te Twoje kretyńskie: "mnieszości etniczne, moralne, religijne, społeczne...." i inne o których nie masz pojęcia no i to "wybielanie się":DDD - to jest wprost genialne:D) to ja uważam, że o American History X można powiedzieć więcej niż, że jest "całekim udany". Ale to tylko Jego opinia. Ma do niej prawo!!
Natomiast Ty nie możesz się zapominać. Pamiętaj, że opinia to opinia a zwykła gupota to nic więcej jak głupota:P
No cóz nie wiedziałem już jak to skończyć ale mam nadzieje, że mnie zarozumiałaś!!
Pozdrawiam fanów "Podziemnego Kręgu" i innych AMBITNYCH filmów z Nortonem!!
popieram :)szacunek dla Nortona.Jezeli ktos nie docenia filmow z jego udzialem,w tym takze- American History X- to powinien przepisac sie z Filmweb do stronki o Big Brother.pozdrawiam
W sumie co 16-letnie dziecko może wiedziec o dobrym kinie. To jest smieszne. A skoro ta twierdzisz to nie znasz sie. i tyle.
Widzę aMel1a, że z filmów z Nortonem to lubisz tylko "Fridę" (w której wystąpił zaledwie w dwóch scenach). Może więc innych nie oglądałaś lub nierozumiesz poprostu o co w nich chodzi. Proszę przed wygłaszaniem pochopnych postów zapoznać się głębiej z jego filmografią. "American History X" - powtrzyć za 2x.
Widzę aMel1a, że z filmów z Nortonem to lubisz tylko "Fridę" (w której wystąpił zaledwie w dwóch scenach). Może więc innych nie oglądałaś lub nierozumiesz poprostu o co w nich chodzi. Proszę przed wygłaszaniem pochopnych postów zapoznać się głębiej z jego filmografią. "American History X" - powtrzyć ze 2x.
Zacznijmy od tego, że nie zgadzam się, że wypowiedz Żanety (albo Amelii :P) nie jest opinią. owszem, kompletnie się z nią nie zgadzam, uważam ją wręcz za bzdurną i nieodpowiednio uargumentowaną, jednak nadal pozostaje ona OPINIĄ! jak powiedział Larry Flynt (tak przy okazji filmów z Nortonem - również świetna rola jako Isaacman) "z opiniami jest jak z dziurami w tyłku - każdy ma własną". więc również Amelia / Żaneta ma własny tyłek, własną dziurę i własną opinię :) tyle, że cała zabawa polega na tym (bynajmniej moim zdaniem), że my się z tą opinią nie zgadzamy i możemy ją skomentowac, co z resztą zaraz zamierzam zrobic. dodam jeszcze, że nie mamy prawa oceniac, czy Żaneta jest niedouczona, bo nic nam do tego. najwyżej możemy napisac o niej, że zabiera głos w sprawie o której wie niewiele i nie zna się na dobrym aktorstwie ( i moja osobista opinia: nie ma gustu w sprawie przystojnych mężczyzn - ale to już czysty subiektywizm :P)
Droga Żanetko! jak mogłaś napisac, że EN stosuje stale te same triki i że w dodatku są one nieudane?! przecież w środowisku filmowym jest on właśnie znany z perfekcyjnie opanowanych zagrań typu: jąkanie się, czy mowa przez nos. ale oprócz tego reprezentuje sobą również wiele innych umiejętności - ma doskonałą mimikę twarzy: jego miny są maksymalnie naturalne, świetnie zmienia ton i nawet w pewnym stopniu barwę głosu i oczywiście rzecz najważniejsza: wyraża swoją grą emocje, których nawet nie da się opisac ("25 godzina" monolog w toalecie - mistrzostwo!).
w swojej wypowiedzi odwołałaś się głównie do tego idiotycznego artykułu w "Filmie", o którym już wcześniej pisałam na tym forum oraz do filmu "American history X". odbieraj jego przesłanie, jak chcesz, ale grze Nortona nic zarzucic nie można, powiem więcej - dla mnie jest ona doskonała. a sam film uważam za jeden z lepszych dramatów w historii kina - nie dośc, że ma ciekawą i niebanalną treśc, to jeszcze niesie ze sobą przesłanie, które, jak odczytuję w Twojej wypowiedzi, po prostu błędnie zinterpretowałaś.
