przez kazda role jaka gra, przemawia odrebny, zapadajacy gleboko w pamiec chrakter. przyjrzyjmy sie np postaci Aarona Stamplera - tam Naorton popisal sie juz (pomimo mlodeg wieku) nie tylko doskonalym kunsztem aktorskim, ale rowniez wrazliwoscia, zrozumieniem dla odgrywanego charakteru. moje wrazenia po filmie byly porazajace - Aaron wzbudzal kulminujace sie wspolczucie oraz litosc, natomiast Roy dawal swoim gniewnym spojrzeniem upust wszelkim wczesniejszym odczuciom - czyli mowiac w skrocie - Norton sporzadzil mieszanke piorunujaca. z reszta moznaby sie jescze dlugo rozwodzic nad jego nadzwyczajnym talentem, jednak nie o to chodzi - mysle, ze zeby zrozumiec Nortona trzeba ogladac jak wszystkie filmy, w jakich gra , nawet te slabe, by dojrzec, ze dobry aktor nawet cienkiej roli sie nie boi i potrafi zrobic z niej dzielo, a nie posmiewisko.
co do blooma - wyobrazacie sobie, ze ktos tej "maskotce hollywoodu" proponuje np role w filmi, gdzie bedzie caly czsa gral w masce?! bo ja nie - przeciez orlando jest stanowczo za slaby zeby cos takiego dobrze zrobic - tak by wzbudzic jakiekolwiek uczucia, poza tym zaloze sie, ze bloom by sie nie zgodzil - to w koncu moglaby byc ujma dla jego gwiazdorstwa :/
jezeli chodi o wyglad Edwarda Nortona, to ma on nietypowa urode, nie ptzypomina zadnych kenow typu Pitt, czy inni i to czyni go na prawde atrakcyjnym facetem. mysle, ze jest bardzo przystojnym, no i oczywiscie ten usmiech jest powalajacy (wystarczy obejrzec "Keeping the faith" zeby sie przekonac - tam ciagle sie usmiecha :)
zgadzam sie!!!w peeełni:) mam dokladnie takie samo zdanie.Obejrzalam z juz ( dopiero:P) 8 filmow z jego udzialem i jestem pod wrazeniem , nie zawiodl mnie z zadnej z nich( no moze odrobine w "italian job, stac go na wiecej) ale nawet w , nie oszukujmy sie, slabym "Smoochym" byl swietny.On ma niekwestionowany talent i licze na kolejne produkcje z jego udzialem:) pozdrawiam!!:) i zapraszam na swoj blog!