Ostatni zarzut, co do Twojej wypowiedzi: twierdzisz, że Norton nie gra w ambitnych filmach?!?! jeżeli naprawdę tak myślisz, to radzę Ci zajrzec do jego filmografii i dobrze ją przeanalizowac. osobiście uważam takie filmy jak "American history X", "25 godzina", czy "Fight club" (myślę, że również "Down in the Valley" będzie można zaliczyc do tego grona) za ambitne.
Z tego co widzę Żanetko, to lubisz filmy zwałowe, takie w których nie liczy się zbytnio treśc, tylko właśnie takie płytkie "zwały". to może też stanowic jakiś atut dla niektóych filmów, ale na pewno nie dla tych bardziej wartościowych. lubisz Johnny'ego Deppa więc wnioskuję, że nie możesz miec totalnie spaczonego gustu. może przyjrzyj się lepiej dorobkowi filmowemu Nortona, to zdołasz się przekonac do niego i dostrzec choc jeden atut, któych ma z resztą bardzo wiele. życzę Ci tego bynajmniej z całego serca i pozdrawiam wszystkich, łącznie z Tobą :)
PS. dodam jeszcze, że pomimo tych paru scen we "Fridzie" Norton i tak był świetny! no i oczywiście Salma Hayek - boska kobieta! no, ale to już inna historia... :)
"nie ma gustu w sprawie przystojnych mężczyzn" BARDZO popieram. I bardzo lubię Nortona, dobry aktor, interesujący człowiek.
Wybacz ale taka uwaga jest zupełnie nie na miejscu. Zaczynając od tego że szesnastoletnia osoba nie wiele ma już wspólnego z "dzieckiem", skończę na tym, iż bynajmniej może znać się na dobrym kinie. Sugerujesz może że taka umiejętność staje się możliwa dopiero od jakiegoś określonego wieku? Sugeruje zastanowienie się przed tego typu wypowiedzią.
jaka ty jestes kochanie madra az czlowiek robi pod siebie z wrazenia :|
mam prosbe. wlacz telewizorek, wloz kasete do video i ogladaj smurfy, bo do niczego innego jeszcze nie doroslas. chociaz moze lepiej bedzie krecika albo reksia, bo smurfy sa dla inteligenstniejszych dzieci do ktorych ty, moja droga, niestety sie nie zaliczasz :-) pozdrawiam !!
a i podpisuje sie pod opinia krotensa- jestes tepa :)))))))))) tepa az milo :)))))))))) nic dziwnego skoro lubi sie pewnie crossroads i maske :))))))) Britnej gora !!!!!!!! hehehehhehehehehehhehehehehehe hhehehehehehehhehehehehehehehe jejku wezcie jej zlikwidujcie dostep do tego forum, prosze ;)
to znowu ja. weszlam na twoj profil. jejku, jednak mi ciebie szkoda zanetko. taka teposc jaka ty reprezentujesz sie tepi. nie jestem zwolenniczka oczerniania na forum ale tym razem nie wytrzymalam po prostu. zal dupe sciska.
Miałam się nie dopisywać do tej prowokacji, ale mam taką malutką refleksję...i to wcale nie w sprawie autorki tego tematu (bo w sumie nie wiadomo, czy sobie po prostu żartów nie robi, hehe, wiem coś o tym) ale osób, które na niego odpowiedziały...
OTÓŻ jak się zakłada normalny temat, w stylu "porozmawiajmy o jego najlepszych rolach", "widzieliście to, widzieliście tamto"itp. to odpowiada tylko grupka tych samych osób, czasem ktoś z nudów się przyłączy i ponieważ nie bardzo ma pojęcie o czym się rozprawia, to dorzuci dla rozrywki swoje 3gr nie na temat i zadowolony.
NATOMIAST jeżeli pojawi się temat oczerniający, prowokujący z wyzwiskami, krytyką itd, to natychmiast pojawia się nie wiadomo skąd mnóstwo użytkowników, o których pierwsze słyszę, że są fanami właśnie na przykład Nortona, bo ujawniają sie przy bezcelowych kłótniach, wzajemnym obrzucaniu się błotem, wyzywaniu od ostatnich głupków i innych sierotek...więc pytam, dlaczego nie dopiszecie sie do innego tematu o nim, nie pogadacie jak ludzie cywilizowani? Nie napiszecie z emocjami i pasją o aktorstwie, filmach? - TAKI JEST NAJLEPSZY SPOSÓB OBRONY WASZEGO ZDANIA, A NIE CIĄGŁE ODBIJANIE PIŁECZKI!!!
Zastanówcie się: "kto jest bardziej głupi: głupiec czy ten kto za nim podąża?"
Racja GamGee - w temacie o nowych filmach z Nortonem, tylko my we trzy trochę podyskutowałyśmy, a nie rozwinęła się ta rozmowa na 50 postów głównie dlatego, że nikt inny się do niej nie przyłączył. jednak jak czytam wypowiedź Żanety / Amelii, to nie mam siły nie odpisywac - po prostu muszę napisac co o tym myślę! dlatego najlepszym rozwiązaniem jest żebyśmy dyskutowali na wszystkie tematy - i te kontrowersyje, i te zwyczajne. no i oczywiście z kulturą Kochani, z kulturą (już z resztą wcześniej o tym napisałam, żebyście nie obrażali tak Żanety/Amelii, bo to nie o to przecież chodzi).
pozdawiam GamGee jak zwykle, bo jest kulturalna :)
RÓNIEŻ DLATEGO :) no i jeszcze dlatego, że: przeważnie się z nią zgadzam, dużo dyskutuje (głównie z Nyaą i od pewnego czasu też ze mną :) i oczywiście za to, że uwielbia Edwarda Nortona (tak jak ja :)!!
no i może jeszcze za to, że zrobiła kiedyś prowokację, która na początku mało mnie o zawał serca nie przyprawiła, jednak potem bardzo mnie rozśmieszyła :D
Ludzi którzy go cenia jest mnóstwo i to chyba o czyms swiadczy. Jesli chodzi o to forum to faktycznie tylko w przypadku kontrowersyjnych wypowiedzi tzw prowokacji pojawia sie rzesza ludzi, ktorzy zaliczaja sie do grupy powiedzmy fanów. Jak faktycznie jest temat to zawsze z checia moge podyskutowac :) Jestem krytyczna takze wobec i Norton. Nie naleze do osob ktore dlatego ze lubia, nie potrafia przyznac ze aktor zagral gorzej czy w beznadziejnym filmie. Zawsze aktora ceni sie za te lepsze role i to jest normalne. Tak czy siak moge zaliczyc siebie do Fanów przez wielkie F. Od jakogs czau tak mam, ze jak ogladam z nim filmy to przechodza mnie cierki :P Obłęd. Macie to czy tylko na mnie tak dziala?
A wiesz, muszę Ci powiedzieć, że bardzo lubię krecika i reksia - to moje ulubione kreskówki! I muszę Cię jeszcze zmatwić, ale nie mam telewizora w domu, a tym bardzeij wideo:/
Jeśli ktoś myśli, że oglądałam z EN tylko American History X i Fridę,ponieważ innych filmówz tym aktorem nie dodałam do ulubionych, to się grubo myli. Uczestniczka tego forum, Koda27, nie tak dawno jeszcze zmusiła mnie do obejrzenia mnóstwa filmów z Nortonem. Jeśli ktoś jest zaineteresowany ile i które miałam nieprzyjemność widzieć to proszę, niech napisze, a ja spełnię prośbę.
Jeśli chodzi o to w jaki sposób zrozumiałam przesłanie American History X: chyba ktoś tutaj nie zrozumiał, o co chodzi w moejej wypowiedzi "Afroamrykanie, wybielcie się!". G'woli ścisłości rozwinę moją myśl: film AHX jest moim zdaniem przestrogą dla wszelkich odmieńców, a w szczególności Murzynów. Przestrogą w tym sensie, że lepiej, żeby wszyscy
czarnoskórzy mieszkańcy USA wynieśli się z tego kraju, ponieważ rząd amerykański ma przez nich same kłopoty: "bojówki" rasistowskie, przepełnione więzienie itd.itp.
P S Koda27, mówiłaś mi przed chwilą na gg, że lubisz Katey. Już wiem dlaczego - bo mówi Ci, że jesteś mądra!
przepraszam Koda27za bład w PS do Ciebie. Myśłałam że "jaka ty jestes kochanie madra az czlowiek robi pod siebie z wrazenia :|"to jest na powaznie i do Ciebie:P
Pierwszy negatywny komentarz o Edwardzie. Nie skomentowałabym tego, gdybyś aMel1o nie przekroczyła pewnej granicy. Rozumiem, że może Ed nie podoba ci się jako mężczyzna. Rozumiem też, że możesz nie przepadać za jego filmami, fakt są trudne w odbiorze,a niektóre bardzo brutalne. Twój gust może jest zupełnie inny. Ale żeby pisać takie obraźliwe słowa? "Porażka Matki Natury"? To jak o nim napisałaś jest "niesmaczne" i świadczy o twojej dziecinności. Spróbuj jeszcze raz na spokojnie obejrzeć jakiś film z jego udziałem. Polecam "Rozgrywkę", przyzwoity film. Jeżeli nie przepadasz za Edem, to będziesz miała możliwość skupić się na innych świetnych aktorach: Robert De Niro czy/i Marlon Brando. Pozdrawiam.
P.S. Pozdrawiam twardych bodygardów Edzia;)
Koda27, wie o tym, że zdradzam treść naszych rozmów na gg i akurat pozwoliła mi napisąc to co napisałam. Prawda, Kodo?
amelia- ja to powiedzialam o tobie kochanie. to byla odpowiedz na twoja pierwsza rozprawe o edku tylko zle sie wcisnelo
Jeśli chodzi o to w jaki sposób zrozumiałam przesłanie American History X: chyba ktoś tutaj nie zrozumiał, o co chodzi w moejej wypowiedzi "Afroamrykanie, wybielcie się!". G'woli ścisłości rozwinę moją myśl: film AHX jest moim zdaniem przestrogą dla wszelkich odmieńców, a w szczególności Murzynów. Przestrogą w tym sensie, że lepiej, żeby wszyscy
czarnoskórzy mieszkańcy USA wynieśli się z tego kraju, ponieważ rząd amerykański ma przez nich same kłopoty: "bojówki" rasistowskie, przepełnione więzienie itd.itp.
Rozumiem ze masz prawo do wlasnej refleksji i interpretacji ale moim zdaniem AHX jest raczej przestroga : agresja rodzi agresje i przechodzi z pokolenia na pokolenie.Nie rozumiem gdzie w tym filmie mogla byc sugestia na temat niecheci rzadu do murzynow. to nie chyba rzad USA byl rezyserem ale moze sie myle??;)
muszę przyznać, że trochę mnie przytkało. słyszałam już różne ciekawe rzeczy o wielu interesujących aktorach, ale jak szesnaście lat żyję, takiej opinii nie widziałam. (owszem, w chwili pisania tego postu mam szesnaście lat, plus, nie uważam sie wcale za osobę, która o filmie wie wszystko - niezłym kitom też nieraz przyklaskiwałam, więc nie radzę sprawdzać mioch ulubionych, a potem traktować ich jako przetargowego argumentu w dyskusji, dla której nie mają najmniejszego znaczenia). masz pełne prawo do takiego a nie innego zdania, tyle że ja jestem nim, jakby to ujął Krotens, zdegustowana.
wypowiedź, którą przytoczyłaś, też już widziałam, ale zbyłam ją salwą śmiechu, bo jakoś Norton jest jedną z osób, do których najmniej mi pasuje. "te same triki" - radziłabym zobaczyć więcej filmów z Edwardem, może zmienisz zdanie, bo wydaje mi się, że jego repertuar jest dosyć różnorodny (ksiądz, nazista, hazardzista, schizofrenik itp, itd).
jeżeli filmy z jego udziałem, a przynajmniej ich lwia część, nie są ambitne, to w czym gra przykładowo josh harnett. to, że jakiś film jest dobrze znany czy nawet popularny, nie świadczy o jego jakości, to nie jest tak, ze szeroko pojęte kino komercyjne (jak zwał, tak zwał, Norton ma w swojej filografii kilka takich pozycji) zawsze jest 'be', a niszowe 'cacy'.
to, czy 'american history x' Ci się podoba czy nie, może ten w pewnym stopniu zależeć od twojej dojrzałości i światopoglądu. brak morału - inteligentny widz dopisze go sobie sam.
nie mogę się też powstrzymać od skomentowania "szpetności" Edwarda. po pierwsze: nie wygląd decyduje o człowieku. po drugie: rozumiem, są gusta i guściki w tej materii, ale chyba źle dobrałaś epitet. może chodziło bardziej o 'nieatrakcyjny' czy coś w tym rodzaju? szpetny to był Ropuch z Calineczki.
ps. do GamGee: takich fanów "z nikąd" jest o wiele więcej, ja też jestem takim etatowym fanem. nie odzywam się, bo nie widziałam wszystkich filmów z Edem, aczkolwiek bardzo go podziwiam. jgdy czytam napisane przez Was posty na jego temat, to po prostu nie wiem co powiedzieć, bo nie dosyć, ze powiedziałyście już wszystko co ja wiedziałam, to jeszcze dodałyście coś od siebie. temat 'nareszcie' śledzę już od dłuższego czasu i powiem jedno: lepsze niż newsletter ;) a newsletter tworzą ludzie, którzy są zawsze na bieżąco, a ja niestety w sprawach Nortona z niewiadomych nawet dla siebie powodów do nich nie należę. w każdym razie: pozdrawiam :)
Mysle ze nie ma sensu odpowiadanie na post Ameli z kilku powodów:
1. Przyszła na to forum z nastawieniem zjechania aktora
2. Argumenty jakie podala sa smieszne i co gorsze wyssane z palaca (szczegolnie ten fragment z tikami)
3. Jest to prowokacyjny atak na aktora, który moim zdnaiem sobie na to nie zasłużył.
Poza tym z ciekawości sprawdziłam kogo Ty tak uwielbiasz i szczerze mówiąc jakos mnie to nie dziwi. Zastanawiam sie co ma w sobie Diego Luna, ktory moim zdaniem specjalnie nie zachwyca gra. Oczywiscie, ze za Nortonem nie trzeba przepadac, ale pisanie takich glupot, ze jest kiepskim aktorem i co gorsze brzydkim, no coz mam wrazenie ze jeszcze malo widzialas.
do Kody27- czy masz moze na dysku 25godzine i wszyscy mowia kocham cie i zakazany owoc?? bo bym chetnie jeszcze raz obejrzala a ni mam :-( skontaktuj sie ze mna, co? me gg jest na moim profilu. pozdrawiam
Jeżeli uważasz że nie ma sensu odpisywać (podałaś bardzo dobrą argumentację dlaczego) to dlaczego właśnie to robisz?? Uważam, że to jasne, że przyszłam na forum z zamiarem wyrażenia własnej opinii na temat Edwarda Nortona, jak Ty to nazwałaś "zjechania go". Po pierwsze, zastanawiałam się czy jest ktoś jeszcze kto wyjątkowo nie lubi Nortona, a po drugie byłam ciekawa dlaczego wszyscy uważają go za takiego świetnego. Jednakże nie spodziewałam się tego, że pewne osoby zaczną pisać posty w stylu "jesteś głupia bo tak" i "ty niedouczona jesteś".
Owszem, dodałam Diega Lunę do ulubionych i jestem z tego dumna. Tylko, że z teog co widziałas to w ulubionych mam jeszcze Ala Pacino, Johnnego Deppa i jeszcze kilku innych aktorów, powszechnie uznanych za dobrych, a według mnie cudownych.
Widzę, że wszyscy domagają się listy filmów z Nortonem, które widziałam: Zakazany Owoc, Lęk Pierwotny, American History X, Hazardziści, Czerwony Smok, Rozgrywka, Skandalista Larry Flint, Frida, 25 godzina, Podziemny Krąg. Według mnie to chyba wystarczjąco, żeby wyrazić opinię o jednym aktorze.
Edward Norton jest wielkim aktorem. POkazał to w jednym z pierwszych filmów ("Lęk pierwotny") a teraz stale powtarza przy okazji każdej produkcji.
Niepowtarzalny i utalentowany.
Mignęła mi na ekranie wypowiedż - "co 16-letnia osoba może wiedzieć o dobrym kinie" czy jakoś tak. POczułam się szczerze urażona. Niedługo skończę 16 lat, o kinie zarówno tym ambitnym jak i tym mniej wiem całkiem sporo. Mam nadzieje że autor tych słów zmieni swoje zdanie, lub uzupełni je o słowa: "oprócz pewnych wyjątków" :)
pozdrawiam :*
Norton jest świetny i tyle....nie wiem jak ktos moż eporównywac jego osobe z plastikowym światem Beverly Hills 900210 :/
aMel1a nie przeszkadza Tobie że Ed grał we Fridzie, małą rolę ale jednak. A co najgorsze napisał scenariusz do filmu??
Jednak wbrew temu co myślisz o nim jest cenionym i nagradzanym aktorem filmowym i nawet teatralnym.
Swoim komentarzem wywołałaś niezłe zamieszanie, może dzięki temu będą się tu pojawiały częściej osoby, które cenią jego dokonania.
Napisalam, ale nie odpisalam na twojego posta i chyba taka jest roznica. Nie znosze prowokacji w takim stylu i dlatego nie mam zamiaru dyskutowac z kims kto swietnego aktora uwaza za byle kogo, a co lepsze uwaza ze Diego Luna i film Darty Dancing 2 za cos lepszego. Moze nie powinnam wyciagac tego, bo to twoja sprawa, ale no coz ja uwazam wlasnie tego aktora za niezbyt utalentowanego i nieciekawego pod wzgledem urod. Nie wiem jak ty ogladalas te filmy z Nortonem, ale najwidoczniej za bardzo nie potrafisz odroznic osoby ktora bardzo dobrze gra od zwyklego sredniaka, czy kogos kto tego robic nie potrafi. |Porazką jest twoja opinia, bo absolutnie nie odwierciedla w najmniejszym stopniu prawdy. Mozna nie lubic Norton jak napisalam powyzej, ale zeby pisac ze nie potrafi grac? ehhh szkoda słów. Nie wiem skad ta niechec moze wlasnie stad ze twoja kolezanka go uwielbia a ty musisz sie postawic i stanowczo zaprzeczyc, bo taki masz charakter , a im bardziej ona chce ciebie do niego przekonac tym bardziej ty go nienawidzisz. Powiedz mi jaki cel ma dyskusja wtedy z Tobą? O czym mamy z Tobą gadac? Jak ci udowodnic ze jestes w bledzie? Pewnie nominacje do Oscara Ciebie nie przekonaja. Zawsze pisze, ze sa pewne prawdy w zyciu i nie da sie temu zaprzeczyc. trawa jest zielona, nasz planeta to Ziemia, a Norton jest dobrym aktorem (dobrym to minimum). Wiesz to troche tak jakby napisac, ze Al Pacino cyz Johnny Depp nie potrafia grac. Powiedz mi czy jestes w stanie sie z tym zgodzic i zaakceptowac taka bzdure? Ja przykladowo nie znosze Julianne Moore chociaz jest powszechnie doceniana aktorka. Faktycznie nie podobaly mi sie jej role, ale nie napisalabym w zyciu ze jest marna aktorką i nie potrafi grac, bo wlasnie to taka sama bzdura jak to co napisalam o grze Nortona. Zastanow sie czy aby faktycznie masz racje, bo zdecydowana wiekszosc ma calkowicie odmienna opinie od Twojej i co zyjemy w zbiorowej halucynacji? A moze ktos (czyt. Ty) jestes w bledzie?
Co prawda napisałem, że Norton zagrał we "Fridzie" zaledwie dwie sceny ale za to wniosły one z mojego punktu widzenia dużo świeżości do całego filmu i zostały zagrane perfekcyjnie, z wielkim rozmachem i na luzie. Więc gdzie tu u niego szukać sztywności i wyuczonych tricków. No tak ale jak widać są ludzie którzy znają się na aktorstwie oraz tacy co znają się troszkę mniej (za dużo telenowej się ogląda - a one wszystko mącą co człowiek wie o naturalnym aktorstwie).
Jeśli chcesz mi pokazać, że Edward Norton jest "minimum dobrym" aktorem, to proszę, napisz dlaczego go tak bardzo lubisz. Bo może jest rzeczywiście tak jak wiele osób w tej dyskusji mówiło - jestem ślepa. Wszyscy krzyczą na mnie dlaczego mam takie zdanie a ni einne, a nikt nie potrafi mi powiedzieć dlaczego uważa EN za świetnego aktora (albo może nikt, oprócz Kody, jeszcze nie wpadł na pomysł przedstawienia swojego zdania w sposób wymagający rozwinięcia). Generalnie to można usłyszeć ewentualnie opinie, że jest "utalentowany", ale dlaczego, pytam, dlaczego??
Wytlumacz ci to?????????? Otoz Norton jest aktorem ktory gra niezwykle naturalnie. Aktorstwo polega na stawaniu sie kims innym i przekonaniu ludzi iz taka postac moze istniec. Chodzi o byciu kims innym i rozlozeniu profilu psychologicznego postaci na czynniki pierwsze. Zeby umiejetnie zgarac trzeba najpierw postac rozpracowac. Moim zdaniem Norton jest profesjonalista, jak wielu innych aktorów. Jego postacie sa prawdziwe i mowia nam znaczenie wiecej niz to co jest w kwestiach i chyba wlasnie to jest to. Poza tym wazna jest gra emocjami widza i na tym polu jest rewelacyjny. Norton ma na swoim koncie wiele bardzo ciekawych pozycji, nie wybiera filmów od tak. Oczywiscie, ze nie powiem iz wszystkie filmy w ktorych wzial udzial sa rewelacyjne, ale przeciez uwielbiamy aktorow za te lepsze a nie gorsze. Ma bardzo zroznicowane role na koncie i nie boi sie wyzwan. Zrezygnowal z Szeregowca Ryana zeby zagrac w AHX, ktory moze takiego rozglosu nie zyskal, ale jednak byl to najlepszy wybór. To co w nim zrobil Norton mozna nazwac mistrzostwem. Granie tak przeciwstawnych charakterow jest wyzwaniem, z ktorym nie jeden znany i slawny aktor mialby problem. Myśle, że Norton jest rownie dobry jak Depp czy Pacino, a jesli moja argumentacja do Ciebie nie trafila to sama sprobuj wyjasnic dlaczego Pacino jest takim rewelacyjnym aktorem. Powodzenia.
Generalnie, to: przeczytałas cały ten temat? Bo ja znalazłem conajmniej 3 posty uzasadniające czemu jest utalentowany. Skup sie! :)
Chciałem odnieść się do AHX, o którym tu parę razy wspomina się. Uważasz, że ten film mówi: czarnoskórzy won? A nie mówi przypadkiem o tym, że nienawiść zawsze zwróci się przeciwko nam? Że kolor skóry, czy wogóle wygląd zewnętrzny nie świadczy o tym kim człowiek jest? Skad wytrzasnełaś ten pomysł o rządzie amerykański - nie wiem. Mam wrażenie, że obejrzałaś ten film do połowy.
A tu coś na marginesie:
Psychopatko - swoimi wypowiedziami typu "hehehehhehehehehehhehehehehehe" też nie zabłysnełaś inteligencją. A nawet pokazałaś, że jesteś masz miej oleju w głowie niż Amelia. Ona potrafi sformułować wypowiedź i co wiecej dość sensowną. Inna sprawa, że dość nietypową. Ale to nie znaczy, że jest "tepa".